×10×

729 53 644
                                    

Rozdział dedykuję , I , tym samym wyzywam was na skomentowane wszystkich akapitów, muhahaha! 😂❤️ Kocham was, wierzę w was geerls ❤️😂

"To koniec. Już koniec."

×××

Tak naprawdę to ledwo co się przebudziłem, a zachciało mi się ryczeć. Westchnąłem głośno i drżąco, odganiając niepotrzebną histerię.

boję się tego dnia.

Czy wszystko co stało się wczoraj było żartem? Sytuacją jednorazową? A może naprawdę coś się zmieni?

ale co ma się zmieniać?

przecież wszystko jest dobrze.

idź sobie.

proszę.

Usiadłem na łóżku, po chwili podnosząc się w kierunku szafy. Otworzyłem drzwi, i po chwili patrzenia w zawartość mebla po prostu usiadłem na podłodze i dalej patrzyłem tępo przed siebie, nie wiedząc co na siebie włożyć.

Wiedziałem że jeśli zaraz nie zacznę się ogarniać, to mama mnie opieprzy, a ja spóźnię się do szkoły. Ale zupełnie mi to zwisało. Znowu to, że czuję wszystko i nic. Mam wszystko głęboko, ale jest dla mnie ważne. Już nie wiem co się dzieje.

Siedziałem tak kilka minut z kolanami podkurczonymi pod klatkę piersiową. Po tym czasie jednak wstałem, wyciągając z szafy pierwsze lepsze ubrania. Czarną bluzę z logo Thrasher, luźne, ciemno-szare dżinsy przed kostkę i czarne vansy. Szybko się ubrałem, ogarnąłem włosy i resztę porannej rutyny, po czym zabrałem plecak i zbiegłem na dół.

- Cześć. - rzuciłem w kierunku mamy, która dziś wyjątkowo była rano w domu. Udawać że nic się nie stało. Przecież tak jest najłatwiej.

- Zjedz śniadanie. - odpowiedziała, nawet nie odpowiadając na moje przywitanie.

ałć

to zabolało

- Nie jestem głodny. - odpowiedziałem, przełykając gulę w gardle.

- Co się z tobą dzieje? - zapytała nagle, jej ton był ostry.

ałć

proszę, tylko nie krzycz...

- Nie wiem. - odpowiedziałem cicho. - Jestem zmęczony. - wlepiłem wzrok w buty, starając się dogonić łzy.

Skoro cały czas to robię, to kiedy będzie bardzo źle to wpadnę w straszną histerię, wiedziałem o tym. Ale nie chce płakać co pięć minut z powodu każdego gówna.

- Zmęczony? - zapytała, a ja kiwnąłem głową, nastawiając wodę na herbatę. - Zrozumiesz co to znaczy jak dorośniesz Andy.

to ty nie wiesz co to znaczy.

to ty nic nie rozumiesz.

nawet nie próbujesz.

żyjesz w kłamstwie że jestem zupełnie normalny, szukam dziewczyny, mam dobre oceny i idealnych przyjaciół, a w szkole jestem znany i lubiany.

Co by się stało jakbym po prostu to powiedział? Na głos? Nie w głowie.

Chciałbym wiedzieć.

***

- Chcesz z nim dzisiaj porozmawiać? - zapytał Mikey, kiedy szliśmy razem do szkoły.

𝚠𝚑𝚊𝚝 𝚢𝚘𝚞 𝚌𝚊𝚗'𝚝 𝚜𝚎𝚎 × 𝑹𝒂𝒏𝒅𝒚 ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz