Po trzydziestu minutach każdy już ma niezłą fazę. Wzięłam chyba z dziesięć małych buchów, Harry miał najgorzej bo walił wiadro, właśnie siedzi pod stolem i kiwa się w przód i tył.
Luke razem z Alice oglądają jakieś psychoaktywne filmiki na YouTube i cały czas się śmieją.
Nicole wymiotuję w ubikacji, poszłabym jej pomóc potrzymać włosy ale siedzę skulona na kanapie i śmieje się z dziury na podłodze.
— idziemy. — mówi Luke i wstaje razem z szatynką na równe nogi. — okej?
— idźcie. — mówi Harry i wychyla głowe spod stołu, wyobraźcie sobie taki drewniany stół a tu nagle najprzystojniejszy Harry Styles wychyla śmiesznie z niej głowe.
— idziemy.
Po kilku minutach zakochana para znikła z zasięgu naszych oczu a ja zostałam sama z Stylesem.
— jesteśmy sami. — mówię cicho a ten znów wychyla swoją głowę. — kurwa wyjdź stamtąd.
— a co? Chcesz mnie?
— nigdy w życiu. — prycham i wstaje z kanapy.
— gdzie idziesz?
— do Nicole bo nie wychodzi z ubikacji.
— a dasz mi buziaka? — pyta i wychodzi ze swojej pod stołowej Narnii.
— ha, marzenia. Nigdy w życiu. — odpowiadam i idę w stronę ubikacji.
Otwieram powoli drzwi ubikacji i wchodzę do środka. Widzę dziewczynę która wygląda dramatycznie. Siedzi między kiblem a pralką cała rozmazana i podkulona.
— jakim chujem ty wymiotujesz po samej maryśce? — pytam i siadam naprzeciwko niej, kładę dłonie na jej kolana i wpatruje się w jej oczy.
— przedtym piłam wóde..
— Ah tak. — wywracam oczami.
— MAM DUŻO KONI W MEJ STODOLE I SIĘ NIE PIERDOLE. — słyszę krzyki Stylesa i uderzam się mocno otwartą dłonią w czoło.
CZYTASZ
SEND SMILE (2CZ SEND NUDES)
FanfictionPo skończeniu znajomości z Harrym, Stella zaczyna nowy rozdział w życiu. Zaraz po incydencie na festiwalu zmienia szkołę, a nawet rodzinę przez problemy jej matki. Co się stanie, gdy wakacje będzie musiała spędzić z starymi znajomymi? W tym z Harrym...