Rozdział 34

2K 48 155
                                    

Alice

Początek piekła? Czyli będzie ciężko no ale czego innego mogłam się spodziewać.

- My z Alice idziemy teraz na górę myślę że musimy przetestować nowe łóżko.

- A ja myślę że nie.

- Ale twoje zdanie się nie liczy słonko.

- Nigdzie nie idę.

- Nie musisz iść. - podniósł mnie na ręce i przerzucił sobie na plecy.

- Puść mnie ty pieprzony idioto! Puszczaj! - waliłam w jego plecy pięściami ale to nic nie dało. Widziałam smutne spojrzenie Nialla. Odwrócił wzrok i poszedł do jakiegoś pokoju.

- Miłej zabawy - uśmiechnął się szyderczo Zayn.

Harry wniósł mnie po schodach do jakiegoś pokoju i rzucił na łóżko. Poszedł za kluczyć drzwi. Szybko wstałam i stanełam za łóżkiem. Żeby mnie złapać będzie musiał obejść łóżko a wtedy ucieknę.

- Ehh skarbie myślisz że coś tym zdziałasz? Chodź tu lepiej zanim mnie bardziej wkurzysz. - zaczął powoli obchodzić łóżko. Szybko weszłam na łóżko i chciałam przez nie przebiec ale jego ręce chwyciły mnie mocno w talii. Nie taki był plan...

- Oj.. Biedna Alice. To teraz się zabawimy. - jego oczy poczerniały. Przycisnął mnie do łóżka i szybko otworzył szafkę nocną. Nie widziałam co wyjął do póki nie poczułam że przypina mi czymś rękę do łóżka. Kajdanki!

- Co ty robisz?!

- Tak będzie ciekawiej skarbie.- pochylił się i próbował mnie pocałować ale odwracałam głowę.

- Przestań!

- Dobrze przejdźmy od razu do rzeczy.

- Nie zostaw mnie!

- Trzeba było nie uciekać suko! Teraz spotka cię kara. W końcu niegrzeczne dziewczynki zasługują na karę.

- Nie proszę.... - zaczął całować mnie po szyi. Szybkim ruchem rozerwał moją bluzke i zdjął stanik. Zaczęłam się wiercić.

- Podnieca mnie jak walczysz - powiedziała i rozpiął moje spodnie zciągając je razem z majtkami.

- Harry proszę... - próbowałam go z siebie zrzucić.

- Zamknij się już, bo będę musiał inaczej cię uciszyć. - rozłożył moje nogi i wbił się we mnie boleśnie. Po moich policzkach popłynęły łzy. Miałaś być silna... Harry chwycił mnie mocno za pierś i odchylił głowę z przyjemności.

- Harry.. Boli - powiedziałam przez łzy.

- Ma boleć. - przyspieszył swoje ruchy. Czułam jak rozdziera mnie od środka. Zamknęłam oczy nie chcąc pozwolić łzą lecieć. W końcu Harry wyszedł ze mnie. Zostawił mnie o wyszedł z pokoju w między czasie dając mi mocnego klapsa. Nie odpiął mnie z kajdanek przez co musiałam cały czas leżeć na plecach i widzieć swoje ciało. Brzydzę się go. Boli mnie całe podbrzusze. Po jakimś czasie słyszę otwieranie drzwi. Zamykam oczy... Będę udawać że śpię to sobie pójdzie. Czuję jak ktoś podchodzi do łóżkai siada na nie na następnie okrywa moje ciało kocem. Nie otwieram oczu.

- Przepraszam że nie umiem cię ochronić.... - słyszę głos Nialla a następnie kroki. Wyszedł a po moich policzkach popłynęły łzy.

< jakieś pytania do bohaterów?>

Porwana/H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz