Kilka dni później
Przez te kilka dni nic się nie wydarzyło. Dosłownie. Wiało nudą. Alan wyjechał na kilka koncertów więc się z nim nie widziałam. Siostra poleciała wczoraj do domu. Zostałam sama w Bergen. Urlop mi się skończył więc wróciłam do wcześniej podjętej pracy.
Może odpoczęłam, a może nie... Nie wiem... Moje rozmyślenia przerwał mi Alan, który wszedł do biura podróży. W pierwszej chwili go nie zauważyłam, bo byłam skupioną na ekranie komputera. Byłam pewna, że to następny klient przyszedł wykupić jakiś lot, a ja byłam zajęta zbieraniem informacji o miejscach, które zostały mi przydzielone na najbliższą wycieczkę.
-- Julia! -- krzyknął.
Powoli spojrzałam na górę. Uśmiechnęłam się i podeszłam go mocno przytulić.
-- Co ty tu robisz? Miałeś wrócić jutro. Co z dzisiejszym koncertem?
-- Nie miałem mieć dzisiaj koncertu. Ten dzień chcieliśmy zostać i poszlajać się na mieście, spędzić trochę czasu z ekipą.
-- To dlaczego wróciłeś? -- odeszliśmy kawałek od wejścia.
-- Menager musiał wracać żeby coś załatwić. Nie ważne. -- uśmiechnął się i wsadził ręce do kieszeni.
Wróciłam za wysokie biurko kontynuując swoją prace przy laptopie. Zależało mi, aby mieć jak najmniej pracy w hotelu. Alan oparł się o biurko i wpijał swój wzrok na mnie.
-- Co? -- uśmiechnęłam się i spojrzałam na niego.
-- Jedną wycieczkę do restauracji z tą panią.
-- Nie oferujemy takich. -- puściłam mu oczko.
-- Może czas zacząć? -- przysunął się żeby mnie pocałować, ale ja go odsunęłam -- co robisz? -- zapytał.
-- Nie chce wylecieć. Dobrze tu płacą i lubię tę robotę, a szef zabrania okazywania sobie uczuć w pracy a tym bardziej romansów. Jedynie mogę cię przytulić.
-- Mogę iść z nim pogadać. -- pokazał na drzwi od biura szefa i odwrócił się żeby iść w ich stronę.
-- Nie. -- pociągnęłam go za rękę tak, że uderzył się o moje stanowisko pracy. Zaśmiałam się.
-- Dlaczego? Może zmieni zdanie jak pogadam z nim i...
-- Nie musisz. Zaraz kończę. -- przerwałam mu -- poczekaj tu i pójdziemy gdzie chcesz.
-- Gdzie chce? -- zrobił sprośną minę.
-- Poprostu tu poczekaj. -- przewróciłam oczami.
Zapukałam do drzwi szefa i weszłam do środka.
-- Przepraszam, mogę już wyjść do domu? Plany wycieczek mam w pierwszej szufladzie mojego biurka, może pan zobaczyć. Całą resztę zadań też zrobiłam i mam zapisane na laptopie. Jutro dam panu pendrive, bo dzisiaj zapomniałam wziasc go z hotelu.
-- Dzięki. -- uśmiechnął się -- jutro dostaniesz wypłatę.
-- Okej, to mogę iść?
-- Tak.
W tle słyszałam jak ktoś krzyczy 'Alan Walker' wyszłam zobaczyć o co chodzi. Zobaczyłam grupkę fanów, którzy robili sobie z nim zdjęcia i zbierali autografy. Stałam pod ścianą, tak aby oni nie wypytywali mnie czy go znam.
-- Dlaczego jesteś w biurze podróży? -- zapytała jedna dziewczyna.
-- Przyszedłem zobaczyć czy są jakieś fajne wycieczki. Często korzystam z tej firmy. Polecam ją. -- odpowiedział jej Alan.
CZYTASZ
Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓
FanfictionWakacje, piękny czas. Wyjazdy, wycieczki, nowe znajomości. Na to właśnie liczy Julia. Młoda dziewczyna, która kocha podróżować i zajmować się muzyką. Na oderwanie od rzeczywistości postanawia wybrać Norwegię kraj, do którego zawsze chciała polecieć...