Rozdział 31: Dzień z siostrą.

321 26 87
                                    

-- Wstawaj! -- usłyszałam, a gdy otworzyłam oczy zobaczyłam moją siostrę.

-- Co? Dlaczego?

-- Bo jest godzina 11! Siedziałaś wczoraj do 3 i oglądałaś coś, a później z kimś pisałaś.

-- A... No tak. -- wymamrotałam i usiadłam -- pisałam z Krystianem, Szymonem i Julką a później oglądałam Lucyfera. (Polecam z całego serduszka)

-- Z Krystianem? Tym, który się do ciebie przyczepił od kiedy dowiedział się, że jesteś ponad przeciętna?

-- Przestań... Pisaliśmy chwilę. Nie chciałam być nie miła więc z nim pisałam.

-- Dla Kuby taka miła nie byłaś.

-- Co? Skąd to wiesz? -- momentalnie się w pełni obudziłam.

-- Alan mi powiedział.

-- Kiedy? Nie rozmawiałaś z nim wczoraj.

-- Nie rozmawiałam, ale pisałam.

-- Co? Jak to? Skąd miałaś jego numer?

-- Kiedy poszłaś się wykąpać wzięłam twój telefon, zapisałam numer. Później dodałam go na Messengerze i trochę pisaliśmy.

-- O czym?

-- A nie ważne... Idziesz na miasto?

-- Tak.

Wstałam, poszłam do łazienki i później wyszliśmy z hotelu. Udaliśmy się na krótki spacer, później coś zjeść, a na koniec poszliśmy na plażę.

Ubrałam spodenki z wysokim stanem i koszulkę przed pępek. Mogłam to przemyśleć. Co drugi chłopak się na mnie patrzał. Czułam się dziwnie bo w Polsce żaden na mnie nie patrzy.

Może jestem w typie Norwegów?

***

16.00

-- To co teraz? Idziemy do kina? -- zapytałam siostry.

-- Możemy.

Udaliśmy się do kina. Film minął nam szybko. Pomimo, że był po norwesku próbowaliśmy zrozumieć fabułę po scenach i poszczególnych słowach. Gdy wyszliśmy zobaczyłam, że miałam kilka nieodebranych połączeń od Alana. Oddzwonilam do niego.

Myślałam, że ten dzień spędzę tylko z siostrą.

-- Co chciałeś Alan? -- zapytałam ukrywając niechęć do rozmowy z nim.

-- Co tobie? -- zapytał zmartwiony.

-- Nic. Co ma być?

-- Coś zrobiłem?

-- Nie, nic nie zrobiłeś.

-- No okej. Gdzie byłaś? Dlaczego nie odbierałaś?

-- Co to jakieś przesłuchanie? Byłam z siostrą w kinie.

-- Mhm... A masz czas? Wyszedłbym z domu. Nie chcę mi się tu siedzieć.

Odsunęłam telefon i zaczęłam mówić po polsku, aby mieć pewność że nic nie zrozumie.

-- Aga, Alan się pyta czy chcemy gdzieś z nim wyjść.

-- No...

-- Tak wiem, miałyśmy ten dzień spędzić razem.

-- Nie przeszkadza mi to. Możemy gdzieś z nim wyjść.

-- Napewno?

-- Tak. -- uśmiechnęła się -- chętnie zaprzyjaźnie się z twoim przyszłym mężem.

-- Tak mam czas, ale Agnieszka idzie z nami. -- powiedziałam do telefonu już w języku angielskim.

-- Spoko. Będę czekał koło galerii.

-- Okej. -- rozłączyłam się.

Udaliśmy się do galerii, która była 2 minuty drogi od kina. Gdy czekaliśmy przed wejściem, kilka sekund później pojawił się Alan.

-- Siemka Julka. -- przytulił mnie i dał całusa w usta -- Hej Agnieszka. -- z trudem wymówił jej imię.

-- Hej Alan. -- uśmiechnęła się.

-- To gdzie idziemy? -- zapytał chłopak.

-- Przed siebie? -- zaproponowałam.

-- Ok. -- odpowiedział i złapał mnie za rękę.

***

Po dwugodzinnym chodzeniu po sklepach poszliśmy coś zjeść. Weszliśmy do jednego z najpopularniejszych fastfoodów - McDonald's. Chłopak zebrał zamówienia i poszedł zamówić przy wielkim automacie.

-- Słuchaj -- zaczęła Aga -- nie boisz się, że złapią was media?

-- Nie myślałam o tym. Chyba się tym nie przejmuje.

-- Widać, że go kochasz, a on ciebie. -- uśmiechnęła się -- w końcu jesteś szczęśliwa.

Lekko się uśmiechnęłam. W tym momencie przyszedł Alan.

-- Czemu się zarumieniłaś? -- zapytał.

-- Ja? -- czułam, że zrobiłam się jeszcze bardziej czerwona -- wydaje ci się.

-- Nie wydaje. -- uśmiechnął się i mnie pocałował.

-- Mówiłam. -- uśmiechnęła się do mnie siostra.

-- Oj przestań. -- przewróciłam oczami.

-- Skończcie rozmawiać po polsku, bo nic nie rozumiem. -- zaczęliśmy się śmiać.

-- Nauczę cię. -- powiedziałam do chłopaka.

-- Z tobą mogę uczyć się wszystkiego. -- uśmiechnął się i skrzyżował nasze dłonie, które leżały na stole.

***

-- To do jutra. -- pożegnałam się z chłopakiem.

-- Cześć. -- powiedział i odjechał.

-- Jesteś pewna, że chcesz to jutro zrobić?

-- Tak, ufam mu więc chcę. Widziałaś jak się dzisiaj zachowywał. Nie zrobi mi krzywdy.

-- No okej. -- uśmiechnęła się.

-- Wiem, że jesteś moją starszą siostrą, ale nie masz się o co martwić. -- weszliśmy do pokoju.

--------

Dziękuję za takie wspaniałe przyjęcie mojej książki ❤️ Nigdy nie pisałam książki więc dla mnie to dużo znaczy.

Lonely Traveller // Alan Walker ✓ Zakończone ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz