-- Łał... Tego się nie spodziewałem... -- chłopak spojrzał się na mnie z niedowierzaniem.
Patrzeliśmy się sobie nawzajem w oczy. Jego były takie piękne... Niebieskie i pełne radości z tego co robi.
Chłopak się uśmiechał i zapytał:
-- Mogę cię przytulić?
-- Tak. -- odpowiedziałam z szerokim uśmiechem. Dziewczyny obok stały i patrzały się z zazdrością w oczach.
-- Dziękuję ci za te słowa. Dziękuję, że aż tyle dla ciebie znacze. Nie myślałem, że kiedykolwiek jakiś fan powie mi to prosto w twarz. -- Alan się jąkał i nie wiedział co ma powiedzieć. Napewno przeżył szok. Sama, gdybym była na jego miejscu, nie wiedziałabym co zrobić.
-- To ja dziękuję Alan. -- uśmiechnęłam się, on odwzajemnił uśmiech.
-- Alan! Chodź, musimy już jechać! -- odezwał się głosy zza kulis.
-- Muszę już iść... Dziękuję wam, że poczekaliście na mnie. Oraz dziękuję za te słowa.
-- Nie ma sprawy -- powiedziały, a raczej ponownie krzyknęły te młode dziewczyny stojące obok nas.
Ja się tylko uśmiechnęłam i napewno zarumieniłam. Ostatni jego kontakt wzrokowy z naszą 4 był dla mnie. Ostatni raz to spojrzał się na mnie.
-- Idziemy? -- zapytał Szymon.
Jedna jedyna łza szczęścia spłynęła mi po policzku.
-- Tak idziemy. -- spojrzałam się na niego, a on na mnie. Odwróciłam się i odeszliśmy od bramek.
***
Wyszliśmy z klubu.
-- I jak się czujesz? -- zaczął chłopak.
-- Ja? Wspaniale! Dziękuję, że zabrałeś mnie na ten koncert. Spełniłeś moje marzenie. Dziękuję, dziękuję! -- podeszłam bliżej i go przytuliłam.
-- Nie ma za co. -- powiedział mi na ucho. Odsunął się. -- idziemy?
-- Tak -- uśmiechnęłam się.
***
Rano obudziło mnie powiadomienie z Messengera.
Zapomniałam wyciszyć dźwięków.
Sięgnęłam po telefon i chciałam zobaczyć komu chce się do mnie pisać o godzinie... 11? Co?! Jak ja nie słyszałam budzika o 8?
Odblokowałam telefon i zobaczyłam wiadomość od Szymona.
Szymon
Hej, tutaj masz ten plakat. Zadzwoń napewno nie pożałujesz zabawy na "koncercie" ;-)*Szymon wysłał zdjęcie*
Ja
Dzięki! Później zobaczę
Wygasiłam telefon i poszłam się ubrać. Ze śniadania nici. Muszę coś poszukać na mieście.***
Wyszłam z hotelu. Ludzie już dawno żyli, a ja dopiero wstałam. Przeszłam się skrótami i znalazłam moją ulubioną restauracje. Tam zamówiłam rybę, a dokładniej łososia z frytkami. Może nie było to bardzo dietetyczne danie, ale w tym momencie nie myślałam o takich rzeczach. Myślałam tylko o tym zeby zjeść cokolwiek.
Podczas oczekiwania na jedzenie przejrzałam ten plakat.
Uwaga! Pilnie poszukiwany DJ!
CZYTASZ
Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓
FanfictionWakacje, piękny czas. Wyjazdy, wycieczki, nowe znajomości. Na to właśnie liczy Julia. Młoda dziewczyna, która kocha podróżować i zajmować się muzyką. Na oderwanie od rzeczywistości postanawia wybrać Norwegię kraj, do którego zawsze chciała polecieć...