30.

132 10 13
                                    

POV Janek

Pobiegłem za Leną, ale gdy wyszłem z budynku nigdzie nie widziałem dziewczyny.
Wróciłem do klubu poszukać rodzeństwa. Gdy weszłem do niego odrazu zauważyłem ich, podeszłem do nich zobaczyłem że mają nie za ciekawe miny.

- Co ty odpierdalasz?! - krzyknęła dziewczyna w moją stronę, zabijając mnie wzrokiem.

- Za dużo wypiłem, a zresztą wracajmy już do domu - powiedziałem już trochę (bardzo) wstawiony.

Dziewczyna już się nic nie odezwała tylko prychneła. Filip przez całą tą krótką wymianę zdań, nic się nie odzywał ale nie wyglądał ciekawie.

- Ty to jesteś najebany w trzy dupy. - powiedziałem śmiejąc się. - Jutro będziesz się fajnie czuł.

- Zajebiście będę się czuł - odpowiedział z sarkazmem. - Ty lepiej się nie martw o mnie tylko o Lene.

- Ugh wiem...

~•~•~

Nie wiem jak znalazłem się u Filipa w mieszkaniu, ale nie ważne.

Dajcie mi wody i coś przeciwbólowego!

Spróbowałem wstać, ale nie udało się z pierwszym razem. Łeb mi pęka, nigdy więcej nie będę pić. Za drugim razem już się udało.

Poszedłem do kuchni i zobaczyłem że leżą tam na szykowane tabletki i woda.

Do kuchni weszła Nastka, gdy się na mnie spojrzała przestraszyłem się. Gdyby wzrok zabijał już bym nie żył.

- O co ci chodzi? - zapytałem.

- Ty się jeszcze kurwa pytasz? - prychneła. - A może klub, toaleta i ta dziwka coś ci przypomina?!

- Co ja zrobiłem... - powiedziałem bardziej do siebie - Gdzie Lena?

- Napewno nie w Warszawie. - odpowiedziała stanowczo.

- Że co?! To niby gdzie? - powiedziałem zły na siebie.

- Pojechała do Krakowa, do przyjaciela. - gdy dziewczyna to powiedziała przeraziłem się.

POV Lena

Jestem już na miejscu, przed apartamentem Bartka. Zadzwoniłam do drzwi nie pewnie, mimo tego że chłopak wie o tym że mam przyjechać.

Gdy mi otworzył odrazu się w niego wtuliłam i rozpłakałam. Chłopak pogłaskał mnie po włosach i pocałował w czubek głowy.

- Cii... Już spokojnie, chodź. - powiedział i dalej wtulona w jego bok weszliśmy do środka.

Walizkę zostawiliśmy przy drzwiach, a sami weszliśmy w głąb mieszkania.

- Z tego co pamiętam to czerwone pół słodkie? - powiedział na co się uśmiechnęłam.

- Dobrze pamiętasz. - powiedziałam i się uśmiechnęłam.

Przy nim nie da się wytrzymać bez uśmiechu. Zawsze potrafił mnie pocieszyć, ale od kąd się wyprowadziłam z Krakowa nie miał za bardzo kto mnie pocieszać. Niby czasami do siebie coś napisaliśmy, ale to nie to samo co na żywo.

Kiedy Planek nalał nam do kieliszków jakiegoś wina, poszliśmy do salonu.

- No to co się tam ciekawego u ciebie się działo? - zapytał upijąc łyk wina.

- Nie licząc porwania, fejkowego małżeństwa, psychicznego "męża" i chłopaka któryego przyłapałam na zdradzie to nic ciekawego. - powiedziałam na jednym wdechu. - a u ciebie jak tam?

- Chwila, chwila proszę mi tu wszystko opowiedzieć. - powiedział marszczy brwi. - Jakie porwanie? Jakie małżeństwo? Co? Już się pogubiłem.

Zaśmiałam się i opowiedziałam wszystko przyjacielowi, popłakałam się przy tym i kończąc opowieści siedziałam na kolanach chłopaka wtulona w jego tors.

- No już, nie płacz. - powiedział ścierając moje łzy. - Zamieszkasz ze mną?

- Jeśli mogę...

- U mnie zawsze będziesz mogła. - powiedział - To co zamawiamy pizze i oglądamy przyjaciół?

- Ty wiesz jak mnie pocieszyć. - powiedziałam - Właśnie a ty mi nie powiedziałeś jak u ciebie! Słyszałam twoją nową piosenkę "Złoty Chłopak" jest świetna.

- Haha dzięki...

~•~•~

Wczoraj trochę wypiliśmy, ale nie dużo. Wieczór szybko minął Krupa opowiedział mi o tym co u niego, dowiedziałam się że nie dawno zerwał ze swoją dziewczyną.
Zrobił to bo podobno leciała na jego hajs, a nie na niego. Nie wiem jak tak można, przecież to świetny chłopak. Trochę mi go szkoda.

Rano obudziłam się obok niego, byłam przytulona do jego ramienia. U nas to normalne, każdy się dziwił że my jeszcze nie jesteśmy razem. Ale my jesteśmy tylko przyjaciółmi.

Wstałam jak najdelikatniej mogłam by nie obudzić Bartka i poszłam zrobić śniadanie.

________________________________________

No więc mamy kolejny rozdział!
Co o nim sądzicie?

Wrangler | Otsochodzi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz