Ludziki, publikuję, bo sporo osób o to pytało, ale prędzej czy później, pójdzie to do generalnej poprawki XD
— Yoongi, to ty? — Zapytał cicho Jimin, który siedział na kanapie owinięty niebieskim kocykiem i oglądał film, czekając, aż jego partner wróci z pracy.
Było grubo po dwudziestej, a Yoongiego nadal nie było. Sam zajęcia skończył wcześniej, dlatego od kilku godzin siedział i bezczynnie gapił się w telewizor. Drzwi od ich mieszkania znowu huknęły, przez co różowowłosy okrył się szczelniej materiałem, czując, jak jego broda zaczyna niekontrolowanie drżeć. Bał się być sam w mieszkaniu. Nie wynikało to z jego infantylności, a po prostu z jakiegoś bliżej nieokreślonego lęku. Zawsze w wyobraźni widział kogoś, kto włamuje się do ich mieszkania i go po prostu zabija.
— Jiminie? — Park od razu rozpoznał głos swojego partnera, więc odetchnął z ulgą, wiedząc, że nie ma już czego się bać.
— Tu jesteś. Hej maluchu. — Starszy po wejściu do pokoju od razu podszedł do młodszego od siebie o pięć lat chłopaka, żeby ucałować go w czółko.
— Dlaczego tak długo cię nie było? Tęskniłem. — Powiedział Jimin, wtulając się w bok Yoongiego.
— Przepraszam cię, kochanie. Miałem straszny dzień w pracy, dodatkowo konferencja trwała o wiele dłużej niż miała i nie mogłem nawet skorzystać z telefonu, żeby do ciebie napisać. — Wyszeptał mu do ucha i posadził go sobie na kolanach, którymi zaczął delikatnie kołysać.
— Ktoś tu chyba musi dostać karę. — Jimin uśmiechnął się słodko, delikatnie (oczywiście przez kompletny przypadek) zahaczając ręką o męskość swojego partnera.
— A mój śliczny chłopiec trochę uwagi za to, że tak długo mnie nie było, prawda? Dostaniesz nagrodę za cierpliwość. — Yoongi schylił się i przygryzł delikatnie ucho Parka, który czyn ten nagrodził cichym westchnieniem.
— A jaką? — Delikatnie odchylił głowę do tyłu, czując usta Yoongiego na swojej szyi.
— A co byś chciał? — Mężczyzna zassał się na porcelanowej skórze chłopca, tworząc tam bordową plamkę.
— Chciałbym się z tobą wykąpać, a później obejrzeć jakąś bajkę albo film. — Powiedział przesłodzonym głosikiem. Oczywiście robił to celowo, mając z tego niezły ubaw.
Min zachichotał lekko, czując rozpływające się w jego sercu ciepło. Cieszył się, że młodszy prosił o normalne rzeczy, które nie wymagały wydawania pieniędzy, bo to pokazywało, że młodszy naprawdę go kochał i nie był materialistą. Oczywiście Yoongi wydałby na niego wszystkie swoje oszczędności, co już robił, denerwując go przy tym, ale przecież kto mu zabroni?
Kochał go nad życie i nie wyobrażał sobie bez niego ani jednego dnia.
— Dobrze, skarbie. Wrzucić twoją ulubioną bombę do kąpieli? — Yoongi odstawił Jimina na kanapę, kierując się do sypialni po ich piżamy. Jutro miał wolne, więc całą dzisiejszą noc mogli poświęcić na oglądanie filmów i bajek, dokładnie tak, jak zażyczył sobie Jimin.
CZYTASZ
My Little Sweetie ★ Yoonmin
Fanfiction,, - Uwielbiam twoje uda, Yoongi. No po prostu je uwielbiam. - Powiedział nagle Park, bez krępacji macając jedno z nich. - Co? - Min wybuchnął głośnym śmiechem, chwilę później ocierając łzy, które spłynęły mu po policzkach. No nie mógł się uspokoi...