Rozdział 21

2.3K 55 32
                                    

Harry
Zaraz że co jaka dziewczyna?!

- Ja nie mam dziewczyny.

- Przestań kłamać!

- Ja nie kamie.

- Jasne Olivia sama sobie ubzdurała że jest twoją dziewczyną.

- Olivia to dziwka.

- Na mnie jeszcze niedawno też tak mówiłeś, widzę że traktujesz każdą kobietę jak rzecz.

- Nieprawda, zależy mi na tobie.

- Ta jasne spierdalaj do Olivki jest chętna na powtórkę.

- Ale ona jest zwykłą prostytutką, może kilka razy korzystałem z jej usług. Jest naprawdę nie zła. - Alice podeszła do mnie i mnie spoliczkowała.

- Pieprzony dupek!

- Uderzyłaś mnie.... Pożałujesz suko! - kurwa niech ona przestanie bo nie wytrzymam i zrobię jej krzywdę.

- Tak? Teraz jeszcze mnie uderzysz? A może zgwałcisz znowu? Proszę pokaż na co cie stać debilu!- tego było za dużo nie wytrzymałem. Zamachnąłem się i uderzyłem Alice w twarz. Upadła na ziemię. Płakała. Co ja znowu zrobiłem?!

- Przepraszam. - schylilem się do dziewczyny a ona skuliła się jakby myślała że znowu ją uderze.

- Zostaw mnie proszę... - powiedziała placzliwym tonem.

- Ja nie chciałem...

- Ty nigdy nic nie chcesz! Zgwałcić mnie nie chciałeś, pobić nie chciałeś i teraz uderzyć też! Jakbyś nie chciał byś tego nie robił!

- Ale to twoja wina po części!

- Czy ty siebie słyszysz?! Moja wina ze mnie zgwałciles?

- Trzeba było się zgodzić na seks to by nie było problemu!

- Nienawidzę się, wybaczenie ci było moim największym błędem!

- Nikt ci nie kazał mi wybaczać!

- Dałam Ci drugą szansę a ty ją właśnie zmarnowałeś.

- W dupie mam twoją drugą szansę!

- Tak to świetnie ale potem nie proś i wybaczenie.

- Nie mam zamiaru od teraz będziesz traktowana tak jak na to zasługujesz i tak powinno być od początku!

- Nie mam zamiaru być waszą pieprzoną zabawką!

- Nie masz nic do gadania suko!

- Nie nazywaj mnie tak, nie jestem psem!

- To wolisz dziwke?

- Jesteś podły.

- Wiem i to w sobie lubię. To w takim razie rozbieraj i na łóżko w tej chwili.

- No chyba ci się  coś pomieszało! Ostrzegam że będę krzyczeć!

- Hahaha kotku tu są dzwięko szczelne ściany - po policzkach Alice splyneły nowe łzy. - Nie chcesz się rozebrać to nie ja to z chęcią zrobię.

- Zostaw mnie! Pomocy!!

- Nikt cię nie usłyszy dziwko! - popchnąłem Alice na łóżko i zacząłem rozbierać.

Alice
Nie tylko nie to, nie zniose tego kolejny raz. Nie mam nawet jak się obronić bo chłopak zgniata mnie swoim ciałem. Nagle na szafce nocnej dostrzegam szklany wazon . Nie zastanawiając się długo chwytam go i rozbija o głowe Harrego. Jego bezwładne ciało pada na mnie zgniatając mnie jeszcze bardziej. Wszędzie jest pełno krwi. Czy ja go zabiłam?!?




Porwana/H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz