12

7K 257 26
                                    

Zajęłam już swój pokój na górze, na wielkie szczęście daleko od tych dwóch debili. Za niedługo chcą iść popływać, więc ja zostanę w domu.

Zaczynam rozpakowywać rzeczy z walizki do półek. Bardzo mi się podobają te domki, jest tu milutko oraz przytulnie.

Słysze pukanie drzwi i po chwili do środka wchodzi Harry. Człowieku, czy ty tutaj też nie chcesz mi dać spokoju?

— co chcesz? — pytam i staje na równe nogi, zakładam ręce na piersi i Opieram się o szafę.

— pogadać. — odpowiada a ja uśmiecham się irytująco pod nosem.

— nie mamy o czym Harry, wyjdź.

Chłopak wzdycha głośno i przewraca oczami. Stoi dalej tam gdzie stał ale nie wychodzi, nie rozumie prostych słów? Podnoszę jedną brew i macham dłonią w stronę wyjścia ABY KURWA WYSZEDŁ.

Chłopak się śmieje, poprawia swoje bujne loki - jak zawsze.

— nie wyjdę, pierw ze mną pogadaj. — mówi i wkłada dłonie do kieszeń swoich spodni.

— o czym?

— o nas.

Wybucham śmiechem a chłopak lekko się spesza.

— jesteś śmieszny. O nas? Nas nie ma Styles.

— No Stella...

Idę w jego stronę, otwieram drzwi i znów mu mówię, aby wyszedł. Chwilę się opierał tego i chciał zostać aby porozmawiać, ale Harry, ja nie chcę.

Zamykam drzwi i Opieram się o nie, zaczynam patrzeć w sufit i po chwili widzę trochę zamglony obraz. Przecieram oczy dłońmi i już jest w miarę okej.

To te pierdolone łzy.

Siadam na ogromnym łóżku małżeńskim które mi się akurat przytrafiło i wyciągam telefon.

Wybieram numer do Camerona, przykładam urządzenie do ucha i rzucam się na łóżko.

hej kochanie. — słyszę głos Camerona, odrazu na mojej twarzy pojawia się uśmiech.

— heej. Co tam?

nudno, zaraz jadę się przejechać z kumplami i może na jakieś piwo a ty co tam?

— jest super. — skłamałam.

jak tam twoi byli?

— nie ma ich, całe szczęście.

SEND SMILE (2CZ SEND NUDES) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz