Liam POV
22.06.2010
Właśnie wracam z misji, którą powierzył mi ojciec. Zabijanie ludzi za to, że wiszą ci kasę, nie jest szczytem moich marzeń. No ale, jak mus to mus. Zrobię wszystko, aby ten stary drań, zwany również moim ojcem, nie zrobił krzywdy, ani mojej małej siostrzyczce, ani mojej macosze, matce Red i Tomlinson'a. Dlatego muszę się słuchać, aby były bezpieczne.
No właśnie, Tomlinson, gdzie ten stary dureń się podziewa? Ponoć jeszcze nie wrócił, a wyjechał na misję wcześniej ode mnie. On niestety, też się musi słuchać, aby nic się im nie stało.
Mój ojciec ugh... właściwie nasz, bo mój i Red, bywa wybuchowy i apodyktyczny, zawsze jego głównym argumentem jest pięść, dlatego tak z Louis'em, boimy się wyjechać poza granice Londynu. Nigdy nie wiadomo, czy nie zrobi krzywdy naszej siostrzyczce.
Z Tomlinson'em, nie łączą mnie żadne więzy krwi. Jedyną osobą, która nas łączy, jest Red. Mój ojciec i matka Louis'a pobrali się jak ja miałem 8miesięcy, a on 3 i pół roku. Po dziewięciu miesiącach urodziła się Red. Najcudowniejsza istota na ziemi. Kiedy o niej myślę od razu na usta wkrada mi się uśmiech, a ja czuję radość.
Dwa lata temu zmieniła się, zamknęła się w sobie, zaczęła się bać wszystkiego, dotyku drugiej osoby, tego gdy ktoś do niej mówił. Zaczęła bać się mnie i Louis'a.
Zajęło nam całe cztery miesiące, dotarcie do niej i do tego co się stało. Kurwa, ona miała 14 lat, jak Gary się do niej dobierał. Wielki 'przyjaciel' mojego ojca.
Gdy udało nam się do niej dotrzeć, zdobyć jej zaufanie, opowiedziała nam o tym, co się stało, jak się bała. Miałem ochotę go zajebać! Na szczęście jej nie zgwałcił. Nigdy się też już u nas nie pokazał, pokłócił się z moim ojcem i odszedł do innego gangu. Gdybym tylko wiedział o tym wcześniej, to bym go torturował miesiącami. A Louis by mi w tym pomógł.
Na początku, odzywała się tylko wtedy, gdy miała coś ważnego do przekazania, ale sposób w jaki mówiła, zawsze przyprawiał nas o dreszcze. Mówiła w sposób tak obojętny jakby w środku niej nie było nikogo, bez uczuć czy czegokolwiek. Teraz jest jednak lepiej. Nie daje po sobie poznać, że coś się stało.
Byłem blisko Londynu, jeszcze tylko góra godzina i będę w domu. Zaraz ją zobaczę i przytulę. Uśmiechnąłem się na tą myśl.
Red, skubana mała cwaniara. Jest najlepiej doinformowaną osobą w całym gangu, pomimo tak młodego wieku. Ma 16 lat, a wtyki to ma wszędzie. Podasz jej imię, nazwisko, ewentualnie zdjęcie i za pół godziny masz raport, na temat danej osoby. Niesamowite jak ona to robi. Jest lepsza niż CIA. Śmieje się cicho.
Właśnie wjeżdżam w uliczkę prowadzącą, do naszego domu. Podjeżdżam pod dom i parkuję na wolnym miejscu w garażu. Wyłączam silnik i wysiadam z auta. Idę wolnym krokiem do drzwi.
-Jestem już!- czekam na wesoły pisk mojej siostry. Zamiast tego wychodzi mój ojciec. Jestem zdezorientowany.
-O wróciłeś już. A gdzie Louis?- bełkocze. Jak zwykle naćpany.- A z resztą, mniejsza niego. Załatwiłeś to?
-Tak, wszystko poszło bez komplikacji. Hajs jest w bagażniku.-mówię, nie zwracając na niego uwagi.- RED GDZIE JESTEŚ?! -krzyczę.
-Nie drzyj mordy, nie ma jej.
-Jak to nie ma? Gdzie poszła? Zadzwonię do niej.- wyciągam telefon aby zadzwonić, ale przeszkadza mi ręka ojca.
-Nawet nie próbuj.-warczy- Ona już tu nie mieszka. Wyrzuciłem ją. Wyrzuciłem tę małą, kłamliwą sukę.
![](https://img.wattpad.com/cover/24015229-288-k909763.jpg)
CZYTASZ
Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔
RandomNigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi ich ponownie spotkać. Szczególnie w tak.. niesprzyjających warunkach. Kiedyś myślałam, że mnie kochają, że oszczędzą mi cierpień, że pozwolą mi żyć jak chciałam. No cóż.. najwyraźniej się pomyliłam. A widząc nien...