Rozdział 12

3.4K 81 50
                                    

Alice
Całowalismy się z coraz większą pasją. Język Harrego badał moje podniebienie a ja oddałam się w całości tym pieszczotom. Nagle ręce loczka wślizgnęły się pod moją koszulkę. To wszystko było bardzo przyjemne ale ja nie jestem jeszcze gotowa a wiem do czego zmierza ten pocałunek.

- Harry ja nie jestem jeszcze gotowa.- chłopak oderwał się ode mnie i spojrzał na mnie nieco zaskoczony.

- Ale przecież było tak miło. Starałem się ciebie też zadowolić. Już nie wiem o co ci chodzi.

- Tu nie chodzi o to że coś zrobiłeś źle ale Harry ja mam 16 lat jeśli nie ten gwałt to jeszcze z rok może dwa bym była dziewicą. Ja nie mówię że nigdy tego z tobą nie zrobię ale jeszcze nie teraz.

- Myślisz tylko o sobie. - zaraz że co? - Nie obchodzą cię moje potrzeby. Ja mam 22 lata i potrzebuje seksu. Nic by ci się nie stało jak byś mi się oddała.

- Harry wyjdź!

- No chyba się przesłyszałem!

- No chyba nie. Wypierdalaj!

Harry
Tego było już za wiele podszedłem do dziewczyny i ją zpoliczkowałem. Upadła na podłogę i płakała.

- Znowu mnie uderzyłeś Harry. Znowu. A ja już zaczęłam ci ufać.
Nic nie odpowiedziałem tylko wyszedłem z pokoju. Muszę sobie wszystko przemyśleć. Najlepiej przy butelce wina.

Wypiłem już całą butelkę i jeszcze dwie puszki piwa. Chłopacy pojechali na akcje więc nie było ich w domu. Alkohol uderzył mi do głowy. To wszystko przez te suke. To przez nią są same problemy. Idę się z nią policzyć niech wie do czego służy. Tym razem jej nie daruje. Wszedłem do sypialni i zastałem tam śpiącą dziewczynę. Nie myśląc długo krzyknąłem.

- Wstawaj suko!!!

Alice
- Coś się stało?- nie chciałam się do niego odzywać po tym co mi zrobił no ale cóż..

- Tak ty się stałaś mała kurwo. Już ja ci pokaże gdzie twoje miejsce!- no teraz się przestraszyłam. Wyczułam od Harrego silną woń alkocholu.

- Harry jesteś pijany.

- I co z tego. To nic nie zmienia. - szybko podszedł do mnie i przygwoździł mnie do łóżka.
Wszystko działo się tak szybko. Rozebrał mnie i zaczął całować. Krzyczała i płakałam ale chyba nikt mnie nie słyszał.

- Chciałem ciebie też zadowolić ale skoro nie chcesz to przejdźmy do konkretów.
Zawisnął nademną swoim ciałem i wbił się we mnie boleśnie. Dlaczego znowu muszę przez to przechodzić..

Zgwałcił mnie. Leżę na łóżku i płacze. Harrego nie ma. Wyszedł z pomieszczenia jak tylko skończył. Znaczy oczywiście uderzył mnie jeszcze kilka razy w brzuch. Wszystko mnie boli ale najbardziej serce. Jak on mógł mi to zrobić. A ja mu się zwierzałam a on potraktował mnie tak samo jak gwałciciel. Zresztą przecież nim był prawda...
Tak rozmyslając zasnęłam. Śnił mi się cały ten koszmar. Trzy razy budziłam się z krzykiem. Ale w końcu udało mi się zasnąć i choć na chwilę zapomnieć  o tym co się wydarzyło.

< Oj Harry jak mogłeś.. I jak się podoba? ❤️>

Porwana/H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz