Tydzień później Harry wrócił do domu. 1D znowu wróciło do przygotowywania albumu i trasy. Ogólnie było dość spokojnie. Czasem nawet pomagałam im napisać jakąś piosenkę.
Oglądałam sobie z Niallem i Harry'm telewizję u nich w domu. Nagle Harry włączył wiadomości.
„ Parę godzin temu, policja rozwiązała wreszcie tajemnicę morderstwa William'a Brown'a. Okazało się że morderczynią była jego własna córka. Nie znamy jeszcze przyczyny, morderstwa, ale wiadomości dostajemy z zaufanego źródła."
Wytrzeszczyłam oczy. Niall spojrzał na mnie. Harry pomyślał pewnie, że mówią o kimś innym.
- Muszę jechać. - powiedziałam.
- Pojadę z tobą. - zaproponował Harry.
- Ja z nią pojadę. - powiedział Niall ostro.
- Jak to takie ważne. - zaśmiał się. - Zaraz, czy ja o czymś nie wiem? - spytał podejrzliwie.
- Nie, nie. - zaśmiałam się. Chyba wyszło realistycznie.
Wsiedliśmy do samochodu blondyna.
- Gdzie chcesz jechać?
- Na policję, a gdzie? - odpowiedziałam.
Wzięłam szybko dwie tabletki, a Niall krzywo na mnie spojrzał.
- Iść z tobą? - spytał.
- Nie, poradzę sobie.
Niall ścisnął moją dłoń, a ja się uśmiechnęłam.
Wyszłam z samochodu. Muszę powiedzieć że się stresowałam. I to bardzo.
Zanim weszłam, połknęłam jeszcze jedną tabletkę. Pomagały mi ze stresem. Na chwiejących się nogach weszłam do budynku.
- Dzień dobry, jestem Nelly Brown. - powiedziałam, na co kobieta w recepcji wytrzeszczyła oczy.
Przerażona zaprowadziła mnie do jakiegoś policjanta. Wszystko mu wytłumaczyłam, nawet nie próbując powstrzymać łez.
- Ja naprawdę nie pamietam tego, dopiero babcia mi to powiedziała. Nikomu tego nie mówiłam, bo nie mogłam się pogodzić z tą myślą że kogoś zabiłam.
- Najpierw twoja babcia będzie musiała potwierdzić twoją wersję wydarzeń. Pokażesz mi twoje blizny na rękach od uderzeń ojca?
Pokiwałam głową, i odsunęłam rękaw swetra. Blizny były dość głębokie, a policjant się lekko skrzywił.
- Czy wezwanie mojej babci będzie konieczne? - spytałam zestresowana.
- A masz coś przeciwko jej przyjeździe? - spytał podejrzliwie.
- Nie, po prostu pare lat temu wyjechałam bez pożegnania, boję się że jest na mnie wściekła i będzie zaprzeczać...
- Spokojnie, musi się pani uspokoić. Może pani wracać do domu. Wezwiemy panią.
Roztrzęsiona wróciłam do samochodu.
- I co?? - spytał podenerwowany Niall.
- Wezwą moją babcię...
- Ważne że nie wezwą twojej matki.
- No niby tak.
- Hey, będzie dobrze. - powiedział Niall, a ja sje uśmiechnęłam.
- Masz rację.
- Ale, tylko jeśli przestaniesz brać to cholerstwo. - wskazał opakowanie tabletek.
CZYTASZ
Little white lies // Harry Styles
Fanfiction• Opowiadanie oparte na milionie kłamstw, morderstwie, przyjaźni z psychiatryka, i blogu • Okładka zrobiona przez @xxxhoranekx ❤️❤️