7

89 3 0
                                    

POV Harry'ego

Stałem przed salą i nerwowo chodziłem w tą i z powrotem. Nawet pare łez spłynęło po moich policzkach. Zauważyłem kobietę idącą korytarzem w moją stronę.

To była matka Nel.

- Czy ona tam jest? - spytała.

Lekko zmarszczyłem brwi. Matka Nel nie wyglądała na jakąś strasznie zmartwioną, co było dziwne. To jednak jej córka...

Pokiwałem głową.

- Ja, um... Przepraszam za rano. Trochę mnie poniosło, jednak nadal nie uważam że powinna się spotykać z chłopakiem starszym o dwa lata. Naprawdę ci na niej zależy?

- Tak...

Jej matka uśmiechnęła się pod nosem.

- Tylko nie płacz bo ja się popłaczę. - powiedziała widząc łzy na moich policzkach.

Uśmiechnąłem się, jednak łez nie umiałem powstrzymać. Widząc bezbronną Nel na stole operacyjnym, łzy same cisnęły mi się do oczu. Jej matka siedziała na krześle, a ja chodziłem w kółko.

Po paru godzinach, wywieziono Nel z sali. Była nieprzytomna. Odrazu doskoczyłem do jakiegoś lekarza.

- Wszystko dobrze poszło?? - spytałem.

- Tak, tak. Narazie jest w porządku.

- Narazie? - spytaliśmy z matką Nel w tym samym czasie.

- Jej organizm może tego nie wytrzymać i się poddać ale miejmy nadzieję że tak się nie stanie.

Odetchnąłem z ulgą. Weszliśmy do jej pokoju. Nel była poprzyczepiana do różnych maszyn. Oddychała spokojnie.

- Przykro mi to mówić, ale muszę wyjechać na kilka dni do Paryża przez pracę. Nie chcę tego robić ale zostałam zmuszona. Mój mąż ma natłok pracy więc też nie może przyjechać. Zostałbyś tu z Nelly?

- Oczywiście że zostanę. - odpowiedziałem z uśmiechem.

Matka Nel wyszła, a ja westchnąłem. Co jeśli coś pójdzie nie tak? Wziąłem dłoń Nel, i przymknąłem oczy żeby się uspokoić. Nagle poczułem że Nel ścisnęła moją dłoń.

POV Nelly

Kręciło mi się strasznie w głowie. Nie wiedziałam czy operacja się powiodła. A może jestem w niebie?

Poczułam że ktoś ściska moją rękę. Ścisnęłam dłoń Harry'ego, i otworzyłam oczy. Widziałam jego czerwone i opuchnięte oczy. To było szalone. Znamy się dwa miesiące, a już za sobą szalejemy. Nigdy bym nie uwierzyła że znajdę się w takiej sytuacji.

- Nie płacz... - szepnęłam, kiedy zauważyłam że po policzkach bruneta spływają łzy.

Harry niepewnie się uśmiechnął.

- Ja... Słyszałam to co powiedziałeś mi przed salą operacyjną.

Harry lekko się zdziwił.

- Naprawdę?

- Mhm. I... Ja chyba czuję to samo.

- Nel, wiem że to głupie, że znamy się dwa mięsiące, ale naprawdę cię kocham.

- Ja też cię kocham Harry.

Harry spojrzał na mnie, i uśmiechnął się szeroko, odsłaniając swoje dołeczki.

- A... Moja matka? Gdzie ona jest?

- Musiała wyjechać z powodu pracy. Mówiła że strasznie nie chciała jechać, ale ją zmusili. Will też ma natłok pracy, ale ja będę tu cały czas.

Little white lies // Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz