30

5.5K 194 17
                                    

Cameron
Powiesz mi kurwa o co tutaj chodzi Stella?

Patrzę w komórkę i widzę że mam tylko pięć procent baterii a napisał do mnie Cameron, niestety nie mogę mu odpisać bo mi telefon padnie a muszę mieć jakiś kontakt z rzeczywistością.

Rozglądam się dalej, lecz tak samo nikogo nie widzę. Nie wiem co robić, czuję się zagłubiona.

Biorę głęboki oddech i wyruszam dalej prosto przebijając się przez ludzi.

Upadam na ziemię przez niechcący położoną nogę kogoś kto tańczył, próbuję wstać lecz to okropnie trudne w moim stanie.

— pomóc Ci? — słyszę głos nademną i podnoszę głowę do góry, uśmiecham się lekko a wysoki blondyn podaje mi dłoń którą oczywiście chwytam.

— dziękuję. — mówię gdy już stanęłam na równe nogi.

— szukasz kogoś? — pyta próbując przekrzyczeć drących mordy ludzi bo niestety mało co słychać. Kiwam głową na tak a on lekko się uśmiecha. — pomogę Ci, bo widzę że nie jesteś w stanie. Umówiłaś sie z tą osobą a konkretnie wyznaczonym miejscu?

— szukam przyjaciółek, ale nigdzie ich nie widzę. — oznajmiam, chłopak bierze mnie pod ramię i prowadzi między ludźmi. Po kilku minutach i wielu krokach oraz wysiłku aby przejść przez ten tłum znaleźliśmy się na drugim końcu klubu z kanapami i drugim barem.

— widzisz tu są kanapy, możemy usiąść i na nie poczekać. — blondyn wskazuję na granatową kanapę w kącie. — akurat jest wolna.

Uśmiecham się do mężczyzny i razem z nim idę na wskazane miejsce. Siadam i Opieram się o ścianę a chłopak obok mnie.

— tak poprostu Cię zostawiły w tym stanie?

— Polo ze mną był, taki chłopak z baru a one gdzieś poszły.

— z baru po tamtej stronie?

— ta.

— to skoro tam byłaś z nim to pewnie myślą że dalej jesteś i powinnaś tam wrócić chyba. — mówi. — mogę ci dotrzymać towarzystwa.

— nie, nie pójdę tam. Nie mam zamiaru znów przechodzić przez to piekło zwane tłumem ludzi. Nie dość że gorąco tam to jeszcze każdy śmierdzi potem i alkoholem.

— rozumiem, masz z nimi jakiś kontakt? Telefoniczny?

— właśnie, dzięki że mi przypomiałeś.

— o czym? — pyta zdezorientowany a ja wyciągam telefon. — masz mało baterii widzę.

— mało, wiem. — odpowiadam.

Harry
Gdzie jesteś?
Stella
Ej
Odpisz mi!
Kurwa Stella
Mam nadzieję ze nic ci sie nie stało
Czemu nie odpisujesz
Japierdole
Kochanie
Kurwa
KOCHAM CIE!!!

Ja
Jsstem w klu

— kurwa, nie mogę pisać. — mówię zrezygnowana. — mógłbyś napisać z mojego telefonu? Odpisać mu? — pytam błagalnie wskazując na ekran telefonu.

— jasne. — bierze telefon z mojej ręki. — co napisać?

— że jestem w klubie na tyłach i żeby przyszedł.

Blondyn zaczyna pisać a ja obserwuje, widzę na jego nadgarstku tatuaż z imieniem Charlotte.

mogę o coś spytać?

— yhym. — daje mi telefon a ja go biorę w moją dłoń.

— może głupie pytanie, kto to Charlotte?

Chłopak robi się zakłopotany i zaciąga rękaw na nadgarstek. — moja siostra. — mówi beznamiętnie a w jego oczach ronią się łzy. — nie żyje.

— o Jezu, przepraszam że pytałam. Nie powinnam.

— nic się nie stało piękna. — odpowiada i kładzie dłoń na moją.

Ja
Jestem w klubie na kanapach, przyjdź po mnie szybko.

Harry
Jezu, żyjesz. Będę za 20min

SEND SMILE (2CZ SEND NUDES) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz