Po wszystkim wróciłam do hotelu. Odłożyłam plecak i rzuciłam się na łóżko. Nadal nie docierało to do mnie, że taki DJ jak Alan Walker chciał ode mnie numer.
Po kilku minutach leżenia w końcu się podniosłam i usiadłam na łóżku. Wzięłam telefon do ręki.
Godzina 1? O nie... Ja jutro nie wstanę o 8 na śniadanie...
Rzuciłam telefon na poduszkę i poszłam się wykąpać.
***
Wychodząc z łazienki usłyszałam dźwięk SMSa.
Kto piszę do mnie o godzinie 1.30?! Walić to.
Zignorowałam to i zaczęłam wybierać stylizacje na jutro. Przecież trzeba jakoś wyglądać.
Kiedy już skończyłam, po raz drugi zadzwonił mi telefon.
Ludzie jeszcze nie śpicie? Dajcie żyć.
Wzięłam telefon do ręki i spojrzałam na wyświetlacz. Alan Walker.
Serio?! On do mnie pisze?! Znaczy... On jeszcze nie śpi?
Alan Walker
Hej, mam nadzieję, że jeszcze nie śpisz. Zapomniałem się zapytać co robisz jutro. Jeszcze jutro zostaje w stolicy więc chciałbym się z tobą spotkać bo wydajesz się fajną i miła dziewczyną, która nie ma obsesji na moim punkcie. A do tego chciałbym zamienić z tobą parę słów 1.30Chyba jednak śpisz. Przepraszam jeżeli cię obudziłem. Napisz jak wstaniesz rano. 1.45
Ja
Hej Alan, przepraszam, że nie odpowiedziałam wcześniej. Możemy się spotkać, napisz mi jutro, znaczy dzisiaj, kiedy i gdzie. 1.48Odłożyłam telefon i podłączyłam go do ładowarki.
Alan pewnie już poszedł spać. Ja już też się położę. Muszę być wyspana bez worków pod oczami. Jak ja się pokaże Alanowi?
Zgasiłam lampkę i usłyszałam dźwięk SMSa.
Czyli jednak nie śpi, a wisi na telefonie. Jak on ma tyle energii...
Alan Walker
Może w tym największym parku o 13? 1.49Ja
Okay, do zobaczenia. 1.50Dobranoc. 1.50
Alan Walker
Do zobaczenia! Dobranoc. 1.50Wyłączyłam dźwięki i poszłam spać.
Boje się jutra...
***
8.00
Obudziłam się bardzo wcześnie.Jednak zdążę na śniadanie. Cud!
Wstałam i skierowałam się do łazienki. Codzienna rutyna.
Kiedy chciałam iść na śniadanie zadzwoniła do mnie siostra.
Dziwne ona nigdy nie dzwoni tak wcześnie...
Odebrałam telefon. Modliłam się żeby to nie było nic złego.
-- Halo?
-- Julka? Julka, boże... -- mówiła przez płacz.
-- O co chodzi? Co się dzieje? -- zaczęłam panikować.
-- Nasz tata jest w szpitalu. Miał wypadek samochodowy. -- powiedziała szybko.
-- Co mu jest? -- mówiłam spokojnie.
-- Ma złamaną rękę i lekki wstrząs mózgu.
-- Będzie wszystko ok?
-- Nie wiadomo, zrobili mi badania i ma być wszystko dobrze. Nie martwisz się? -- zapytała
-- Agnieszka zrozum, kocham go, ale nie jest moim tatą. To że ty utrzymujesz z nim kontakt to nie znaczy, że ja muszę. Kiedy miałam 10 lat to nas zostawił. Z mamą byłyśmy same. Kilka razy zadzwonił żeby złożyć życzenia urodzinowe. Czasami zapomniał, nawet nie dostałam od niego żadnego misia kiedy byłam młodsza. Daje sobie bez niego radę i nie potrzebuje żeby teraz rzucić wszystko i jechać do niego do Gdańska bo jest w szpitalu. Poradzi sobie, mnie najwyraźniej nie potrzebuje.
-- Ale nie możesz tak! On jest twoim tatą!
-- Może i jest, ale co mi po tym jak się mną nie interesuje?!
-- Dobra pogadamy o tym w domu. Chciałam cię tylko poinformować. -- powiedziała zawiedziona.
-- Dobrze, dziękuję. Idź spać jest dopiero 8.30, a ty musisz iść dzisiaj do pracy.
-- Już idę. Miłego dnia i powodzenia z Alanem. Tylko nie przyprowadź mi go do domu tutaj. -- zaczęła się cicho śmiać.
Skąd ona wiedziała o Alanie... A no tak dzwoniłam, że ide na koncert, ale nie mówiłam, że dał mi swój numer...
-- Mhm... Bo już mi się uda. -- przewróciłam oczami.
-- Może, może. Dobra lecę. Papa, zadzwonię później. -- powiedziała.
-- Tylko nie pomiędzy 13, a 15. Muszę... coś załatwić. -- chciałam tylko żeby nie pytała o co chodzi.
-- Okej!
-- Pa!
Rozłączyłam się. Nie chciałam mieć nic wspólnego z moim ojcem. Chciałam o nim zapomnieć. Nie czułam się samotna z tego powodu.
--------
Pierwszy rozdział w nowym roku!
Zostawiajcie gwiazdki i komentarze bo to zachęca do dalszej pracy. Do następnego!
CZYTASZ
Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓
FanfictionWakacje, piękny czas. Wyjazdy, wycieczki, nowe znajomości. Na to właśnie liczy Julia. Młoda dziewczyna, która kocha podróżować i zajmować się muzyką. Na oderwanie od rzeczywistości postanawia wybrać Norwegię kraj, do którego zawsze chciała polecieć...