3

122 6 1
                                    

Minął miesiąc odkąd mieszkam w Londynie. Jestem szantażowana przez Tylera. Może się na mnie wyżywać, ale jeśli komuś powiem, to rozpowie wszystkim że jestem siostrą Louisa i Fizzy. Nie chcę im tego robić. Szczerze mówiąc, to nie mam pojęcia jak się o tym dowiedział.

Na szczęście Tyler tylko mnie bije, a nie robi nic więcej...

Mam już sporo siniaków, ale na szczęście nikt ich nie zauważył. Jutro, czyli w sobotę, jest ślub mojej matki i Willa.

Jak codzień, poszłam do szkoły. Momentalnie Tyler się na mnie rzucił. Zapomniał chyba że wszyscy go widzą. Tym razem jednak się nie hamował. Strasznie mnie pobił. Kręciło mi się w głowie.

Poczułam szarpnięcie. Oparłam się o kogoś. Zauważyłam brązowe długie loki. To był Harry.
Odetchnęłam z ulgą. Zobaczyłam jak Louis powala Tylera na ziemię i się z nim bije.

- Co cię obchodzi to że pobiłem jakąś przypadkową sukę!? - krzyknął Tyler

Zacisnęłam powieki, i poczułam że Harry ścisnął moją dłoń którą kurczowo trzymał.
Nie wiedziałam co Louis odpowie. Bałam się też reakcji Harry'ego jeśli Louis powie prawdę.

- Nie będę patrzył jak jakiś sukisyn bije moją siostrę kurna!! - krzyknął wstając. - Tak ludzie! To jest moja siostra! Przedstawienie skończone! - krzyknął wściekły.

Pare łez spłynęło po moich policzkach. Harry obrócił mnie tak, że staliśmy teraz twarzą w twarz.

- Jesteś siostrą Tomlinsona?

Zamknęłam oczy, i pokiwałam głową.

- Wiem, że mnie znienawidzisz, ale ja się bałam twojej reakcji a poza tym...

- Ćśśś, nie nienawidzę cię. Jak mógłbym cię znienawidzić ?

Uśmiechnęłam się niepewnie.

- Nel.

Odwróciłam się. Obok mnie stał Louis. Westchnęłam.

- Przepraszam...

Louis tylko się przysunął i mnie przytulił. Byłam lekko zdziwiona.

- To ja przepraszam że byłem idiotą. Zachowałem się jak dziecko.

Uśmiechnęłam się. Nagle zrobiło mi się duszno. Wiedziałam już co się święci.

- Chyba wrócę do domu. Myślisz że Will nie będzie zły?

- Jeśli twojej matki nie ma w domu, to nie. - odpowiedział ze śmiechem.

Uśmiechnęłam się i wyszłam ze szkoły dysząc. Stanęłam pod murem szkoły i oparłam się o niego. Moje serce mocno kłuło. Bardziej niż wcześniej.

Harry oparł się o mur obok mnie. On to zawsze się przypałęta. Nie dałam rady udawać że wszystko gra, i nadal ciężko oddychałam.

- Wiedziałem że coś jest nie tak.

- Harry...

- Martwię się o ciebie.

- Dlaczego się o mnie martwisz?

- Bo cię polubiłem.

Tego było za dużo. Nagle poczułam najmocniejsze ukłucie i zwinęłam się z bólu. Harry mocno się przestraszył.

- Nel?? Powiedz coś! Wszystko w porządku?

Little white lies // Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz