Alice
Obudziłam się ale Harrego już przy mnie nie było. Wiem że powinnam się przejmować tym co mówił Niall ale mam tyle problemów że chyba wolę wybaczać Harremu niż się z nim kłucić.Wstaje z łóżka i idę do chłopaków. Nie wiem która godzina ale strasznie chce mi się pić. Wszyscy siedzą przy stole w jadalni i żywo o czymś dyskutują.- Przepraszam Harry. To co powiedziałem nie było stosowne.
- Tak ja też przepraszam. Te nagle wybuchy to przez to że zapomniałem wziąść...
- Hej chłopacy - nagle ich rozmowy cichną i wszyscy patrzą na mnie.
- Yyyy... Hej Alice. Usiadź do nas.
-Mogę prosić coś do picia.
- Jasne może być sok jabłkowy?
- Tak.
- Jak się czujesz? - spytał Louis.
- Już jest dobrze. - tylko skąd on wie co się stało. Niall albo Harry musiał mu, powiedzieć. Ale nie ważne.
- Chcesz coś do jedzenia.
- Tak, właściwie to..
- Uwierz mi Ali jesteś głodna i nie przyjmuje sprzeciwu.
- Okej poddaję się. Mogą być kanapki z dżemem.
- Oczywiście kochanie. - przewróciłam oczami na to przezwisko.
- Nie przewracaj oczami. - j Harry a jego oczy pociemniały.
- Przepraszam.
- Jak to się jeszcze raz powtórzy to poża...
- Chodź Harry może pójdziemy na górę a Alice spokojnie zje.
- Nie.
- Harry...
- Ohhh no dobrze. Smacznego. - jego oczy znów wróciły do poprzedniego wyglądu.
- Taa dzięki. - Razem z Niallem opuścili pokój.
- Yyy to było dziwne.-Liam zaśmiał się nerwowo. Oni wiedzą coś czego ja nie wiem.
- Bardzo.
- To smacznego Alice. - Zayn postawił przedemną 2 kanapki. Dużo ale nawet trochę zglodniałam. Tak w ogóle to od kiedy on jest taki miły.
- Dziękuję.
Szybko zjadłam i wymknęłam się na górę. Drzwi od pokoju były lekko uchylone.
- Harry musisz się opanować bo wszystko się wyda.
- Wiem postaram się.
Powoli wycofałam się i zaczęłam głośniej iść żeby nie bo że podsluchuje czy coś. Jed coraz bardziej irytuje mnie to że czegoś nie wiem i zamierzam się tego dowiedzieć. Chłopacy oczywiście przestali rozmawiać.
- O, Alice chcesz jechać ze mną do centrum handlowego jutro?
- Tak. Było by fajnie.
- To super kupimy ci ubrania i jakiś laptop.
- Dobra. O czym rozmawialiscie zanim, przyszłam? - spojrzeli na siebie nerwowo.
- Yyy no o zakupach... - ta bo, ci uwierzę.
- Aha... To co robimy teraz?
- Może obejrzymy ten film wreszcie?
- Okej.
< no i jak, wam się podoba? >♥️
CZYTASZ
Porwana/H. S
Fanfic~Czuje jak to wszystko powoli mnie wyniszcza, mam dość ciągłych gwałtów i siniaków które zanim zdążą zejść to pojawiają się następne. Tyle razy mi obiecywał że się zmieni i na początku mu uwierzyłam ale to był błąd. Ale mimo wszystko chyba go kocham...