To wszystko dalej wydaje mi się pięknym snem.
Dawno tak nie miałam, byłam szczęśliwa w zupełnie czysty sposób. Kilka godzin prawdziwego szczęścia.
Do teraz mam jakąś histerie. Ryczę jak głupia, z radości.
Wczoraj zdziwiło mnie dosłownie wszystko. Wszystko. Nie tylko spotkałam wspaniałych ludzi, z którymi dotychczas miałam kontakt tylko przez internet, ale także poznałam kilka osób, czego bym się w życiu nie spodziewała. A do tego każdy się do każdego uśmiechał. Nikt nikogo nie oceniał, jakby wszyscy byli jedną wielką rodziną. To było wspaniałe, jaka atmosfera tam panowała. Czułam się bezpiecznie.
Przez te kilka godzin byłam czysto szczęśliwa. Nie pamiętam kiedy ostatnio tak miałam. Kilka godzin szczęścia, i półgodzinne apogeum.
Kiedy usłyszałam melodię do "Take This Home", wszystko stało się nieważne. Pot łał się z czoła, gardło było zdarte, kostki obtarte, kolana, plecy, głowa i stopy napierdzielały mnie niemiłosiernie. Ale nie przejmowałam się tym. Byli tak blisko. Śpiewali. Mówili do nas. Byli kilka metrów ode mnie. I to było najważniejsze. Nic innego.
Z całego serca dziękuję , pojechała tam ze mną. I nie rozdzieliłyśmy się, kocham cię Agata❤️.
Iwan, jesteś tak samo wspaniała na żywo❤️
ty I twoja siostra to zdecydowanie niesamowite osoby, i świetnie mi się z wami rozmawiało. Jesteście zdecydowanie niesamowite❤️
Jednak najbardziej chyba podziękuję . I tutaj zabrakło mi słów. Jesteś wspaniała Madzia. Kochana, zabawna, szalona i wspaniała. To my ryczałyśmy sobie w ramiona, kiedy Rt zeszło ze sceny. To my miałyśmy atak pisku na nowe zdjęcie Harvey'a. To my ryłyśmy śmiechem na cały Torwar, kiedy uznałaś że Andy jest "Takim z tyłu gremlinem". Jesteś po prostu przekochana Madzia, dziękuję za urozmaicenie tego dnia, bardzo za tb tęsknię 😭❤️. Kocham cię mocno mocno💞💕
Bawiłam się jak nigdy. A to wszystko zasługa jednej, wspaniałej osoby . Wiem, że cię tam nie było. Ale zrobiłam to, co powinnam. Byłam sobą i nie bałam się tego. Bawiłam się głośno, szalenie, za ciebie, mnie, i wszystkie Roadies których tam nie było z nami. Dziękuję Ci za wszystko tak bardzo💖😭
Obiecuję wam coś.
Wszystkie Roadies.
Widzimy się na koncercie RT w Polsce. Już niedługo. Odzyskałam nadzieję po wczoraj.
This is our last song...
But we can't wait to come back to Poland again soon.
Andrew, trzymam za słowo.
Odzyskałam wenę na pisanie. Biorę się za to, i będę pisać kiedy tylko będę miała czas. Wszystko. Warto. Niczego nie żałuję. Nie ważne są dla mnie zdjęcia czy nagrania. Wspomnienia. Dają mi kurwa siłę. Są dla mnie najważniejsze.
Peace love and positivity.
I'll see you when I see you.
And who knows?
That could be on the flip side.
Or on the Roadtrip concert in Poland soon.
I love you.
c_c🌵☕
CZYTASZ
𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚢𝚘𝚞 𝚌𝚊𝚗'𝚝 𝚜𝚎𝚎 × 𝑹𝒂𝒏𝒅𝒚 ZAWIESZONE
FanfictionKażdy kto miałby okazję spojrzeć na życie szesnastoletniego Andy'ego z zewnątrz, uznał by że jego życie jest idealne, lub że się takie staje. Nic bardziej mylnego. Andy przeprowadza się do centrum miasta razem ze swoją matką. Są i plusy. Pierwszy ro...