IX. "Dawne miłości"

7.9K 258 154
                                    

Rozdział tak cholernie długi, że strach czytać. Radziłabym rozłożyć sobie na raty lub zacząć, kiedy będzie się miało sporo wolnego czasu ;)

***


Michelle Trachtenberg as Aubrey Cuthbert

Michelle Trachtenberg as Aubrey Cuthbert

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


***


Póki matka Mikaelson nie pojawiała się na horyzoncie, każdy nadprzyrodzony w Mystic Falls żył beztrosko. Bracia Salvatore bawili się powtórnie w "Kto pierwszy zdobędzie Petrovę", a jak na razie trwał remis. Pierwotni nie stwarzali problemów - co więcej, zapobiegali im. Jakaż by to była w końcu katastrofa, gdyby postanowili zmniejszyć ilość kupowanego burbonu w Grillu. Klaus, Damon i Alaric się nawet dofinansowali. No, pierwsza dwójka. Pensja nauczycielska to nie krocie.

Tego wieczoru Rebekah miała spać u Genevieve - coś jak nocowanie nastolatek. Seriale, jedzenie, plotki, kawały - smak dzisiejszego okresu dojrzewania. Przecież biologicznie brunetka miała dziewiętnaście, a blondynka była o niej zaledwie o rok młodsza. Co więc może im stać na przeszkodzie?

Oprócz natrętnych braci z obu stron, raczej nic.

Mimo tymczasowego pokoju oraz wspólnego celu, pierwsi i bracia Genevieve nadal za sobą nie przepadali. Niby tym razem było to zwykłe przekomarzanie się, ale od pokoju do wojny nie trzeba wiele. Znając ich możliwości, wystarczyłby krzywy uśmiech bądź zjedzenie ostatniego ciasteczka na bankiecie.

        — Dokąd idziesz? — zagaił Damon, który tego dnia wyjątkowo był w domu. Stefan, Elena oraz cała reszta gangu siedziała w szkole.

        — Spotkać się z Bex — poinformowała lekceważąco. Dobrze wiedziała, że jej bracia nie są zbyt ucieszeni jej bliskimi relacjami z Mikaelsonami. Zwłaszcza, że ów pierwotna była wrogiem Eleny i byłą Stefana.

Czarnowłosy zmarszczył brwi.

        — Nie mogłaś zaprzyjaźnić się z jakąś normalną dziewczyną? Taką, którą - sam nie wiem - da się zabić? — zapytał z wyrzutem. Prychnęła na jego wypowiedź.

        — Ja jakoś nie pamiętam, żebym zabijała ci kumpli. Poza tym lepiej bratać się z wrogiem, niż ślepo wierzyć w fałszywców — stwierdziła, po czym opuściła pensjonat.

Wiele można zarzucić Genevieve, ale na pewno nie byłaby to potrzeba samotności. Miała przyjaciół wszędzie, w każdej epoce, każdej rasy. Co prawda, przyjaźniąc się z czarownicami, wilkołakami i wampirami, zależało jej bardziej na interesach, ale przyjaźń to przyjaźń. Wręcz przeciwnie było z najzwyklejszymi ludźmi - miła, pomocna i zaufana. Oprócz Georginy Woodrow miała wielu ludzkich przyjaciół, jednak ta jest jednym z bliższym. Mimo że w Mystic Falls tyle się teraz dzieje, wciąż znajduje czas, by odwiedzić ją w Filadelfii.

Sweet and Dangerous || The Vampire DiariesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz