***
Anne Hathaway as Christine Prescott
***
Odkąd Genevieve wróciła do zdrowia minęło czternaście dni. Tyle samo dni minęło odkąd Georgina i jej brat opuścili Mystic Falls. Salvatore kazała im bowiem wyjechać i postarać się unikać kłopotów. W mieście było zbyt niebezpiecznie, aby szwendała się tutaj dwójka ludzi, będących jednocześnie przyjaciółmi Genevieve.
Sama wampirzyca nie przeżywała specjalnie tego, że Klaus ją ukąsił. Oczywiście, stara się unikać kontaktów z nim - bądź co bądź wciąż jest na niego zła. Nie ma za to tego za złe Rebece i jej pozostałym braciom. Gdyby miała obwiniać całą rodzinę za czyn jednego z nich, wiecznie chodziliby ze sobą pokłóceni.
Może zabrzmi to dziwnie, nawet bardzo, ale Mikaelsonowie już tworzyli dla niej rodzinę. Czuła się między nimi swobodne, zwłaszcza, że charaktery każdego z nich były różnorodne. Mimo że Klaus był w części.. psychopatą, to i tak go lubiła. Sama też nią trochę była.
Ale jak to mówiła Alicja - "Tylko psychopaci są coś warci". No, albo coś w tym stylu.
Jednakowoż, co zastanawiające, w ciągu tych dwóch tygodni wampirzyca znacznie rzadziej wychodziła z domu. Owszem, wyszła raz czy dwa z Rebeką na miasto, ale to wszystko.
— Genevievie! Ja i Stefan wychodzimy, poradzisz sobie?! — darł się Damon z korytarza, Urocze.
— Żebyś czasem ty sobie poradził! — odkrzyknęła mu z pokoju, którego drzwi wyjątkowo były otwarte. Lubili sobie dogryzać.
Zbiegła schodami na dół, gdzie jej bracia już stali przy wyjściu. Ubrani w kurtki, rzecz jasna - środek stycznie robi swoje. Może i oni nie odczuwali zimna, ale wychodząc w t-shircie zwróciliby na siebie niepotrzebną uwagę.
— Znowu będziesz czytała te swoje cegły? Nie nudzi cię to? Masz w mieście największych awanturników tysiąclecia i siedzisz w domu? — nawiązał do pierwotnych.
— Kogo chcesz dzisiaj zaprosić, że chcesz się mnie pozbyć? — spytała, zakładając ręce na piersi. Jeśli myślał, że go nie przejrzy, to się mylił.
— Ugh, czemu młodsze siostry są takie irytujące? Powiedzmy, że chcieliśmy mieć z Alariciem i Stefciem męski wieczór — odparł.
"Stefcio" nie umknęło uwadze jego brata.
— Wy macie codziennie męski wieczór — trafnie zauważyła — Wiecie, że butelkami burbonu, który wypiliście w ciągu ostatniego miesiąca można by było upić całą Virginię?
— Nie rozumiesz, nigdy nie byłaś na męskim wieczorze. Bilard, rzutki, alkohol, nieśmieszne żarty i co najważniejsze - żadnych bab.
CZYTASZ
Sweet and Dangerous || The Vampire Diaries
FanfictionPodczas gdy wampiry oraz czarownice z Mystic Falls wciąż zmagają się z Klausem i jego rodziną, w mieście pojawia się kolejny nieśmiertelny krwiopijca, jedna z najbardziej znanego tam rodzeństwa, Genevieve Salvatore. Wprowadzi chaos, który niełatwo b...