Alice
Zrobił to. Znowu.
Harry
Zrobiłem to jej... Znowu. Czuję już lekkie wyrzuty sumienia. Znowu ją zgwałciłem. Ale na to zasłużyła. Nie może mnie denerwować. Skoro na to zasłużyła to dlaczego czuję że to złe. Bo to jest złe ale... Poprostu nigdy nie odczuwałem takich wyrzutów. Dobra Harold ogarnij się. Możesz robić z nią co chcesz, bo ona jest twoja.
- Alice idę do Nialla. - dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko leżała skulona na łóżku. Poszedłem na dół, obok Nialla siedział Zayn.
- Hej, Niall?
- Hmm?
- Tak z ciekawości. Co robiłeś z Alice kiedy ja byłem zajęty.
- Nic takiego rozmawialiśmy, pozwoliłem jej zadzwonić oczywiście przy mnie, bo musiała powiedzieć coś mamie no i potem..
- Co kurwa!!! Zadzwonić?!
- Byłem przy tym i...
- Mama Alice jej nie chciała, nie odebrała by. Kazałeś jej dać chociaż na głośnik?!
- Umm nie... Ale słyszałem rozmowę i nic takiego nie mówiła.
- Pokaż ten numer!
- Proszę.
- Kurwa Niall to nie jest numer jej matki!!
- Ale jak to?!
- Tak to kurwa! Co ty najlepszego zrobiłeś!?
- Ja... Ona...
- Alice!!!! - zacząłem wołać dziewczynę.
- Alice kurwa!!!! - dziewczyna powoli zeszła po schodach trzymając się za podbrzusze.
- Czego chcesz?
- Może powiesz nam grzecznie z kim rozmawiałaś?
- Z m..mamą? - zaczęła się jąkać.
- Mów kurwa prawdę.
- Ale to jest.. - podszedłem do niej i ją spoliczkowałem. Dziewczyna upadła na ziemię.
- Powiesz prawdę czy nie?! - cisza. Zayn kopnął ją w brzuch.
- Zayn! Poradzę sobie.
- Ała! - Alice zaczęła głośno płakać.
- Powiedz kurwa albo oberwiesz mocniej!
- Przepraszam.
- Widzę że się nie dogadamy. - uklęknąłem nad dziewczyną i chwyciłem mocno jej podbródek.
- Zostaw mnie proszę...
- Jak mi zaraz nie odpowiesz to przysięgam że spotka cię taki koszmar o jakim nie śniłaś.
- Ja...
- Okej. Nie chciałaś mówić? To teraz się zabawimy. Zayn, Niall? Może chcecie dołączyć? - Niall pokiwał przecząco głową.
- Pójdę się położyć.
- Ja za to bardzo chętnie zajmę się tą małą suką. - wziąłem Alice na ręce. Syknęła z bólu. Poszedłem razem z Zaynem na górę. Rzuciłem Alice na łóżko.
- Proszę.... Nie...
- Zaraz inaczej wykorzystasz swoje usta niż więc lepiej się zamknij.
- Harry...
- Cicho! - Rozebrałem Alice była tylko w mojej koszulce.
Alice
Znowu mnie zgwałcą. Tym razem we dwójkę. Czuję ich ręce na moim ciele. Jest mi niedobrze. Brzydzę się siebie. Harry rozszerza moje nogi, a Zayn podchodzi do mojej twarzy. Tylko nie to...
- No dalej mała zrób to po co tu jesteś.
Harry wszedł we mnie a Zayn... Zrobił to czego tak bardzo nie chciałam. To było okropne. Chce mi się wymiotować. Kiedy skończyli wyszli, jak zwykle zostawiając mnie samą. Strasznie źle się czuję. Mam jakieś mroczki przed oczami. Czy to już koniec? Czy to wreszcie się skończy....
< Możecie zadawać do mnie pytania pod tym rozdziałem o cokolwiek chcecie. >

CZYTASZ
Porwana/H. S
Fanfiction~Czuje jak to wszystko powoli mnie wyniszcza, mam dość ciągłych gwałtów i siniaków które zanim zdążą zejść to pojawiają się następne. Tyle razy mi obiecywał że się zmieni i na początku mu uwierzyłam ale to był błąd. Ale mimo wszystko chyba go kocham...