33.

34 2 0
                                    

Lekarz lekko pokręcił głową.

- Przykro mi... - powiedział.

Schowałam twarz w dłoniach. To nie mogło się tak po prostu skończyć.

- C - co ze mną będzie? - spytałam załamana.

- Nie wiemy ile czasu pani zostało. Nikt nie wie. Może dzień, może tydzień. Raczej nie więcej niż miesiąc.

Zalałam się łzami. Co ja powiem Harry'emu? Mam mu powiedzieć że umieram?

- Na pewno nic się nie da zrobić? - spytałam, a lekarz pokręcił głową.

- Mam tu zostać do... Końca? - wymówiłam z trudem ostatnio słowo.

- Cóż... Na to wygląda.

Mówił to z taką obojętnością która powodowała u mnie jeszcze większe wybuchy płaczu. Kiedy wyszedł, cisnęłam jedną z poduszek w ścianę.

- Pierdolone życie! - krzyknęłam.

Usłyszałam mój dzwoniący telefon. Dzwonił Harry.

- Hej Nel, jestem w drodze do szpitala, jak się czujesz lekarze coś powiedzieli? - spytał.

Miał dobry humor. Narazie.

- Tak, przyjeżdżaj. - zaszlochałam.

- Wszystko ok? - spytał zmartwiony.

- Tak, tak tylko przyjedź. - powiedziałam i się rozłączyłam.

Otarłam dłonią łzy które tak czy siak nadal płynęły po moich policzkach. Po dwudziestu minutach przyjechał Harry.

Usiadł obok mojego łóżka. Patrzył mi prosto w oczy?

- Antybiotyk działa? - spytał wprost, a ja wybuchłam płaczem i delikatnie pokręciłam głową.

Mocno przytuliłam Harry'ego.

- Nie chcę cię zostawiać... - szepnęłam.

- Nawet tak nie mów...- powiedział drżącym głosem Harry. - Wyjdziesz z tego... Obiecuję.

Westchnęłam. Już nic mnie nie uratuje. To koniec.

Little white lies // Harry Styles Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz