Rozdział 16

2.9K 55 70
                                    

Alice
Z niecierpliwością czekałam aż Harry zacznie swoją opowieść. Nie powiem ciekawiła mnie jego przeszłość.

-To było tak że... Czekaj zacznę od początku.

- Spokojnie nie denerwuj się. - podałam mu rękę którą mocno scisnął.

- Mój tata, choć nie wiem czy mogę go tak nazwać od kiedy pamiętam bił moją mamę. Bardzo często płakała i miała peło siniaków. Miałem starszego brata Alexa i on raz spóźnił się do domu i.... i wtedy...

- Ciii...- w oczach chłopaka zaczęły się pojawiać łzy.

- I ojciec chwicił nóż i zabił jego i mamę. A potem siebie. Wychował mnie dziadek i po nim odziedziczyłem gang. Wiele mu, zawdzięczam. - Harry rozpłakał się a ja razem z nim, od samego słuchania co mu sie przydarzyło. Przytuliłam go mocno a on szczelnie objął mnie i tak razem wypłakiwalismy się w swoje ramiona.

- ile miałeś wtedy lat?

- 12 a mój brat 16

- Przykro mi naprawdę. Jesteś bardzo silny Harry i twój dziadek to musi, być bardzo dobra osoba.

- Może kiedyś go poznasz.

- Chętnie się z nim zobaczę. - na ustach chłopaka zagościł piękny
uśmiech.

- Co powiesz na jakiś film i popcorn?

- Chętnie.
- W 2 szufladzie są filmy wybierz jakiś a ja pójdę zrobi popcorn i przyniosę jakieś chipsy. - uśmiechnęłam się sztucznie bo nie zamierzała dużo jeść. Będę gruba.

- Okej.

- Tylko błagam nie jakaś głupia komedia romantyczna.

- Dobra ale horroru też nie wezmę.

- Umowa stoi.

- To idź już haha bo nigdy nie wyjdziesz-chłopak opóścił pokój i zamknął drzwi a ja podeszłam do szuflady. Było tam chyba z 50 filmów. W końcu zdecydowałam się na igrzyska śmierci. Jeszcze nie oglądałam ale słyszałam same pozytywne opinie na temat tego filmu. Akurat wybrałam a do pokoju wróciła Hazza.

- I na co się zdecydowałaś?

- Igrzyska śmierci.

- Ooo to fajny film.

- Choć na łóżko.

- Już idę.

- I masz coś zjeść Alice i nie chce słyszeć sprzeciwu. - kurde.

- Nie jestem zbyt głodna.

- Trudno musisz jeść.

- A wiesz ile to ma kalorii?

- Tyle i powinno. Może to nie jest zdrowe no ale bez przesady raz na jakiś czas można.

- Nie będę tego jeść Harry.
- Czemu?

- Bo będę gruba.

- Wiedziałem!

- Niby co wiedziałeś?

- Że cały czas masz tą pieprzoną anoreksję! Zrozum że jesteś idealna i nie ma sensu się glodzić.

- Nie będę ciągle tego robić.

- To kiedy przestaniesz?

-Kiedy zacznę się sobie podobać.

- Ale mi podobasz się teraz.

- Chyba tylko tobie.

- No chyba nie ale zaraz się przekonamy. Chłopacy chodźcie na chwilę! - po kilku, minutach wszyscy przyszli do sypialni.

- Alice podnieś koszulkę i odsłoń brzuch.

- Nie.- nie będę się przed nimi pokazywać.

- Czego ty od niej chcesz Hazz?

- Chce coś uświadomić Ali.

- Nic mi nie zrobicie?

- Oczywiście że nie. - podniosła powoli koszulkę. Miny chłopaków wyrażał lekki niepokój.

- Alice twierdzi że jest gruba i że się nikomu nie podoba. Co o tym myślicie?

- Kochanie ty w ogóle coś jesz? - spytał się mnie Niall zmartwiony tonem.

- Jem tyle ile potrzebuje.

- Jesteś za chuda, wystają ci kości.

- Daj spokój Liam, ja jestem jeszcze dużo za gruba.

- Niby w którym miejscu?

- Wszędzie.

- Alice nie możesz się glodzić. Jesteś piękna i napewno nie gruba. Musisz przytyć.

- Ja się nie głodze czego nie rozumiecie.

- Ty nie widzisz tego że wyglądasz jak
kosciotrup.

- Nie bo to nie prawda.

- Prawda tylko masz te głupią anoreksję!

- Nie mam żadnej anoreksji! Odwalcie się ode mnie. Nie podobam się sobie w żadnym calu i to się nie zmie i póki nie schudne.

- Zrozum że jesteś chora. Normalni ludzie tak nie mówią. Powiedz nam ile ważysz i ile masz wzrostu?

- Mam 165 cm.

- A ważysz?

- Za dużo.

- Ile?

- 44 kg

- Powinnaś ważyć conajmniej 50 kg. Masz anoreksjie i przestań się upierać że nie.

- Może i mam ale nie bez powodu w nią wpadłam. Nie przesadzajcie nic mi nie jest.

- A udowodnisz nam to?

- Niby jak?

- Na dole mamy pizze. Zjesz całe 2 kawałki okej?

- Mogę jeden.

- Nie masz zjeść dwa. To nie jest dużo.

<aktywność?? Ktoś chętny do konkursów? Może jakieś komentarze?? >

Porwana/H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz