To nie jest rozdział... ALE....

4K 170 18
                                    



To nie jest rozdział, ale będą informacje... może ciekawe... kto wie...

Sprawa jest taka, że dziś wejdzie pierwszy (i może drugi i trzeci... idk) rozdział nowego opowiadania, które jest takim trochę... eksperymentem. Głównie dlatego, że owszem nadal jest to 'yaoi' bo jestem jebaną yaoistką więc o czym innym miałabym pisać... jednakże będzie odrobinę inne od moich poprzednich... tworów.

W pewnym sensie będzie podobne do tego (Samotnego wilka) pod względem nieco cięższego klimatu, ale jednocześnie zupełnie inne. Rozdziały pewnie będę publikować niezbyt często. Raz na dwa tygodnie... najprawdopodobniej. Bo... pewnie nikt nie będzie tego czytał. Opowiadanko będzie dość krótkie. Zapewne około 25-35 rozdziałów... tylko dłuższych niż tutaj.

A dlaczego nazywam je eksperymentem? No, dlatego że:

1) Podeszłam do niego trochę na poważnie i nie będzie w nim żartów... No bo to opowiadanie też jest niby poważne, ale słabych żartów jest mnóstwo. W tym nowym ich nie będzie... więc powinno być mneij cringu.

2) Po raz pierwszy użyję narracji trzecioosobowej w celu wyjścia z mojej strefy komfortu, bo wszystkie moje dotychczasowe opowiadania są z perspektywy głównych bohaterów a więc narracja pierwszoosobowa.

3) Nie wiem, jak to wyjdzie, bo... no ja nie jestem jakąś wybitną pisarką więc pewnie nie wyjdzie, jednak w nowym opowiadaniu zatytułowanym "Złamane obietnice" (Ps. okładka do tego opowiadania jest straszna. Błagam, niech ktoś pomoże, bo ona będzie straszyć po nocach, tym jak bardzo jest zła) chciałabym stworzyć taki... motyw tajemnicy i wręcz leciutko... tak tylko delikatnie zbliżyć to opowiadanku do czegoś w stylu 'dreszczowca'. Taki tajemniczy odrobinę wręcz... thillerowy vibe... tylko taki upośledzony, bo napisany przeze mnie. No ale... ma być raczej mroczniej i bardziej zagadkowo... ale jednocześnie romans i w ogóle...

No i podsumowując, zapraszam do tego opowiadania, bo kto wie, może się spodoba. Jeśli nie to też dobrze, pewnie będzie nudne. Nie wiem. W każdym razie napisałam sobie piętnaście rozdziałów i muszę to opublikować, bo zmarnowałam na to zbyt wiele godzin mojego życia.

Dziękuję za poświęcony czas i... no zerknijcie. Starałam się. Jest tam tajemniczy, bladolicy, superprzystojny brunet. Wszyscy lubią tajemniczych, bladych, superprzystojnych brunetów. A tak w ogóle to still better love story than twilight więc zajrzyjcie.

Samotny wilkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz