POV Nialla
- Kurwa Harry co ty odpierdoliłeś, nie widzisz że ona przez ciebie jest nieprzytomna!? - Wrzasnąłem przypierając Stylesa do ściany.
Brunet nagle się zamachnął a ja dostałem w nos.
- To nie moja wina że ona jest tak mało wytrzymała że uderzenia szklanki nie wytrzyma!
- Harry ty idioto to nie przez pierdoloną szklankę tylko przez te leki które bierze nałogowo!!
Harry się zatrzymał i spojrzał na mnie.
- Jakie leki? - spytał.
Zaśmiałem się.
- No właśnie, jakie leki?? Wiedziałbyś gdybyś chociaż trochę się nią zainteresował!! - wykrzyknąłem wściekły.
- Horan, jedziemy do szpitala. - pociągnął mnie Louis.
- Jesteś skończonym debilem. - syknąłem wychodząc z pokoju Stylesa.
- Pocałowałeś Nel? - spytał Louis w samochodzie.
- Harry ci mówił prawda? - spytałem.
- Dlatego właśnie naćpali się z Zaynem. Jesteście razem?
- Co? Nie, ona kocha Harry'ego. Powiedziałem jej że to było specjalnie żeby potwierdzić moje podejrzenia.
- Kochasz ją?
Pokiwałem głową z uśmiechem.
- Ważne tylko żeby była szczęśliwa, a szczęśliwa jest z Harry'm. - powiedziałem i westchnąłem. - Mam tylko nadzieję że jej nie skrzywdzi...
Kiedy dojechaliśmy, wparowałam do szpitala.
Zaprowadzili nas do pokoju Nel. Blondynka leżała podłączona do kroplówki i paru kabelków.
Chwilę później przyszedł lekarz.
- Co jej jest?? - spytał Louis.
- Omdlenie widocznie nie jest od szkła, ale od śmiertelnej ilości leku którego brała. Brała pewne tabletki prawda?
- Tak, brała. Nawet bardzo dużo. - powiedziałem.
- Wie ktoś może skąd miała te leki?
- Od jakiegoś psychologa. - odpowiedziałem.
- Zna pan jego imię, nazwisko? - spytał.
Pokręciłem przecząco głową.
- Ale ona z tego wyjdzie, prawda? - spytał Louis.
- Raczej tak. Narazie nic nie mogę powiedzieć.
Opadłem na krzesło i schowałem twarz w dłoniach.
- Chyba zabiję Stylesa... - syknąłem.
- Niall uspokój się. To nie jego wina. Wkurzył się.
- Ale nie musiał ćpać!! Gdyby nie to, Nel by tu nie trafiła!!
- Trafiłaby tu prędzej czy później przez to świństwo.
Westchnąłem.
- Najchętniej to bym zabił tego psychola.
- Ja też.
- GDZIE JEST MOJA MAŁA DZIEWCZYNKA!? - wparował do pokoju Mike.
- KTÓRY Z WAS TO ZROBIŁ TO POWIESZĘ NA DRZEWIE! - wrzasnął.
- Michael uspokój się. To trochę przez Harry'ego, ale w większości przez to cholerstwo które brała. - powiedział Louis.
Dwa dni później
CZYTASZ
Little white lies // Harry Styles
Fanfiction• Opowiadanie oparte na milionie kłamstw, morderstwie, przyjaźni z psychiatryka, i blogu • Okładka zrobiona przez @xxxhoranekx ❤️❤️