Była to Veronica. Szybko włączyłam nagrywanie w telefonie. Nagrałam całą jej rozmowę.
- Jest mną zaślepiony, więc wszystko pójdzie gładko. Tak jak sobie wymyśliliśmy. Do zobaczenia skarbie. Kocham cię. Paa.
Szybko uciekłam korytarzem i wbiegłam do pokoju.
Na szczęście nikt tego nie zauważył. Nie mogę tego pokazać Harry'emu. Wiem, że ona nim manipuluje, ale on znowu się wkurzy. Być może znów mnie uderzy...
Zostawiłam włączony telefon na szafce i poszłam do łazienki się ogarnąć na kolację.
POV Zayn'a
Wchodziłem właśnie do pokoju, kiedy nagle zauważyłem włączony telefon leżący na drewnianej szafce.
Byłem kurewsko ciekawy co tam jest. Wiem, to głupie, ale podniosłem telefon.
Pierwsze co zauważyłem, to było nagranie. Szybko je osłuchałem i szczęka mi opadła.
Znając Nel, raczej nie pokaże tego Harry'emu. W sumie jej się nie dziwię. Też bym się bał Harry'ego.
Musiałem coś zrobić. Wszedłem na naszą grupę na messengerze.
Ja : Dobra, wiem. To nie temat na SMS ale nie mam jak inaczej wam tego powiedzieć.
„Wiadomość głosowa"
Harry : Ej kto to nagrał??
Zayn : Nel. Widziałem to w jej telefonie. Znając ją, nie pokazałaby ci tego bo się ciebie najzwyczajniej w świecie boi, po tym co odwalałeś.
Harry : Ja... Nie wiedziałem że to taka suka. Byłem nią zaślepiony.
Liam : Mam zajebisty pomysł
Liam : Przekonam ją do zostania na jeszcze jutrzejszy koncert. Wszystko wam wytłumaczę jak się spotkamy. Za piętnaście minut w holu.
Niall : Jasne
Louis : Spoko
Harry : Idę
Zayn : See you
POV Nel
Związałam włosy w koka, i zmyłam wkurzający mnie już, makijaż.
Wyszłam z łazienki. Nikogo nie było w pokoju. Wzięłam z szafki telefon i wyszłam na kolację.
Znalazłam wielki stół przy którym wszyscy siedzieli. Usiadłam obok Nialla i Liama. Po drugiej stronie stołu siedział Harry z Veronicą która jak zwykle obrzydliwie się do niego kleiła.
Kiedy wszyscy zjedliśmy, wracałam z Liamem do pokoju.
- Nel, chcesz pójść jeszcze na ten ostatni koncert w Sydney? Bo wiesz... Potem jedziemy dalej w trasę. - spytał Liam
- Jasne, skoro i tak już tu jestem. - odpowiedziałam.
Liam się uśmiechnął.
- Bądź na backstage'u.
- Ok. - odpowiedziałam.
Rano obudził nas budzik Louisa.
- Może ktoś wyłączyć do cholerstwo!? - krzyknął Zayn.
- Wstajemy ludzie, mamy koncert! - powiedział Liam.
Szybko się ogarnęłam i pomalowałam. Wyglądałam w miarę znośnie.
Poszliśmy na śniadanie, a potem wróciliśmy do pokoju się spakować.
W tych samych samochodach pojechaliśmy na jeszcze inną arenę niż wcześniej. Stałam sobie na backstage'u, gdzieś na odludziu żeby tylko nie musieć rozmawiać z Veronicą.
Gdzieś w głębi duszy jednak miałam cichą nadzieję, że Harry nagle się opamięta. Nadal go kocham, i nic na to nie poradzę.
Kiedy koncert się zaczął, podeszłam do sceny i stanęłam z boku. Z tej perspektywy koncerty wyglądały zupełnie inaczej niż z miejsca gdzie stoją fani.
Nieświadomie śpiewałam z chłopakami wszystkie piosenki. Nawet nie wiedziałam że tak dobrze je znam.
- A teraz chciałbym poprosić na scenę Veronicę Harris. - powiedział Harry.
Serio? Nie znudziło ci się jeszcze? To zapraszanie na scenę Veronici robi się już tandetne.
- Ta dziewczyna, zrujnowała moją relację z najważniejszą osobą w moim życiu. - zaczął Harry. - Była ze mną tylko dla sławy. Mam nawet dowód, czyli nagranie.
Podniosłam głowę i wytrzeszczyłam oczy. Skąd oni mają moje nagranie?? Mogę w ogóle wiedzieć co tu się odwala?
Wiem, powinnam skakać i się cieszyć, ale jakoś brakowało mi entuzjazmu.
Widziałam przerażony wzrok Ver.
- Veronica w sumie mogłaby być niebezpieczna, więc moglibyście ją zabrać. - powiedział złośliwie Harry, a już po chwili dwaj ochroniarze zabierali drącą się brunetkę.
- Nel, wiem że tu jesteś i że nienawidzisz mnie całym swoim sercem, ale wiem też że nadal mnie kochasz tak samo jak ja ciebie. - powiedział Harry.
Moje serce zabiło szybciej. To się nie dzieje.
Usiadłam na krześle i poczekałam do końca koncertu. Kiedy 1D zeszło ze sceny, podbiegłam do Harry'ego i go po prostu przytuliłam.
Harry przycisnął mnie do siebie jeszcze mocniej.
- Przepraszam cię za wszystko Nel. Byłem cholernym debilem i wszystko spierdoliłem. Nawet nie będę liczył ile razy w życiu już ci to powiedziałem.
Zaśmiałam się.
- Nie zechcesz? Zrozumiem, ale czy chcesz zacząć od nowa?
- Harry, jedziecie dalej w trasę... Nie będzie was cztery miesiące.
- Poradzimy sobie, zobaczysz.
- No... W porządku.
Nagle Harry mnie pocałował. Żadna Veronica teraz nie mogła w niczym przeszkodzić. Mam nadzieję że zgnije z tym swoim facetem którego tak kocha.
CZYTASZ
Little white lies // Harry Styles
Fanfiction• Opowiadanie oparte na milionie kłamstw, morderstwie, przyjaźni z psychiatryka, i blogu • Okładka zrobiona przez @xxxhoranekx ❤️❤️