•Perspektywa Aleksandra•
Z Zofią nie widziałem się już od kilku dni.
Muszę przyznać, że złamała mi serce, mówiąc, że jestem bestią.
Nie spodziewałem się tego po niej.
Jest niesamowitą istotą, ale nawet jej nie pozwolę obrażać swojej osoby.
Dawno nie czułem takiego gniewu jak wtedy, przy spotkaniu z nią.
Dobrze, że w porę się powstrzymałem, bo mogłem zrobić jej krzywdę.
Dziewczyna na wiele swobód w moim pałacu, ale musi wiedzieć gdzie jest jej miejsce, nie może mi się bezkarnie przeciwstawiać.
Wiem, że nie jest przyzwyczajona do takiego traktowania, lecz muszę ją trochę wyćwiczyć.
Kilka dobrych lekcji i szybko nauczy się, jak powinna zachowywać się w stosunku do mnie.
Ona po prostu jeszcze nie wie, czym może przypłacić za swoje zle zachowanie.•Perspektywa Zofii•
Usiadłam przy toaletce rozczesując włosy, patrzyłam na swoje odbicie w lustrze przypominając sobie, jak te wszystkie czynności wykonywałam u siebie w domu.
Nagle zauważyłam kopertę leżąca na szafce nocnej.
Wydawało mi się, że wcześniej jej nie było.
Otworzyłam ją, wewnątrz znajdował się list pisany piórem wiecznym za pomocą czarnego atramentu.Droga Zofio,
Chciałem opowiedzieć Ci o moich ostatnich przemyśleniach.
Kiedyś, za młodu miałem piękną stadninę koni.
Każdy z nich był wyjątkowy, dostojny, szybki i co najważniejsze posłuszny.
Spędzanie z nimi czasu sprawiało mi wielką radość i uciechę.
Pewnego dnia na zawodach konnych dostrzegłem piękną, białą jak śnieg klacz.
Jej umiejętności jeździeckie nie umniejszały jej urodzie.
Bez namysłu postanowiłem ją kupić.
Gdy koń dotarł już do mojej stadniny nie pozwolił się nawet dotknąć, był nieposłuszny, dziki, dumny i nawet w pewnym sensie nieokiełznany.
Lecz ja nie dawałem za wygraną, chciałem aby ta klacz była moim towarzyszem wypraw.
Za każdym razem kiedy była nieposłuszna zadawałem jej ból, wymyślne kary.
Trwało to długo, ale było warto.
Teraz jest ona moim wiernym kompanem, a ja nigdy nie zapomnę chwil łamania jej silnej woli, przyjemności jaką mi to sprawiało.
Ujeżdżanie jej było dla mnie wyzwaniem, któremu oczywiście sprostałem i po dziś dzień wyprawy z nią są dla mnie przygodą.
Zastanów się nad moją refleksją, dziecko.
P.S. Mam nadzieję, że z każdym dniem bardziej przyzwyczajasz się do swojego nowego zamku.
Hrabia AleksanderPo przeczytaniu listu dobrze wiedziałam o co chodziło wampirowi.
Chciał mi pokazać, gdzie jest moje miejsce i to, że powinnam się z nim liczyć, inaczej spotka mnie sroga kara.
Muszę przyznać, że list spełnił swoje przeznaczenie, z dnia na dzień coraz bardziej bałam się mężczyzny.
CZYTASZ
Piękna i Wampir
VampiroNa świecie zaczęło pojawiać się coraz więcej wampirów. Dzień jest ciemny jak noc, a wampiry próbują żyć w przyjaźni i zgodzie z ludźmi. Pewna nieziemsko piękna i nieśmiertelna córka bogatego szlachcica zapłaci wysoką cenę za swoją urodę zostając nie...