Alice
Obudziłam się przez szepty w sypialni. Otwarłam oczy a przedemną stali wszyscy moi porywacze.- Alice wiesz czemu masz tyle siniaków na całym ciele?-spytał Louis.
- Wiem. - starałam się nie rozbeczeć.
- To co ci się stało słonko? - powiedział Harry i chciał mnie pogłaskać po policzku ale szybko się odsunełam. Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Nie dotykaj mnie Harry. Naprawdę nic nie pamiętasz.
- Nie byłem pijany.
- Tyle to wiem-wymamrotałam pod nosem
- Jeśli cię pobiłem to naprawdę przepraszam.
- Czy ty udajesz idiote czy serio nim jesteś.
- Nie rozumiem.
- Czyli nie udajesz..- zdiełam kołdrę że swoich nóg. Nie przejmowałam się tym że oni wszyscy widzą mnie nago. Chciałam żeby Harry zobaczył wielką plamę krwi pomiędzy moimi nogami. Jego mina była przerażona a ja rozbeczałam się z nadmiaru wrażeń.
- Ale.. Ja ci nic nie zrobiłem.. Nic nie pamiętam.
- Oh to chętnie Ci przypomnę... Całowalismy się i chciałeś czegoś więcej ale ja nie więc mnie uderzyłeś i jak mniemam poszedłeś się upić. Obudziłeś mnie i nakrzyczałeś na mnie. Wyzywałeś mnie od suk i dziwek a potem... Brutalnie zgwałciłeś i pobiłeś.
- Nie.. to nie możliwe ja przepraszam...
- Oh teraz na przepraszam jest za późno. Żałuję że ci zaufałam.
- Alice! - Niall przytulił mnie.
- N.. Niall wszystko mn.. mnie boli. - próbowałam powiedzieć coś pomiędzy wylewaniem łez.
- I co Harry nie miałem racji? - odezwał się Zayn. Harry nic nie odpowiedział.
- Zayn wyjdź. Liam idź razem z nim.
- Ale... Niall
- Powiedziałem że macie wyjść.
- Oh no dobra. - wyszli z pomieszczenia.
- Alice ja naprawdę ci przepraszam.. Ja nie byłem sobą i.. Ja bardzo żałuję. Gdybym mógł cofnąć czas..
- Ale nie możesz.. Wiesz co Harry nie jesteś wcale lepszy od mojego poprzedniego gwałciciela. A może nawet gorzy wiesz bo jego nie znałam a tobie zaufałam. Jak widać to był błąd.
-Ale ja nie chciałem ja..to nie wiem czemu to zrobiłem...Jaa..- Na policzkach Harrego dostrzegła pojedyncze łzy. Czy on płaczę? Nie to niemożliwe. A jednak ronił przedemną swoje słone łzy.
-Chłopacy możecie nas zostawić na chwilę.
- Alice to nie jest dobry pomysł.
- Proszę Niall.
- Ughh.. No okej. - wyszli z pokoju.
- Harry?
- Przepraszam.
- Chciałam się spytać czy to co mówiłeś wczoraj to prawda?
- Nie pamiętam nic.
- Ale mówiłeś to jeszcze zanim byłeś pijany. Powiedziałeś że masz swoje potrzeby i mogłabym Ci się oddać bo przecież nic by mi się nie stało.
- Ja nie wiem czemu to powiedziałem
- Poprostu zrozum że ja nie jestem gotowa i raczej długo nie będę.
- Wiem ja naprawdę żałuję. - znów zaczął płakać.
- Harry nie płacz.
- Nie chce płakać. Widzisz jaką cipą jestem. Nic nie umiem zrobić.
- Nie prawda umiesz sprawić że się uśmiecham.
- Dlaczego to robisz?
- Robię co?
- Dlaczego mnie nie nienawidzisz po tym co zrobiłem.
- Nie wiem ja nie umiem cię nienawidzić. Jestem zła i wszystko mnie boli ale wiem że żałujesz. - podszedł do mnie i mnie przytulił.
-Przepraszam.
- Jest okej. Naprawdę. Niedługo zapomnimy o tym i wszystko się ułoży.
- Ja naprawdę dziękuję. Nie zasługuje na to jak mnie traktujesz.
- Wiem że w głębi duszy jesteś dobry.
- Nie wiem Alice. Ja zabijam ludzi.
- Wiem ale potarafisz okazać że ci na kimś zależy.
- Zależy mi na takiej jednej osobie..
- Na kim?
- Na tobie Alice.
<hej kochani cierpię na chwilowy brak weny... Aktywność proszę. To czytelnicy najbardziej motywują❤️>
CZYTASZ
Porwana/H. S
Fanfiction~Czuje jak to wszystko powoli mnie wyniszcza, mam dość ciągłych gwałtów i siniaków które zanim zdążą zejść to pojawiają się następne. Tyle razy mi obiecywał że się zmieni i na początku mu uwierzyłam ale to był błąd. Ale mimo wszystko chyba go kocham...