19. Niemoralna propozycja(18+).

791 35 0
                                    

Perspektywa Zofii•
Obudziłam się w środku nocy wyspana, ponieważ w zamku nie miałam żadnych obowiązków, więc zmęczenie było czymś niemożliwymi dla mnie.
Od kilku dni doskwierała mi nuda, ale też błogi spokój, bo nie widziałam Aleksandra już 5 dni.
Postanowiłam wziąć kąpiel i przespacerować się po pałacu, choć często gubiłam się w tych krętych korytarzach.
Po wyjściu z wanny założyłam na siebie białą, koronkową bluzkę z trójkątnym dekoltem i koronkowe białe majtki.
Narzuciłam na siebie krótki, aksamitny szlafrok i wyszłam z komnaty.
Przechodząc cicho obok pokoju hrabiego zauważyłam, że drwi są lekko uchylone.
Ciekawość wzięła górę i zajrzałam do środka.
Aleksander spał w swoim łóżku ubrany w białą koszulę nocną, która idealnie podkreślała jego muskularne ciało.
Twarz wyrażała spokój, nigdy go takiego nie widziałam.
Patrzyłam na niego przez chwilę, lecz mój wzrok powędrował na obraz, który wyjątkowo był odsłonięty.
Widniała na nim piękna, około dwudziestoletnia kobieta z delikatną, uśmiechniętą twarzą.
Magdalena ubrana była w różową kreację, a w ręku trzymała różę.
Po chwili postanowiłam wyjść z komnaty hrabiego, aby przypadkiem go nie obudzić.
Szłam dalej, aż w pewnej chwili usłyszałam słodki pisk, postanowiłam iść za tymi dziwnymi dźwiękami.
Było ciemno, a ja schodziłam po stromych schodach, gdzie znajdował się kolejny korytarz, lecz ten był ciemniejszy, a na końcu znajdowały się trzy pary drzwi.
Jedne z nich były większe, bogatsze i właśnie z nich dochodziły jęki.
Bałam się, lecz otworzyłam drzwi.
Komnata była wielka, w oczy rzucała się brązowa, drewniana trumna, która miejscami była pozłacana.
Przez małe okno wpadało światło księżyca, które było jedynym oświetleniem tego pomieszczenia.

-Spójrz co jest w środku- powiedział piskliwy, kobiecy głos powodujący ciarki na moim ciele.

Postanowiłam wyjść z pokoju, jednak drzwi zatrzasnęły się.

-Otwórz trumnę, uchyl wieko.

Zrobiłam to, nie miałam wyjścia.
To co zobaczyłam przerosło moje oczekiwania.
W grobie na jedwabnej poduszce leżała Magdalena, a w miejscu jej serca była widoczna rana zadana sztyletem.
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć, w głowie miałam najczarniejszy scenariusz.

-,,Pan jest groźny, pan jest zły, pan ma bardzo ostre kły.
Hrabia zabił swoją żonę, bo serce miał bardzo zranione.
Magdalena go zdradziła i z kochankiem swe ciało złączyła.
Przysięgała wieczną miłość, tu skończyła się zażyłość.
W bracie hrabiego zadurzona i przez jego łoże skuszona.
Gdy się o tym pan dowiedział co robić dobrze już wiedział.
Sztylet swój w jej sercu zatopił i swą miłość w łzach utopił''

-Boże, Boże, on ją zabił...- powiedziałam ze strachem widząc wyłaniająca się z kąta pokoju postać.

Była to lekko błękitna dziewczyna, około dwudziestoletnia, wyższa o kilka centymetrów ode mnie.
Miała kręcone loczki, ubrana była w długą, niebieską tunikę.

-Kim jesteś?- spytałam.

-Jestem zjawą pilnująca tej komnaty od lat.
A ty jesteś miłością życia hrabiego, lecz nie oddałaś mu serca swojego.

-Powiedz mi, czy to na prawdę Aleksander zabił swoją żonę?

-Tak, dziecko.
Magdalena zdradziła go z bratem pana, a on nie toleruje zdrady.

-Boże, a jeśli on mnie kiedyś zabije tak jak ją...-wyszeptałam sama do siebie.

-Hrabia będzie bardzo zły, że tu przybyłaś i znasz prawdę.
Tą tajemnicę dzielę z nim tylko ja.

-Błagam nie mów mu, on może mnie za to zabić, boję się jego reakcji.

Dziewczyna podeszła do mnie i pogładziła po policzku.

-Jesteś taka piękna, piękniejsza nawet od Magdaleny.
Nie dziwię się, że Aleksander stracił dla ciebie głowę.
Mogę mu o wszystkim powiedzieć lub nie.

-Zrobię co zechcesz, ale nie mów mu o tym, obiecaj mi.

-Dobrze, lecz chcę ciebie w zamian za milczenie.

-Jak to mnie?

-Czuję się tu samotna, a ty jesteś taka śliczna.
Hrabia po zabiciu żony był dla mnie taki czuły, kiedyś nawet się kochaliśmy, lecz zapomniał o mnie gdy dowiedział się o tobie.

-Co miałabym zrobić?

-Pocałuj mnie, przecież wiem, że ty też od kilku miesięcy nie miałaś mężczyzny, czułości.

Nie wiedziałam co o tym myśleć, miała rację, ale jeśli Aleksander dowiedziałby się o niej i o tym, że znam jego tajemnicę, byłby zdolny do wszystkiego.
Poza tym romans z kobietą, to niedorzeczne.
Lecz muszę to zrobić, by dziewczyna nie doniosła o mojej wizycie tutaj hrabiemu.

-Co masz pod tym szlafroczkiem?- spytała nagle rozwiązując go jednym ruchem.

-Jestem prawie w samej bieliźnie, wracam z sypialni.

Dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem po czym ujęła moją twarz w dłonie i zaczęła mnie delikatnie całować.
Odwzajemniałam jej pocałunki, gładząc ręką jej kręcone włosy.
W tej chwili znalazłyśmy się na kanapie, a dziewczyna zaczęła ściągać mi bluzkę.

-Co jeśli pan się dowie?- spytałam nagle zdając sobie sprawę z powagi sytuacji.

-Nie dowie się- odpowiedziała zjawa kontynuując.

Całowała moją szyję wtulając się we mnie.

-Masz takie drobne, śliczne ciałko, Zofio.

Nasze postacie oświetlało jedynie światło księżyca zaglądającego przez okno.
Nagle z dziewczyny zniknęła tunika ukazując jej szczupłe, blade ciało.
Zaczęłyśmy się znowu całować, a dziewczyna z sukcesem ściągnęła moją koszulkę ukazując moje kształtne, sztywne, sterczące piersi.

-Pan byłby zadowolony z takiego widoku- powiedziała z uśmiechem dotykając mojego dekoltu.

Wodziła dłońmi po moich koronkowych majtkach ściągając je coraz niżej, jednak wybiła godzina trzecia nad ranem i musiałam już wracać.
Po tym wszystkim czułam się tak dziwnie...

Piękna i WampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz