25

45 1 0
                                    

Dwa miesiące później

POV Louisa

Harry od jakiegoś czasu był z Veronicą, czyli tą suką. Wcale mi to nie pasowało. Kleiła się do niego, tylko dlatego że jest sławny.

On dziwnym trafem tego nie zauważa. Właśnie dwa miesiące temu, Nel znowu zniknęła. Wkurzyło nas to potwornie. Nawet nas nie poinformowała.

Mike był rozbity, Harry w ogóle o niej zapomniał tak jak ostatnim razem, Fizzy i Maddie starają się zapomnieć, a ja i Niall nie możemy tego przetrawić.

Nie rozumiem po co jej to. Po co jej ucieczka? Było jej tu źle? Nie sądzę...

POV Nel

Oni wszyscy oprócz Maddie i Mike'a mnie nienawidzą.

Myślą pewnie że znowu uciekłam. Ale po co miałabym uciekać?

Zostałam porwana przez Tylera. Miał jakąś swoją „bandę". Nic mi na szczęście nie zrobili, ale po prostu mnie więzili. Za chuja nie wiem na co im to.

Jakimś cudem udało mi się uciec. Nie mam pojęcia po co on to zrobił. Kiedy się go o to pytałam, wkurzał się, a ja uciekałam gdzieś żeby nie podniósł na mnie ręki. Przez dwa miesiące żyłam w strachu.

Obiecałam Mike'owi i Maddie że wrócę, ale wiem że 1D jest w Sydney, a oni wszyscy mnie już nienawidzą.

Na lotnisku czekało na mnie rodzeństwo.

- Maddie, Mike!!! - wrzasnęłam i przytuliłam ich oboje.

- Nawet nie wiesz jak bardzo tęskniliśmy. - powiedziała Maddie. - Kiedy zadzwoniłaś, że nie wiesz kiedy wrócisz, byliśmy przerażeni

Pojechaliśmy do naszego mieszkania.

- Przez telefon nie chciałaś nam nic powiedzieć, co się stało? - spytał Mike.

Westchnęłam.

- Zostałam podawana przez Tylera.

- Ten chuj jebany. - syknął Mike.

- Tak po prostu? - spytała Maddie.

- Nadal nie jestem pewna dlaczego mnie porwał.

- Psychol. - powiedział Mike. - Chcieliśmy ci zrobić niespodziankę.

Zmarszczyłam brwi.

- Idź się ogarnij i odpocznij a za godzinę jedziemy. - oznajmiła Maddie.

- Dobra, dobra. - odpowiedziałam.

Związałam włosy z dwa długie warkocze, pomalowałam się i się ubrałam.

Podjechaliśmy pod jakąś arenę.

- Czy wy mnie chcecie zabrać na jakiś koncert?

- Może.

Chyba nie zabraliby mnie na koncert 1D prawda? Nie są na tyle głupi...

Mieliśmy miejsca w drugim rzędzie. Mike strasznie się szczerzył. Nagle rozbrzmiała muzyka. Była to piosenka 1D. Myślałam że zamorduję Mike'a i Maddie.

Postanowiłam że zostanę, no bo co mi tam? Nie muszę przecież iść do nich.

Na końcu koncertu, Harry zaprosił jakąś Veronicę na scenę. Kiedy zobaczyłam, TĄ Veronicę, szczęka mi opadła. Dosłownie. Na scenę wyszła ta suka, której nienawidziłam, a która kiedyś była moją najlepszą przyjaciółką.

W xfactorze Harry mówił że to jego przyjaciółka, na co już zaczęło mnie mdlić, ale dlaczego. Ona. Tu. Kurwa. Jest??

Mike zmarszczył brwi, jakby nie rozumiał o co chodzi.

- Chciałbym oficjalnie potwierdzić nasz związek. I tak raczej wszyscy się domyślili. - powiedział Harry ze śmiechem, a potem pocałował brunetkę.

Zemdliło mnie.

- Ja chyba śnię... - szepnęłam.

Łzy napłynęły mi do oczu, a ja chciałam jak najszybciej wyjść. Zaczęłam się przepychać, aż nagle niechcący trafiłam na backstage. Przepuścili mnie, bo już mnie znają. Oczywiście nie wiedzieli że nie powinni mnie przepuszczać.

Oddychaj Nel, znajdź wyjście i to będzie koniec. Zaczęłam biec korytarzem kiedy nagle na kogoś wbiegłam.

Tym „kimś" okazał się Louis. Kiedy mnie zobaczył, wyglądał jakby zobaczył ducha.

- Umm... Hej ? - powiedziałam.

- Co ty sobie myślałaś uciekając!?? - wrzasnął Louis. - Nawet nie wiesz jak bardzo nas wszystkich zraniłaś!! Harry znalazł sobie tą twoją kurwa Veronicę w której się ślepo zakochał, dokładnie jak z Taylor!! A teraz ty sobie wracasz, jak gdyby nigdy nic!!

Łzy popłynęły po moich policzkach. Przytuliłam Louisa bez słowa.

Brunet mnie odepchnął.

- Jeśli liczysz na wybaczenie, to się nie doczekasz. - warknął.

- Louis, ty nic nie wiesz. - załkałam. - Ja zostałam porwana.

Louis się zatrzymał, i popatrzył na mnie.

- Porwana? - spytał.

Pokiwałam głową.

- Tyler mnie porwał. Nikt mnie nie szukał, bo już raz tak po prosty zniknęłam. To prawda, nie zamierzałam tu przyjść bo wiedziałam że mnie nienawidzicie. Mike mnie tu zaciągnął, ale jak zobaczyłam Harry'ego z Veronicą...

Louis zamilkł a sekundę później mnie przytulił.

Zacisnęłam powieki. Nadal płakałam jak jakaś beksa.

- Ile on już z nią jest? - spytałam.

- Ponad miesiąc...

Westchnęłam.

- To koniec. Spieprzyłam. - powiedziałam ostro.

- To nie twoja wina Nel.

- Nel?? - usłyszałam pełen odrazy głos Nialla.

Odwróciłam się w jego stronę. Kiedy zauważył moje czerwone oczy, zmarszczył brwi.

- Wybaczyłeś jej, Louis? - spytał podejrzliwie.

- Została porwana... Tyler, jak zwykle. Nie mam pojęcia o co mu chodzi. - powiedział.

Oparłam się o ścianę i schowałam twarz w dłoniach. To był jakiś jeden wielki koszmar. W zaledwie parę lat, zdążyłam znienawidzić moją 'przyjaciółkę'.

- Musimy jakoś odciągnąć Harry'ego od tej Veronici. - westchnął Niall. - Ma na niego zły wpływ.

- Idziemy do niego. Jest w garderobie. - powiedział Louis i pociągnął mnie za sobą.

Zobaczyłam siedzącego na kanapie bruneta, i moje serce się zatrzymało. Obok, siedziała wtulona w niego Veronica. To był okropny ból widzieć ich razem.

- Harry. - powiedział Louis, a Styles się odwrócił. - Chodź tutaj.

- Co chcesz? - spytał podchodząc do mojego brata, a potem spojrzał na mnie. Zauważyłam wściekłość w jego oczach. - A ona co tu robi? - warknął.

Little white lies // Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz