Harry
Kolejny dzień bez mojej Alice. I bez Louisa. Miał wypadek. Straciłem go. Pije kolejną butelkę wina tylko to mi pomoże zapomnieć. Stałem się bardziej agresywny, nie biorę już leków. Wiem że jestem chory i że moja agresja nie jest normalna ale mam to gdzieś. Przynajmniej ludzie mają do mnie szacunek. Właśnie. Jestem Harry Styles! Mogę mieć każdą, każdy czuję do mnie respekt i każdy się mnie boi. Nie mogę upaść. Muszę ją odzyskać, muszę odzyskać to co jest moje. Zrobię nowy nabór do gangu. Nie wiem wymyślę coś. Nagle słysze dzwonek telefonu. Nieznany numer. Odbieram.
- Halo?
- Styles?- słyszę damski głos.
- Ta, jeśli liczysz na coś więcej możesz się rozłączyć.
- Nie jestem dziwką. Mam układ.
- Hmm układ. To w takim razie kto mówi?
- A czy to ważne kotku. Wiem gdzie jest ta twoja mała i wiem że jej szukasz. Powiem Ci gdzie ją znaleść.
- A ty co będziesz miała za to?
- Hmm niech pomyślę... Mojego Luka. Ta szmata mi go odebrała.
- Cóż kochanie to powiedz mi gdzie jej szukać.
- Nie tak prędko. Nie powiem ci gdzie jesteśmy. Bądź jutro o 12 przy Board Street 27. Będę tam z nią. - powiedziała i się rozłączyła. Los mi sprzyja jutro moja mała znów będzie ze mną. Muszę ją ukarać. Drugi raz mnie nie opuści... O nie moja mała księżniczka wreszcie będzie w domu. Poszedłem do pokoju i zasnąłem.
Obudziłem się około 9.30,no to czas przygotować akcje.
- Zayn!
- Co chcesz?
- na 12 jedziemy odbić Alice ale nic nie mówcie Niallowi. Nie ufam mu aż tak on będzie się starał ją chronic a ta mała suka na to nie zasłużyła.
- Okej skąd wiesz gdzie ona jest?
- Jakąś laska zadzwoniła. Chyba z gangu Hemmingsa. Mści się bo Luke woli Alice.
- Aa spoko.
Alice
Wstałam rano i wyswobodziłam się z uścisku Luka. Poszłam do łazienki, umyłam się i ubrałam. Byłam strasznie głodna więc zeszłam na dół.
Niestety w kuchni spotkałam Natalie i Dylana.- Hej.
- O hej kochanie - powiedziała Natalie aż zbyt entuzjastycznie.
- Wszystko okej?
- Jak najbardziej. Zrobiłam ci herbatę. Proszę.
- O dziękuję. - wzięłam kubek i napiłam się herbaty. Smakowała trochę dziwnie. Zaczęło kręcić mi się w głowie.
- Źle się czuję...
- Cicho bądź zaraz będzie po wszystkim.
- Co... Co się dzieje - zrobiło mi się słabo poczułam że powieki mi się zamykają.
- Cii nic. - Dylan szybko podszedł do mnie i wziął mnie na ręce. Wyszedł na dwór i posadził mnie na tylnych siedzeniach auta. Po chwili odpłynełam.
Harry
Czekam tam gdzie się umówiliśmy. Okazało się że to jakiś stary magazyn. Równo o 12.00 podjeżdża obok nas czarne Porsche. Ze środka wychodzi młoda dziewczyna. Ładna nawet bardzo. Oczywiście nie tak jak moje kochanie. Podchodzi i podaje mi rękę zaraz za nią wychodzi chłopak.
- Hej ty musisz być Harry. Mam coś dla ciebie. - Chłopak otwiera drzwi i wynosi Alice na rękach.
- Co jej jest?
- Nic dostała tylko coś żeby słodko spała.
- Okej, dzięki. Mogę się jakoś odwdzięczyć?
- Poprostu zrób coś z tą szmatą bo nie mogę już na nią patrzeć. - niech lepiej uważa na słowa. Nikt nie będzie tak mówił o mojej dziewczynce.
- Dobra teraz wypad - wziąłem Alice od chłopaka i poczekałem aż odjadą. Chłopacy usiedli z przodu a ja z moim skarbem z tyłu.
- Wreszcie jesteś ze mną kochanie. Tam gdzie od dawna powinnaś być. - pocałowałem ją w czoło.
Luke
Wstałem i poczułem że Alice nie ma u mnie. Zszedlem na dół jej poszukać ale nigdzie jej nie było.
- Tato?!
- Co jest synu?
- gdzie jest Alice?
- Jak to gdzie jest?! Nie ma jej z tobą?!
- No jak widać nie ma?
- Luke... - podeszła do mnie Eleanor - bo.... Nigdzie nie ma Ali.
- Kurwa zabrał ją! Nie wiem jak ale odebrał mi moją księżniczke! Kurwa on ją zabije! Nie daruje jej tego.. Zbierz wszystkich musimy ją znaleźć zanim coś jej zrobi.
- Masz rację synu. Ale skąd on wiedział?
- Nie wiem to teraz nie jest ważne. Wiem jedno. Nie spoczne póki moja mała Ali nie będzie bezpieczna.
< Ogłaszam mały konkurs jedyne co trzeba zrobić to napisać do mnie na priv lub w kom "biorę udział" dam wam kilka pytań i osoba która odpowie najciekawiej wygra dedykacje, spojler, odwiedzę jej profil, oraz może dać jeden wątek do tego ff. Zapraszam kochani>
![](https://img.wattpad.com/cover/175130708-288-k467379.jpg)
CZYTASZ
Porwana/H. S
Fanfiction~Czuje jak to wszystko powoli mnie wyniszcza, mam dość ciągłych gwałtów i siniaków które zanim zdążą zejść to pojawiają się następne. Tyle razy mi obiecywał że się zmieni i na początku mu uwierzyłam ale to był błąd. Ale mimo wszystko chyba go kocham...