18. Zabiję się, zobaczysz.

797 39 0
                                    

Perspektywa Zofii•
Dojechałam do zamku, wysiadłam z powozu i szybkim krokiem zaczęłam kierować się w stronę lasu.

-Zofio!- usłyszałam za sobą głos Aleksandra.

Zaczęłam biec, nie chciałam z nim rozmawiać, te wydarzenia zaczęły mącić mi w głowie.
Pragnęłam zostać sama, miałam dość Aleksandra, jego zamku i tego, co ze mną robił.
Zatrzymałam się przy urokliwej altance łapiąc oddech.
Usłyszałam jednak głos wampira.

-Nie uciekniesz przede mną.

-Chciałam zostać sama, przepraszam.

-Wiesz, że chciałem cię sprawdzić tą wycieczką, zrobiłem ci mały test, dziecko.

-Teraz już wiem, że to był podstęp.

-Niestety, nie zdałaś go dobrze.

-Wykonałam twój rozkaz.

-Ale w jakiż wyrafinowany i bezwzględny sposób.
Byłem zaskoczony.

-Bawisz się mną, mieszasz mi w głowę, hrabio.

-Ja gram na twoich emocjach, ty na moim sercu i...uczuciach innych ludzi.

-Przestań.

-Lubisz to, wiem, że to lubisz.
W pewnym sensie jesteś taka jak ja.

-To nieprawda.

-Jesteś jak róża, delikatna i piękna, ale jej kolce ranią głęboko.

-Przestań, chcesz żebym się zabiła?

-Jesteś zbyt zakochana w sobie by to zrobić, poza tym boisz się bólu.

-Nic mnie nie trzyma na tym świecie.
Nic i nikt.

Perspektywa Aleksandra•
Spojrzałem na dziewczę, w jej oczach była widoczna mieszkanka obłędu i spokoju.
Zerwałem czerwoną różę i podałem dziewczynie do ręki.

-Zrań się nią.

-Będzie bolało?

-Tak.

Zofia dotknęła ręki różą, na której widać było duże, ostre kolce.
Zbliżyłem się do niej bardziej.

-Chcesz żeby mnie bolało?

-Chcę.

Zofia przecięła delikatną skórę kolcami róży.

-Ała...-jęknęła.

Z jej ręki poleciała krew.

-Zabiję się kiedyś, zobaczysz.
Spójrz, jak mnie boli przez ciebie- powiedziała pokazując mi swoją dłoń.

-Jesteś taka słodka, gdy tak mówisz.

Chwyciłem jej dłoń, a w jej oczach było widać łzy z bólu.
Ucałowałem ją w ranę zlizując resztki krwi.

Piękna i WampirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz