chcę kiedyś spojrzeć na świat jak pijany andy.
"42.5"
×××
Wczorajszą sobotę w sumie spędziłem głównie na spaniu. W tym w nocy, za dnia, i w nocy. Co dla mnie i mojej bezsennośći jest po prostu nienaturalne i chore.
Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że po tym, co wydarzyło się wczoraj, panicznie potrzebuję pomocy. I zapewne pierdyliarda pigułek, czego wcale nie chciałem. Ale potrzebowałem.
Kiedy obudziłem się w niedzielę, postanowiłem sobie twardo, że powiem pani Carli wszystko co mnie dręczy. Opowiem jej, co się ze mną działo. O moim problemie z zaufaniem. O Ryan'ie.
A no właśnie, Ryan.
Ten cudak został ze mną wczoraj tak długo, aż zasnąłem. Czyli wrócił do domu dopiero koło północy. Zasnąłem przytulony do niego, czując jego dłoń w moich włosach. A w pokoju i na łóżku dalej było czuć jego, co dawało mi ciepło i bezpieczeństwo.
Kiedy stanąłem przed lustrem z ubraniami pod pachą, dotarło do mnie, że wyglądam jak wrak człowieka. Podkrążone oczy, potargane włosy, które ponownie nadawały się do farbowania, moja cera wydawała się jeszcze bledsza niż zazwyczaj. Dlatego postawiłem na szybki, odświeżający prysznic.
Kiedy stanąłem nagi pod chłodną wodą, odruchowo się uśmiechnąłem.
- Idę do łazienki. - oświadczył brunet, nagle zrywając się z miejsca, jakbym wbił mu szpilkę w tyłek.
- O-keeej? - raczej bardziej zapytałem niż stwierdziłem, poprawiając się na miejscu.
Brunet wbił do łazienki, nawet nie zamykając drzwi, usłyszałem jak otwiera drzwi od prysznica.
- Rye? - zapytałem zdziwiony tym co robi.
W sekundę chłopak wybiegł z łazienki z czymś w dłoni, otworzył wejście na balkon, po czym mocno cisnął tym czymś przez okno.
- Co ty robisz?! - zapytałem zdziwiony, rozkładając dłonie, kiedy zamknął okno i otrzepał dłonie.
Westchnął z uśmiechem i spojrzał na mnie błyszczącymi oczami, a do mnie dotarło, że wyrzucił paczkę z golarkami.
Umyłem się całkiem sprawnie, umyłem też włosy, po czym wyszedłem z pod prysznica, szybko osuszając się ręcznikiem, po czym owinąłem go sobie wokół bioder. Stanąłem przed lustrem, gdzie rozczesałem włosy. Patrzyłem na siebie, kiedy w oczy rzucił mi się biały napis na dolnej części mojego ramienia.
frajer
Westchnąłem głośno. Oczywiście że pamiętałem. Na drugim ramieniu, w tym samym miejscu, mam napis przegryw. Nie pamiętam kiedy dokładnie to zrobiłem. Chyba w momencie, kiedy te dwa słowa zbyt często pojawiały się na drzwiczkach od mojej szafki. Kiedy znowu się tam pojawiały, miałem ochotę wykrzyczeć, że nie musicie mi tego przypominać za każdym razem, bo to już wycięło mi się w ciele. Ale się poddałem.
Z głośnym westchnieniem kontynuowałem rozczesywanie włosów, rozmyślając o tym, jak wiele zmieniło się od tamtych czasów.
Następnie wysuszyłem włosy, ułożyłem, po czym szybko się ubrałem, bo mama wolała mnie na śniadanie. Schowałem telefon do tylnej kieszeni jasnych jeansów, po czym zbiegłem na dół po schodach.
- Mam bułeczki cynamonowe. - oświadczyła mama, wychodząc z kuchni z tacą pełną wspomnianych słodyczy. - Zjedz chociaż jedną. - poprosiła, kiedy skierowałem się do stołu.
CZYTASZ
𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚢𝚘𝚞 𝚌𝚊𝚗'𝚝 𝚜𝚎𝚎 × 𝑹𝒂𝒏𝒅𝒚 ZAWIESZONE
FanfictionKażdy kto miałby okazję spojrzeć na życie szesnastoletniego Andy'ego z zewnątrz, uznał by że jego życie jest idealne, lub że się takie staje. Nic bardziej mylnego. Andy przeprowadza się do centrum miasta razem ze swoją matką. Są i plusy. Pierwszy ro...