•Perspektywa Zofii•
Dojechałam do zamku, wysiadłam z powozu i szybkim krokiem zaczęłam kierować się w stronę lasu.-Zofio!- usłyszałam za sobą głos Aleksandra.
Zaczęłam biec, nie chciałam z nim rozmawiać, te wydarzenia zaczęły mącić mi w głowie.
Pragnęłam zostać sama, miałam dość Aleksandra, jego zamku i tego, co ze mną robił.
Zatrzymałam się przy urokliwej altance łapiąc oddech.
Usłyszałam jednak głos wampira.-Nie uciekniesz przede mną.
-Chciałam zostać sama, przepraszam.
-Wiesz, że chciałem cię sprawdzić tą wycieczką, zrobiłem ci mały test, dziecko.
-Teraz już wiem, że to był podstęp.
-Niestety, nie zdałaś go dobrze.
-Wykonałam twój rozkaz.
-Ale w jakiż wyrafinowany i bezwzględny sposób.
Byłem zaskoczony.-Bawisz się mną, mieszasz mi w głowę, hrabio.
-Ja gram na twoich emocjach, ty na moim sercu i...uczuciach innych ludzi.
-Przestań.
-Lubisz to, wiem, że to lubisz.
W pewnym sensie jesteś taka jak ja.-To nieprawda.
-Jesteś jak róża, delikatna i piękna, ale jej kolce ranią głęboko.
-Przestań, chcesz żebym się zabiła?
-Jesteś zbyt zakochana w sobie by to zrobić, poza tym boisz się bólu.
-Nic mnie nie trzyma na tym świecie.
Nic i nikt.•Perspektywa Aleksandra•
Spojrzałem na dziewczę, w jej oczach była widoczna mieszkanka obłędu i spokoju.
Zerwałem czerwoną różę i podałem dziewczynie do ręki.-Zrań się nią.
-Będzie bolało?
-Tak.
Zofia dotknęła ręki różą, na której widać było duże, ostre kolce.
Zbliżyłem się do niej bardziej.-Chcesz żeby mnie bolało?
-Chcę.
Zofia przecięła delikatną skórę kolcami róży.
-Ała...-jęknęła.
Z jej ręki poleciała krew.
-Zabiję się kiedyś, zobaczysz.
Spójrz, jak mnie boli przez ciebie- powiedziała pokazując mi swoją dłoń.-Jesteś taka słodka, gdy tak mówisz.
Chwyciłem jej dłoń, a w jej oczach było widać łzy z bólu.
Ucałowałem ją w ranę zlizując resztki krwi.
CZYTASZ
Piękna i Wampir
VampireNa świecie zaczęło pojawiać się coraz więcej wampirów. Dzień jest ciemny jak noc, a wampiry próbują żyć w przyjaźni i zgodzie z ludźmi. Pewna nieziemsko piękna i nieśmiertelna córka bogatego szlachcica zapłaci wysoką cenę za swoją urodę zostając nie...