właśnie to przeczytałam i boze Hoseok jest intensywny on powinien meliskę zacząć pić
*późne popołudnie było porą, w której w domu rodziny Park działo się najwiecej, ponieważ wszyscy domownicy wracali ze szkoły lub pracy i przygotowywali się do wspólnego jedzenia. Tego dnia było jednak troszkę inaczej, bo Jinhwan od prawie tygodnia leżał przeziębiony w łóżku, Miyeon wyjechała na praktyki do innego miasta i jedynie Minjin i Hoseok musieli codziennie rano opuszczać swoje przytulne sypialnie i wczesnym wieczorem wracać do pozostałych członków rodziny. Jimin od rana wyczekiwał powrotu męża i gdy tylko mężczyzna pojawiał się w drzwiach, z zaróżowionymi od mrozu policzkami i włosami roztrzepanymi przez zdjętą chwilę wcześniej czapkę, zostawał zasypywany licznymi pocałunkami młodszego. Zwykle brał go wtedy w ramiona i przyciągał do bardzo bliskiego uścisku, na co niższy mężczyzna reagował lekkim zmarszczeniem brwi, wywołanym zimnem płaszcza chłopaka, a w niektóre dni od momentu przekroczenia drzwi trzymał ręce za plecami, chowając prezent kupiony w drodze powrotnej do domu. Zwykle było to coś małego, jak ubrania o których Jimin wspominał we wcześniejszych rozmowach, subtelna biżuteria lub po prostu rzeczy które wpadły mężczyźnie w oko, jednak tamtego dnia było to coś innego. Hoseok planował to od kilku dni i specjalnie umówił się z jubilerem, żeby wykonał on pierścionki jego autorskiego projektu z wygrawerowanymi trzema datami - ich poznania, oświadczyn oraz ślubu, a to wszystko po to, żeby w dzień rocznicy trzeciego z tych wydarzeń, zaskoczyć męża i po raz kolejny pokazać mu jak mocno go kocha. Rano prawie złamało mu się serce, bo żeby niespodzianka się udała, musiał udawać że o niczym nie pamięta i wyraz smutku i lekkiego zawodu w oczach Jimina był dla niego naprawdę nie do zniesienia. Potem w pracy cały czas bawił się niewielkim pudełeczkiem, kryjącym w sobie jeden z pierścionków, nerwowo otwierając je i zamykając, a gdy wreszcie dojechał do domu, dłonie lekko mu się trzęsły i czuł nieprzyjemne mrowienie w brzuchu. Nawet nie wiedział czym konkretnie się stresuje, ale podświadomie przerażała go myśl, że ten gest nie spodoba się Jiminowi i zostanie przez niego odrzucony. Stres osiągnął punkt kulminacyjny w momencie przejścia przez drzwi i odsunięcia się nieznacznie od ciepłego uścisku niewysokiego chłopaka. Gdy cofnął się o krok, cały czas trzymając ręce za plecami, zapadła między nimi dziwna cisza, chwilę później przerwana melodyjnym głosem starszego* skarbie.. muszę ci coś powiedzieć... *przed zaczęciem przygotowanej wczesniej mowy, odchrząknął tylko, starając się chociaż trochę ukryć zdenerwowanie* dwadzieścia lat temu o tej porze bylem bardzo zestresowany. właśnie miałem podjąć jedną z najważniejszych decyzji w moim życiu i nie wiedziałem nawet czy dam radę, ale zrobiłem to. dzięki tamtej chwili, teraz mogę powiedzieć, że jestem mężem i ojcem czwórki najwspanialszych osób na całym świecie i nigdy nie cofnąłbym tej jednej decyzji, która połączyła nas już na zawsze i oficjalnie pokazała wszystkim, że moje serce należy tylko do ciebie. oczywiście należało już wcześniej, ale musisz przyznać, że w tamtej chwili było coś magicznego i pięknego, co zbliżyło nas do siebie jeszcze bardziej i mimo, że myślałem wtedy, że kocham cię najmocniej jak się tylko da, przez te dwadzieścia lat, z każdym dniem moja miłość rosła i wciąż nie przestaje. dlatego właśnie chciałem cię dziś znów zapytać *powoli uklęknął na jego kolano, wyciągając przy tym rozedrganymi dłońmi małe pudełeczko przed siebie i otwierając je, ukazując przy tym piękny, minimalistyczny pierścionek* czy ty, Park Jimin, nadal chcesz trwać przy mnie, przez kolejne, dwadzieścia, czterdzieści czy nawet sto lat i być moim cudownym mężem? czy chcesz wciąż być przy moim boku, tak samo jak ja chcę być przy twoim, cieszyć się twoim szczęściem, pomagać w trudnych chwilach, pokazywać jaki jesteś piękny i silny, odganiać smutki, poznawać lepsze strony świata i życia oraz wychowywać nasze wspaniałe dzieci? *dopiero po wypowiedzeniu tych słów, podniósł lekko rozmazany, przez pojedyncze łzy wzrok na zaskoczone i zapłakane oblicze ukochanego, który z niedowierzaniem kiwał powoli głową, po czym ujął delikatnie jego dłoń, wsunął na jeden z palców pierścionek i wstał, od razu przyciągając męża do długiego, powolnego i przepełnionego uczuciami pocałunku, który był tylko początkiem ogromu czułości, jakie mężczyźni okazywali sobie przez resztę wieczoru, tym samym pokazując w fizyczny sposób siłę więzi i miłości, która ich łączyła*
CZYTASZ
Everyday I love you | Jihope/Hopemin one shoty
FanfictionJimin i Hoseok od pierwszego spotkania czuli, że łączy ich więcej niż są w stanie pojąć. Ich związek przeżył naprawdę wiele wzlotów i bolesnych upadków, ale przy każdym z nich odkryli, że tak długo jak mają siebie, wytrzymają wszystko i wyjdą z tego...