Rozdział 14

3.1K 59 16
                                    

Harry
Wreszcie jej to powiedziałem. Ciekawe jak zareaguje bo póki co nic nie mówi. Nie dziwię się jej pewnie jest w szoku.

- Harry jest mi naprawdę miło ale niezbyt wiem co powiedzieć.

- Rozumiem że jesteś zmieszana ale daj mi szansę prosze.

- No nie wiem Harry my znamy się dopiero kilka dni a nie znali byśmy się gdybyście mnie nie porwali  i przez to co się stało  trochę ciężko mi odpowiedzieć.

- Ja naprawdę żałuję i przepraszam.

- Wiem i już postaram Ci się całkiem przebaczyć bo jakaś część mnie nie może przyswoić wciąż tego co się stało.

- Dzięki.

- Nie ma za co ale póki co nie licz zbytnio na nic więcej a przynajmniej narazie. Przepraszam. -
,, przynajmniej na razie,, czyli jest szansa że kiedyś tak.

- Rozumiem i dzięki że mnie wysłuchałaś. - na ustach dziewczyny zagościł uśmiech ale zaraz potem grymas bólu.

- Harry zawolaj Nialla proszę.

- Co ci jest? Niall!!!

- Brzuch mnie boli strasznie.

- Oddychaj głęboko kochanie.

Niall
Usłyszałem krzyk Harrego i szybko wbiegłem do pokoju.

- Co się stało?

- Niall brzuch mnie boli- zapłakała Alice.

- W podbrzuszu?

- Tak.

- Dobra Harry zanieś ją na fotel ginekologiczny.

- Nie ja nie chcę. Proszę ją nie chce znowu tego samego. Proszę.

- Alice skarbie musisz dać się zbadać. - dobrze ze chociaż Harry jest do tego pozytywnie nastawiony. W końcu to wszystko przez niego...

- Nie, nie proszę!

- Alice..

- Nie ja nie chcę. Ała!

- Nie denerwuj się bo będzie cię bardziej boleć kochanie.

- Harry.

- Tak?

- Chyba bedzie trzeba ją uśpić bo inaczej nie da rady. - kiedy Ali to usłyszała zaczęła się trząś.

- No widzę że inaczej sobie nie poradzimy - podszedł do szafki z której wyciągnął strzykawke.

- Ja nie chcę błagam tylko nie igły.

- Boisz się igieł?

- Tak.

- Ehhh to weź chloroform Hazz.

- Nie to jest jeszcze gorsze.

- To musisz dać się zanieść Harremu.

- Ugh.. No okej...

Harry
Wziąłem Alice na ręce i zaniosłem do gabinetu. Czym bliżej byliśmy tym bardziej się do mnie przytulała. Widać było że się boi. Nawet nie wiecie jak mi wsyt z tym co zrobiłem. Niall otworzył drzwi a ja położyłem Ali na fotel.

- Dobra Alice chcesz jakieś ubranie żeby się czuć bardziej komfortowo.- powiedział Niall a dziewczyna wzdrygnela się i zaczęła zasłaniać i piszczeć.

- Niall szybko daj mi coś ja zapominałam że jestem goła. Odwroćcie się szybko proszę. - zrobię co kazała żeby bardziej jej nie stresować.

- Okej. Mam specialną długą koszule do badań a po badaniu Hazz da ci jakieś ubrania.

- Harry?

- Hmm..

- Pomożesz mi się ubrać?- byłem
zdziwiony że poprosiła akurat mnie ale nie narzekam.

- Oczywiście słońce. - wziołem ubranie od Niall i nałożyłem na drobne ciało szatynki.

- Dzięki.

- Nie ma za co a teraz spróbuj położyć nogi na tych podparciach.

- A będziesz mnie trzymał za rękę podczas badania proszę? - planowałem wyjść podczas badania ale okej jeśli to jej pomoże to mogę to zrobić. Troche martwi mnie to że Alice już mi wybaczyła. Nie to że się nie cieszę ale nie wiem czy nie popada w syndrom sztokcholmski mimo iż znamy się nie cały tydzień.

<hej kochani szykuje się konkurs. Szczegóły na następnej stronie. A tak ogólnie to jak wam się podoba opowiadanie? I co tam u was w szkole bo u mnie masa sprawdzianów ❤️😘❤️>

Porwana/H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz