Cameron
Stella!— telefon mi sie rozładował. — mówię patrząc na wyłączający się telefon.
— jak sie skontaktujesz z Harrym? — pyta blondyn.
— znajdzie mnie chyba.
— okej. — chłopak lekko się uśmiecha i wyciąga z nerki papierosy oraz zapalniczke. — chcesz? — pyta.
— nie będę palić tutaj, ty będziesz? — pytam zaskoczona.
— nikt nie widzi. — wzrusza ramionami i wkłada papierosa między wargi po czym odpala czerwoną zapalniczką.
— albo daj. — uśmiecham się a chłopak daje mi jednego papierosa, powtarzam te ruchy co on.
Zaciągam się pierwszy raz od bardzo dawna, miałam z tym przestać i zacząć nowe życie, ale kusi.
Spoglądam na chłopaka i zauważam że ten pali niesamowicie szybko, bierze buch za buchem.
— dlaczego palisz tak cholernie szybko? — pytam powoli zaciągając się.
Uśmiecha się zjawiskowo ukazując śnieżno białe zęby.
— wszyscy palicie dla przyjemności, ja po to aby umrzeć. — mówi cicho.
Głębokie.
Nie odpowiadam i znów się zaciągam.
Rozglądam się i widzę wysokiego bruneta przebijającego się przez tłum, Harry.
Widzi mnie, na co lekko się uśmiecha i przyśpiesza kroki.
— Stella. — mówi cicho i mocno mnie przytula. — nic ci nie jest.
— nie przesadzaj Harry. — odpowiadam i odpycham go lekko od siebie.
— Colin. — odzywa się blondyn i podaje dłoń Harremu na co on odpowiada swoim imieniem.
— idziemy do domu? Wyglądasz fatalnie.
— nie wiem gdzie są dziewczyny. — odpowiadam zakłopotana i rzucam peta gdzieś w tłum.
— są przed wejściem, czekają na nas. Chodź. — podaję mi dłoń aby pomóc wstać.
— poradzę sobie. — wstaje na równe nogi bez żadnej pomocy.
— chwiejesz się, ile wypiłaś? — zadaje mi pytanie będąc niesamowicie blisko mojej twarzy przez co czuje się lekko nieswojo.
— nie wiem. — odsuwam się o dwa kroki do tyłu i ruszam w stronę wyjścia.
CZYTASZ
SEND SMILE (2CZ SEND NUDES)
FanfictionPo skończeniu znajomości z Harrym, Stella zaczyna nowy rozdział w życiu. Zaraz po incydencie na festiwalu zmienia szkołę, a nawet rodzinę przez problemy jej matki. Co się stanie, gdy wakacje będzie musiała spędzić z starymi znajomymi? W tym z Harrym...