26. Stajnia.

625 34 2
                                    

Perspektywa Aleksandra•
Czułem rozczarowanie, było już tak blisko, a ona nadal czuje do mnie odrazę odmawiając mi.
Chociaż przez chwilę mogłem poczuć jej ciało w swoich ramionach i miękkie usta całujące mnie namiętnie.
Jakże pragnąłbym aby taka sytuacja powtarzała się każdej nocy.
Może byłem zbyt agresywny, przestraszyłem ją, lecz w tamtej chwili nie myślałem logicznie.
Przypomniałem sobie czasy kiedy byłem z Magdaleną i nasze upojne chwile w łóżku.
Tęskniłem za tymi nocami, ale moje serce wyrywało się w stronę Zofii.

Perspektywa Zofii•
Myślałam o tej nocy, choć minęło już kilka dni.
Sama nie wiem, co wtedy czułam.
Z jednej strony było mi przyjemnie, ale przecież ja go nie kocham, jest bestią.
Aleksander nigdy nie zdobędzie mego serca, nie pozwolę na to.
Rozmyślając postanowiłam pójść do ogrodu, a dokładnej do stajni.
Chciałam zobaczyć konie hrabiego, które odznaczały się nadzwyczajnym pięknem.
Zaczęłam kierować się w ich kierunku oglądając każdego.
Było ich około dziesięciu, każdy zadbany, silny i szybki.
Moją uwagę zwrócił jednak koń o imieniu Alarik, czarny jak noc.
Wyglądał bardzo dostojnie.
Chciałam spróbować go pogłaskać, jednak strach wziął górę.
W pewnym momencie usłyszałam czyjeś kroki.

-Widzę, że zainteresowała cię moja stajnia?- powiedział Aleksander.

-Konie są rzeczywiście bardzo ładne.

-Co myślisz o Alariku?
Spodobał ci się?

-Jest inny niż wszystkie pozostałe.

-Silny, zdecydowany, nieokiełznany.
Jednym słowem wyjątkowy.
Może chcesz pojeździć?

-Ja?
Nigdy nie jeździłam konno.

-Zawsze musi być ten pierwszy raz, możemy przecież pojechać razem.

-Bałabym się nawet go dosiąść.

Hrabia podszedł do mnie bliżej patrząc mi w oczy.

-Zapewniam cię, że zrobiłby na tobie niesamowite wrażenie.

-A co gdyby mnie zrzucił?

-Złapałbym cię, nie martw się.
Musisz pokonywać swoje lęki, pozbywać się słabości, czasem zaryzykować.

-Może masz rację, hrabio.

-Widzę cię na tym koniu.
Pewnie nie wiesz, ale to mój ulubieniec.
Utożsamiam go ze sobą, oboje mamy trudne charaktery.
Nauczyłbym cię jak go dobrze ujeżdżać.

-Nie jest zbyt porywczy jak na pierwszą jazdę?

-Będzie idealny, zapewniam cię.
Zapraszam cię jutro wieczorem na wspólną przejażdżkę.

-Nie jestem przekonana...

-Nie będziesz żałować, gwarantuję ci.

-Dobrze, zgadzam się.

-Nie pożałujesz- wyszeptał mi do ucha.

-Co mam założyć na przejażdżkę?

-Nie martw się, podaruje ci piękny strój.
Będziesz wyglądała jak prawdziwa amazonka- powiedział wampir odchodząc.

Nie wiedziałam, czy dobrze zrobiłam zgadzając się na lekcje jazdy konnej prowadzone przez samego Aleksandra, lecz byłam ciekawa nowych wyzwań.

Piękna i WampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz