Rozdział 22: Nigdy nie zapominaj zabrać telefonu.

351 31 24
                                    

Poprzedniego wieczoru nic się nie wydarzyło oprócz super rozmowy z Mią... Dobra kłamie. Po tej całej sytuacji, gdy wyszliśmy z restauracji, wszyscy poszli do hotelu, a ja z Alanem udaliśmy się na plażę.

Była godzina 20, zaczęło się ściemniać. Idealna pora, aby nas teraz ktoś napadł, obezwładnił, porwał i żądał okupu... I tak się stało.

Porwali nas... Trzech wielkich, umięśnionych facetów przyjechało czarnym BMW i nas wciągnęli do samochodu. Nie no... Znowu kłamie. Chwilę posiedzieliśmy na piasku, miałam opartą głowę o jego ramię, a w tedy jeden szczupły brunet, tak to był mój brunet, podniósł mnie, pociągnął i wrzucił do morza. Nie było jakoś wyjątkowo zimno, wręcz przeciwnie, było gorąco pomimo, że to był wieczór.

Kiedy cała byłam mokra, a Walker stał i się śmiał, pociągnęłam go za rękę, a on również wpadł ze mną.

Gdy obydwoje mieliśmy dość siebie, wyszłam z wody, a chłopak wybiegł za mną. Usiadłam na murku i zauważyłam, że nie mam telefonu.

Cholera! Wypadł mi w wodzie!

-- Alan! Zabije cię!

-- Przestań... Też jestem cały mokry. -- uśmiechnął się

-- Nie o to chodzi! Mój telefon! Wypadł mi w wodzie!

Chłopak podał mi urządzenie.

-- Pomyślałem, więc gdy cię podnosiłem zostawiłem telefony na piasku i przykryłem je bluzą, a jak teraz wracałem to zabrałem je spowrotem. -- przysunął się i pocałował mnie w policzek.

-- Pomyślałeś. -- uśmiechnęłam się -- jak słodko.

-- Jakby coś się stało to kupiłbym ci nowy.

-- Nie przesadzaj Alan, nie chce twojej kasy.

-- Julia jesteśmy razem więc mogę ci robić prezenty prawda?

-- Takie drogie? Nie ma mowy! To, że stać cię na wszystko to nie znaczy, że ja chcę żebyś tyle pieniędzy wydawał na mnie.

-- Jesteś moją dziewczyną to mogę ci zrobić prezenty. -- powtórzył i się przybliżył.

-- Możesz -- położyłam palec na jego ustach -- ale nie takie drogie -- szybko zabrałam palec i go pocałowałam.

Siedzieliśmy jeszcze chwilę aż do czasu gdy nasze ubrania trochę wyschły. Zrobiło mi się zimno, a Walker dał mi swoją bluzę.

Jaki on jest troskliwy.

***

Jak przyszliśmy do hotelu to nasze ubrania były już całkowicie suche. Nikt się o niczym nie dowiedział, a nam zostały wspomnienia. Weszliśmy do pokoju, a każdy siedział i klikał coś na ekranach smartfonów.

Wzięłam pierwsze lepsze ubrania z walizki i skierowałam się do łazienki. Prysznic to była jedyna rzecz o czym teraz marzyłam. Zamknęłam drzwi oraz upewniłam się czy są zakluczone.

Po 10 minutach wyszłam czysta i pachnąca. Większość już poszła spać.

No tak późna godzina.

Przeszłam przez główny pokój i weszłam do mojego małego pokoiku, który musiałam dzielić z Alanem.

-- Idziesz już spać? -- zapytał chłopak.

-- Nie jeszcze. Chciałam coś obejrzeć, albo przejrzeć socialmedia. -- odpowiedziałam mu siadając na łóżku. Nie wiem dlaczego, ale czułam się jak za dawnych szkolnych czasów gdy jeździło się na wycieczki kilkudniowe, tylko że byliśmy w o wiele bardziej luksusowym hotelu niż na wycieczkach szkolnych.

-- A co chciałaś obejrzeć? -- powiedział wygaszając swojego iPhone nadal leżąc na łóżku.

-- Nie wiem. Możliwe, że obejrzę sobie jakiś thriller.

-- Mogę z tobą?

-- Jak chcesz. -- wzruszyłam ramionami.

-- Chce. -- uśmiechnął się i nawet nie wiem kiedy siedział już koło mnie.

Włączyłam pierwszy lepszy film na Netflixie. Spodobał mi się. Fabuła się nie ciągnęła, a bohaterowie nie było przerysowani. Jednakże coś nie dawało mi spokoju.

Po chwili przypomniało mi się, że zostawiłam telefon na komodzie przy drzwiach wejściowych. Wstałam i poszłam go poszukać.

Gdy udałam się w to miejsce okazało się, że nie było tam tego przedmiotu, którego szukałam. Wróciłam się do pokoju po drodze sprawdzając łazienkę - też go tam nie było.

-- Alan, nie widziałeś mojego telefonu?

-- Nie, a co?

-- Nie mogę go znaleźć. -- powiedziałam przeszukując pokój. Szukałam w walizce, na swoim łóżku, na Alana łóżku, w szafie i pod łóżkami.

-- Tu jest. -- odezwała się Mia stojąca w drzwiach i przyglądająca się mnie szukającej telefonu i Alanowi siedzącemu na łóżku stojącym po prawej stronie - moim łóżku.

-- Skąd go masz? -- rzuciłam jej nienawistne spojrzenie.

-- Leżał na komodzie i chciałam Ci go oddać, ale najpierw się poszłaś kąpać, a później wypadło mi to z głowy. -- powiedziała sztucznie miło.

Zabrałam od niej urządzenie. Mogę powiedzieć, że je wyszarpnęłam. Mia wyszła z pokoju, a ja zamknęłam drzwi. Usiadłam koło Alana, a on objął mnie jedną ręką. Od razu sprawdziłam czy nie usunęła mi żadnych ważnych numerów, zdjęć czy notatek. Na szybko przejrzałam - nic nie zrobiła.

Dziwne. Z resztą... Nie znała hasła.

Wróciłam do oglądania filmu. Po nie długiej chwili zaczęły mi przychodzić powiadomienia z Instagrama. Włączyłam komórkę i weszłam na profil.

-- Zabije suke...

-- Julia? O co chodzi?

-- Zabije ją! -- powiedziałam zdenerwowana do granic możliwości i wyszłam z pokoju.

---------

Next!

Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz