Nasir wymyślił nowy rodzaj tortur. Tym razem nie przepisywałem zdań z książki. Musiałem sam jakieś wymyślić. Okazała się to trudniejsze, niż myślałem. Codziennie zapisywałem dziesięć nowych. Dzisiaj miałem zrobić to już po raz ostatni, gdyż zapisałem wszystkie kartki, jakie mieliśmy. Została tylko jedna, na której była odrobina wolnego miejsca. Tutaj miało powstać moje finałowe dzieło.
Muszę przyznać, że przez te... dwa tygodnie nauki zrobiłem znaczące postępy. Nadal nie czytam zbyt płynnie... ale czytam. A także jako tako piszę.
Właśnie stawiałem ostatnie znaki na kartce. Upewniłem się, że atrament zasechł i z zadowoleniem wręczyłem ją Nasirowi, który przez cały ten czas przyglądał się mi oparty o ścianę.
- Napisałem ci wierszyk.
- ... Doprawdy?
- Yhm. Przeczytaj. Jestem z niego dumny. Ma mało rymów, ale to taka wiesz... poezja z przekazem.
Mężczyzna przyglądał mi się chwilę, po czym odchrząknął i przeniósł wzrok na tekst. Odszukał właściwe gryzmoły, zmarszczył lekko brwi i zaczął czytać.
- 'Kto jest dobry chłopcem? Na pewno nie Nasir, bo śmierdzi mokrym psem i zostawia sierść na dywanie'.
- Yhm.
- 'Pełen sprzeczności jest ów Nasir, gdyż twarz ma urodziwą, lecz osobowość co najmniej parszywą'.
- Dokładnie.
- ... 'Wielki Alfa, pan i władca od siódmej boleści co własny ogon gania, gdy myśli, że nikt nie widzi'... Nie jestem pewien, co powinienem o tym myśleć.
- Czytaj dalej.
- 'Jego oczy niegdyś złotem mi się wydawał później jednak coraz częściej zwykły żółty śnieg... przypominały' ... Nasir ma wrażenie, że Dyara próbuje go obrazić.
- A już myślałem, że jesteś za tępy, by zrozumieć sztukę.
Brunet zmarszczył brwi i przymrużył oczy, posyłając mi ostrzegawcze spojrzenie, na które odpowiedziałem szerokim uśmiechem.
- 'Jednakże... kto by się spodziewał... ma i dobre strony ten przerośnięty kundel. Choć dużo żre i śpi całe dnie, może i słusznie panem lasu się zwie. A jego futro czarne jak noc, mięciutkie jest jak królicze futerko i służy za całkiem dobry... koc'.
Wiedziałem, że wygrałem, gdy przy ostatnim słowie Nasirowi lekko drgnęły kąciki ust. Potrzebował chwili, by się uspokoić i nie wybuchnąć śmiechem. W końcu jednak kontynuował.
- 'Choć aportować nie potrafi i miano dobrego chłopca Mirra przejmuje, przyznać muszę, że czasem na pochwałę zasługuje. Zwłaszcza gdy milczy, bo wtedy nawet tak bardzo nie irytuje'.
- Podoba ci się?
- Będę go czytał przed snem. Zrobiłeś kilka błędów.
- Ale zrozumiałeś przesłanie czyż nie.
- ... Tak myślę. Mam się wykąpać.
- No patrz! A jednak potrafisz wyłapać ukryty przekaz.
- Nasir aż tak nie śmierdzi. Dyara jest po prostu wredny.
- Nie wiem, kiedy nauczyłeś się tego słowa, ale nie o nie ci chodziło. Chciałeś powiedzieć WSPANIAŁY.
- ... Tak. Nasirowi dokładnie o to chodziło. Dyara jest wspaniały.
Wilkołak przyglądał mi się z uśmiechem na ustach. Nasze słowne przekomarzanki ostatnio mocno się rozwinęły. Szukam to coraz nowszych sposobów, by wyprowadzić go z równowagi. Rzadko mi się to udaje. Nasir potrafi z łatwością przejrzeć moje niegodziwe zamiary i zawsze podchodzi do moich zaczepek z dystansem.
CZYTASZ
Samotny wilk
Hombres LoboKiedyś wilkołaki były realnym zagrożeniem. To one władały lasami. Niekiedy kryły się wśród ludzi. Tak było sto lat temu, gdy człowiek nie wiedział jak się bronić. Był zbyt słaby i przerażony. Dzisiaj... dzisiaj usłyszeć o nich można głównie w histor...