Kiedy wreszcie wyszliśmy z samolotu, poszliśmy wziąć bagaże.
Włączyłam telefon.
Harry (blog) : Haiii
XNelX : Hey
Harry (blog) : Co tam u ciebie?
XNelX : A właśnie wysiadam z samolotu
Harry (blog) : Gdzie leciałaś?
XNelX : Wróciłam do Londynu.
Ostatnio mój blog bardzo się rozwinął, i dużo osób prosiło, a wręcz błagało żebym pokazała swoją twarz. Raczej tego nie zrobię. A co jeśli ktoś z mojej rodziny czyta tego bloga? Przecież tam jest opisane całe moje życie. To by było za duże ryzyko.
Z Harry'm pisałam też coraz częściej, zawsze poprawiał mi humor.
Hazz : Spotkamy się?
Ja : Po co mielibyśmy się spotykać?
Hazz : Chcę porozmawiać.
Hazz : Proszę
Hazz : Błagam.
Ja : Za półtorej godziny u mnie tylko się zamknij.
Wyłączyłam telefon, i wzięłam swoją walizkę z taśmy. Poszliśmy w stronę parkingu na którym zauważyliśmy moją matkę, która sztucznie mnie przytuliła.
- Jak się leciało? - spytała kiedy siedzieliśmy już w samochodzie.
- Dobrze. - odpowiedziałam oschle.
Resztę drogi spędziliśmy w ciszy. Kiedy dojechaliśmy, zabrałam walizkę do pokoju i odrazu zeszłam na dół do ogrodu.
Usiadłam na hamaku. Zaczynało się ściemniać, i niebo robiło się coraz bardziej różowe. Znalazłam w pokoju pierwszą lepszą bluzę, i wróciłam na hamak. Zauważyłam po chwili że była to bluza Harry'ego.
Usłyszałam kroki. Gwałtownie się odwróciłam omal nie spadając z hamaka.
- Hej.
- Hej. - odpowiedziałam.
Harry usiadł obok mnie na hamaku.
- Co chciałeś?
- Chciałem cię przeprosić, za... Za w sumie wszystko.
Uśmiechnęłam się nieśmiało.
- Nie wiem co mnie wtedy ugryzło. Nie powinnam była tak się wściekać za tamto. Miałeś prawo wybuchnąć.
Kiedy Harry już miał mnie pocałować, hamak wywrócił się a my runęliśmy w dół. Zaczęliśmy się z siebie śmiać.
- Nel! Nel chodź tutaj! - krzyknęła moja matka z salonu.
Poszliśmy oboje do domu. Zauważyłam że w salonie stoi dwóch mężczyzn. Były tam również moje dwie walizki.
- Co tu robią moje walizki? - spytałam zdezorientowana.
- Spakowałam cię. - odpowiedziała.
- Ale... Ja nigdzie nie wyjeżdżam...
- Mam zamontowane podsłuchy u babci.
Co kurwa? Jakie podsłuchy?? Czy ją powaliło? Wiedziałam że ma źle pod sufitem, ale żeby aż tak??
- A - Ale... - ścisnęłam mocniej dłoń Harry'ego. - Mamo to nie moja wina! Przecież sama słyszałaś ! Babcia mnie zmusiła! - krzyknęłam, już płacząc.
CZYTASZ
Little white lies // Harry Styles
Fiksi Penggemar• Opowiadanie oparte na milionie kłamstw, morderstwie, przyjaźni z psychiatryka, i blogu • Okładka zrobiona przez @xxxhoranekx ❤️❤️