Weszliśmy do klubu. Nie był on jakiś ogromy, ale scena robiła wrażenie. Było 15 minut przed rozpoczęciem koncertu wiec wszystko stało już podłączone. Nie macie pojęcia jak mnie kusiło żeby podejść i wszystko dokładnie obejrzeć.
Rozmowa z Szymonem przyspieszyła mi czekanie. I tak nagle minęło 15 minut. Minęło jak pstryknięcie palcem.
Najpierw na scenę wyszła dziewczyna w pięknych, długich, zielonych włosach. To Au/Ra! Tak to ona! Marzyłam żeby ją spotkać!
Ma taki cudowny głos.
Zaśpiewała "Panic Room", "Emoji" i kilka innych. Po chwili na scenie pojawił się on. Alan. Alan Walker. Cały klub zmienił się w jeden wielki pisk.
Byłam tak blisko, skacząc mogłam przybić mu piątkę. Łzy same leciały mi z oczu.
Naciągnęłam swoją maskę na nos i zaczęłam skakać, krzyczeć i śpiewać.
Nagle Alan wyszedł zza swojego stołu DJa i podszedł na połowę sceny, a raczej scenki, bo nie była ona ogromna. Mieścił się tylko na niej stół przy którym chłopak zachęcał publiczność do zabawy i głośniki. Scena sama w sobie była niska.
-- Jak się bawicie?! -- krzyknął.
Odpowiedź ludzi była jednoznaczna... Zajebiście!
Następnie zrobił kilka kroków i podszedł na sam koniec żeby przybić piątkę fanom, którzy byli najbliżej sceny. Jedną z tych osób byłam ja. Podszedł do mnie i przybił mi piątkę. Nie wiedziałam co mam zrobić, cieszyłam się jak nigdy, nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa.
Wrócił za swoje urządzenia i puścił moją ulubioną piosenkę - "Lost Control". Mało osób znało tekst. Byłam jedną z nielicznych.
***
Po koncercie ludzie zaczęli wychodzić. Ja zostałam. Byłam wykończona od skakania i temperatury, która podejrzewam sięgała tam 30°C, a ja byłam w bluzie z długim rękawem i masce. Zostałam i czekałam, a może akurat wyjdzie zza kulis do swoich fanów.
Zaczęło mi to przypominać mój sen... O nie! Czy mój sen się spełni?
-- Wszystko okej? -- zapytał Szymon.
-- Tak, tak. -- odpowiedziałam mu.
-- Bo wydajesz się taka zamyślona i nieobecna.
-- Przypomniało mi się coś, nic takiego. -- uśmiechnęłam się do niego z myślą
Proszę nie zaczynaj tematu.
Zobaczyłam, że byłam tylko ja, Szymon i jakieś dwie dziewczyny.
-- A tak właściwie to mam dla ciebie propozycję. -- zaczął.
-- No dobra, o co chodzi? -- szczerze zabrzmiało to dziwnie.
-- Bo widziałem plakat, że ktoś potrzebuje DJa na zabawę jakąś tam, chyba urodzinową, ale dla większej ilości osób, więc odbywa się ona w jakimś klubie.
-- I?
-- No może byś zadzwoniła? Numer i zdjęcie plakatu mogę ci wysłać na Messengerze.
-- N... Nie wiem... Nie jestem pewna czy dam sobie radę, a poza tym nie mam sprzętu swojego. Mam tylko laptopa.
-- A laptop nie starczy?
-- Sama nie wiem... Muszę pomyśleć, bo...
-- Jula, Jula, Jula, Jula! -- pokazał na Alana zbliżającego się w naszym kierunku.
-- O boże! Nie... -- nie wiedziałam co powiedzieć. Zatkało mnie.
Alan podszedł do każdego po kolei i zrobił sobie z nim zdjęcie, rozdał autografy i podszedł do mnie.
Poprosiłam o zdjęcie, autograf i przytulasa. Jakoś wybełkotałam to zdanie "Czy mogę się przytulić", a Alan zareagował jakbyśmy znali się od lat i mnie poprostu przytulił. Zdecydowanie był już przyzwyczajony.
Nie mogłam przestać płakać ze szczęścia. Tak wiem wygląda to na obsesję, ale ty co byś zrobił gdybyś stał naprzeciw swojego idola i jednej z najważniejszych osób w twoim życiu, który właśnie cię przytula?
Jako, że było nas mało bo 4 osoby to porozmawiał z nami około 10 minut. Dwie dziewczyny nagrywały całą rozmowę. Dosłownie przez 10 minut trzymały telefon w ręku i nagrywały. Nic się prawie nie odzywały. Ja jedynie co nagrałam to, to gdy Alan do nas podszedł i złożył swój podpis na mojej kartce. Wolałam patrzeć mu się w oczy i rozmawiać z nim niż nagrywać - najcenniejsze są wspomnienia.
-- Od jak długo jesteście moimi fanami? -- zapytał.
-- Rok! -- wykrzyczały tamte dziewczyny.
-- Ja jestem twoją fanką od ponad trzech lat.
-- Łał naprawdę?
-- Tak -- uśmiechnęłam się.
-- Alan -- zaczęłam -- chciałabym ci coś powiedzieć zanim pójdziesz, a to jest jedyna okazja. Jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu. Twoja muzyka daje mi dużo motywacji do pracy nad moim hobby. Twoje vlogi i to co mówisz daje mi siłę żeby się nie poddawać, a twoi fani, a właściwie rodzina, jest wspaniała. Poznałam dużo osób z różnych części świata. Nie żałuję, że cię poznałam i jestem dumna z tego, że mogę być twoją fanką - że mogę być Walkerem. Dziękuję za wszystko co robisz, nawet nieświadomie.
Co ja właśnie zrobiłam? Jak udało mi się ułożyć takie zdania gdy zaledwie kilka minut temu nie mogłam wydusić ani słowa?!
-- Łał... Tego się nie spodziewałem... -- chłopak spojrzał się na mnie z niedowierzaniem.
----------
Jeżeli książka wam się podoba to oprócz komentowania zapraszam do dania gwiazdki do rozdziałów. Jak się nie podoba to także zapraszam do komentowania co mogłabym zmienić. Do następnego!
CZYTASZ
Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓
Fiksi PenggemarWakacje, piękny czas. Wyjazdy, wycieczki, nowe znajomości. Na to właśnie liczy Julia. Młoda dziewczyna, która kocha podróżować i zajmować się muzyką. Na oderwanie od rzeczywistości postanawia wybrać Norwegię kraj, do którego zawsze chciała polecieć...