Luke
Razem z tatą odpowiedzieliśmy na list chłopaków. Haha ich miny kiedy to zobaczą napewno będą bezcenne. Kiedyś przyjaźniłem się z Harrym ale od kiedy odbił mi dziewczyne, która miesiąc później popełniła samobójstwo, życzę mu aby umarł w jak największych cierpieniach. Nienawidzę tego gnoja. Do tego porwał Alice. Moją małą księżniczke.
Ona jest taka piękne. Naszczęście nie jesteśmy prawdziwą rodziną, bo nie wiem jakbym wytrzymał. Marzę o niej od tak dawna, nie dam jej już nikomu skrzywdzić. Nie zasługuje na to co przeszła.
Pomogłem tacie zabić tego gnoja który ją pobił i zgwałcił. Ona miała dopiero 13 lat, to napewno musiało być dla niej straszne i bardzo bolesne. Do tego oczywiście była dziewicą. Chyba nikt nie chce tak stracić dziewictwa. Napewno wyobrażała sobie ten pierwszy raz z przystojnym, delikatnym, kochającym ją chłopakiem, a zamiast tego dostała brutalnego, starego zboczeńca. Kiedy go zabijaliśmy miałem 17 lat, ale jestem z domu dziecka i doskonale wiem że rodzina jest najważniejsza. Mimo wieku zabicie go sprawiło mi przyjemność. Cierpiał i to bardzo ale co z tego skoro ona przeżyła gorsze piekło.
Alice śpi w pokoju, który dla niej urządzilismy. Pokój jest śliczny, w delikatnych barwach. Idealnie pasuje do dziewczyny, ona również jest piękna i delikatna.
Siedzę na łóżku obok Ali i obserwuje ją jak śpi. Wygląda uroczo, zaplątana w kołdrę, z włosami na całej twarzy. Niestety chyba ma koszmary bo co chwila płaczę przez sen,ale się nie budzi więc jest dobrze.
Do pokoju wchodzi tata i chłopacy. Chyba czas obudzić Alice i z nią porozmawiać. Spała już kilka godzin więc nie powinna być zmęczona.
- Wstawaj skarbie - naszczęście tata pozwala mi tak do niej mówić. Wydaje mi się że on chce żebyśmy byli razem i jako para rządzili gangiem.
- Ughh co się stało?
- Nic chcieliśmy tylko z tobą porozmawiać.
- Dobrze.. O co chodzi?
- A więc tak - zaczął tata - powiedz czy Harry albo inni chłopacy coś ci zrobili.
Alice długo się wachała ale pokiwała potwierdzająco głową.
- A powiesz nam co?
- Muszę? Nie chce o tym opowiadać...
- Proszę cię, wiemy że to dla ciebie trudne ale musimy wiedzieć.
Dziewczyna zdjeła kołdrę. Była przebrana w białą koszulkę nocną z długim rękawem. Podniosła rękawy. Na jej nagdarstakch, poza bliznami po cięciu.... Były świeże siniaki. Zresztą całe ręce miała posiniaczone i czerwone. Następnie podniosła dół koszuli do góry i odsłoniła swoje uda. Siniaki. Pełno fioletowych śladów. Ale na tym nie zaprzestała.
- Umm czy chłopacy mogą wyjść?
- Jasne - opuścili pokój.
Alice zdjeła koszule. Naszczęście była w majtkach i staniku. Ale ona ma piękne ciało. Ale nie to przykuło moją uwagę.
Całe żebra dziewczyny było w fioletowych śladach, a na biodrach miała czerwony odciski rąk. Jezu jaka ona musi być delikatna że tyle jej się to trzyma. Następnie z policzka włożyła włosy za ucho. Cała połowa jej twarzy była fioletowa. Widziałem to już wcześniej. Uderzył ją. Biedactwo.
- Co on ci zrobił?
- Pobił mnie.... Połamał żebra, zgwałcił, uderzył, zwyzywał i chciał znowu mnie zgwałcić. Nie wytrzymałabym tego. Uderzyłam go wazonem i uciekłam.- zaczęła płakać.
Przytuliłem dziewczynę a ona odwzajemniła uścisk. Dobrze ze mnie się nie boi, zresztą ja nigdy nie zrobię nic czego by nie chciała. Nie mógłbym.
- Nie płacz kochanie... Wszystko będzie dobrze. - Przytuliłem ją mocniej i sykneła z bólu.- przepraszam nie chciałem, co cię boli skarbie?
- Brzuch i cała klatka piersiowa.
- Przyniose ci leki.
Nagle usłyszałem trzask drzwi i krzyk ojca.
- Zabije gnoja!!!
Chętnie Ci pomogę - dodałem w myślach
< A teraz cały z perspektywy Luka, uroczy i przystojny blondyn, czy pociągający i seksowny brunet, kto zawładnie sercem Alice? >
CZYTASZ
Porwana/H. S
Fanfiction~Czuje jak to wszystko powoli mnie wyniszcza, mam dość ciągłych gwałtów i siniaków które zanim zdążą zejść to pojawiają się następne. Tyle razy mi obiecywał że się zmieni i na początku mu uwierzyłam ale to był błąd. Ale mimo wszystko chyba go kocham...