tw !! sexual content
*większość ludzi uważała, że mając tyle pieniędzy co Hoseok nie można już zbyt wiele chcieć, ponieważ ma się praktycznie wszystko i zazwyczaj on sam też postrzegał to w taki sposób, jednak tego dnia, odkąd tylko skończył wszystkie ważne zebrania, odliczał minuty do powrotu do domu, chcąc tylko jednego - Jimina. Nie wzięło mu się to znikąd, chłopak umyślnie zaczął prowokować go pozornie niewinnymi zdjęciami, gdy tylko zauważał że starszy jest aktywny. Początkowo były one naprawdę zwyczajne, przedstawiały Jimina przy doniczkach, pieski na spacerze lub urocze kanapki wycięte w kształt serduszek dla Miyeon i jej koleżanek, jednak po tym jak odwiózł on dziewczynki do domu jednej z nich, a Hoseok wyszedł z drugiego tego dnia spotkania, zdjęcia zaczęły się robić coraz ciekawsze. Na każdym kolejnym Jimin miał na sobie coraz mniej ubrań, odsłaniając bladą skórę ozdobioną w niektórych miejscach delikatnymi tatuażami w kształcie kwiatów. Na pierwsze z nich Hoseok zareagował jedynie uśmiechem, jak zawsze gdy widział ukochanego w swojej koszulce i uroczych skarpetkach w kaczki i dopiero po zobaczeniu wyjątkowo sugestywnego ujęcia chłopaka, siedzącego w samych bokserkach przed lustrem z wręcz zdesperowanym wyrazem twarzy, mężczyzna poczuł się, jakby temperatura w jego gabinecie podskoczyła o parę stopni. Fakt, że miał jeszcze do uporządkowania masę dokumentów i musiał dokończyć chociaż część zaległego projektu, wydawał mu się okrutną karą od świata za jakieś dawne przewinienia, bo gdy akurat poczuł silną potrzebę zajęcia się Jiminem, a obie dziewczynki były poza domem, nie mógł urwać się wcześniej z pracy. Z bolącym sercem spojrzał ostatni raz na zdjęcie, starając się nie skupiać za długo nad tym jak bardzo materiał bokserek opina się na pośladkach męża, ani na tym jak bardzo chciał aby jego ręce mogły zrobić to samo i wyłączył powiadomienia, następnie odkładając telefon w jak najdalszy kąt biurka. Nie pamiętał kiedy ostatni raz tak szybko rozprawił się z całą znienawidzoną papierkową robotą, ale po niecałej godzinie kończył już to, co przewidywał że zrobi w półtorej. Nie miał nawet ochoty na swoje codzienne ostatnie wyjście na papierosa i zapakował tylko teczkę, sprawdzając kontrolnie czy wszystko ma i zszedł na parking, po drodze żegnając się mimochodem z resztą pracowników. Dopiero siedząc za kierownicą spojrzał znów na telefon, a widząc dwa nowe zdjęcia od Jimina, przygryzł wargę, nie będąc pewnym czy chce je zobaczyć, czy woli niespodziankę, jednak jego ciekawość szybko wygrała. To co zobaczył zdecydowanie przeszło jego oczekiwania. Na obu widać było jedynie ręce młodszego, z czego na pierwszym jego mała dłoń zaciskała się na jasnofioletowym wibratorze, prezencie urodzinowym od Yoongiego, za to na drugim była ona pokryta białawym płynem. Hoseok poczuł nagłe uderzenie krwi do głowy oraz innej części ciała i odpisał jedynie szybko, aby chłopak na niego poczekał i się nie ruszał. Nigdy wcześniej nie cieszył go tak bardzo fakt kończenia pracy po godzinach szczytu, bo prawie nigdzie nie trafił na korki, a gdy wreszcie wyjechał na ciągnącą się przez las autostradę, prędkość z którą jechał zdawała się wzrastać równo z tym jak twardniał jego członek, na myśl o zaspokajającym się samemu Jiminie. Co chwilę tracił skupienie wyobrażając sobie jak spora zabawka znikała w jego wnętrzu, wywołując na jego twarzy coraz bardziej błogi wyraz, jednak na ostatnich kilku kilometrach postarał się odzyskać resztki koncentracji, wiedząc że jeśli wjedzie w drzewo, to najbliższy stosunek z Jiminem będzie go czekał za parę tygodni, a nie za parę minut. Młodszy zapewne specjalnie wysłał mu takie ujęcia, które przedstawiały jak najmniej, pozostawiając bardzo dużo dla wyobraźni, a ta Hoseoka pracowała przez nie na najwyższych obrotach, mimo że wiedział, że nic z tego nie zastąpi mu prawdziwego Jimina i jego ciała. Nawet nie zauważył kiedy zaparkował pod domem i wszedł do środka, po drodze zrzucając buty i płaszcz i witając ożywione na jego widok pieski. Skierował się prosto do sypialni, gdzie dokładnie tak jak podejrzewał, znalazł męża, leżącego na brzuchu na łóżku, tyłem do drzwi. Chłopak znów miał na sobie bokserki i luźną koszulkę, jednak wciąż wyglądał równie zachęcająco co bez niej i nie zauważył nawet przyjścia starszego, będąc zbyt skupionym na programie kulinarnym, który oglądał w słuchawkach. Zapewne włączył go, nudząc się już bezczynnym czekaniem na Hoseoka, przez co mężczyzna uznał za priorytet zyskanie jego uwagi, a nie było na to lepszego sposobu, niż niespodziewane ściśnięcie jego pośladka, który sam prosił się o dotyk. Jimin odskoczył przestraszony i był już gotowy uderzyć potencjalnego napastnika, jednak uspokoił się widząc ukochanego, a w jego oczach tylko przez chwilę widać było dylemat, czy nie wykonać jednak ciosu, jako kary za straszenie go. Nie zastanawiał się nad tym zbyt długo, bo jego myśli momentalnie zostały zaabsorbowane przez chłodne dłonie Hoseoka, torujące sobie drogę pod jego koszulką. Starszy zawisnął nad nim, opierając jedną rękę na materacu obok jego głowy, podczas gdy drugą kreślił drobne linie po całym brzuchu i piersi Jimina, zatrzymując się na dłużej przy sutkach. Ich twarze zbliżyły się do siebie i młodszy naprawdę nie był w stanie się nie uśmiechać, gdy powoli złączyli usta, od razu pogłębiając tęskny pocałunek, jakby nie widzieli się od wielu miesięcy. Straszy mruknął w jego wargi niewyraźne ‚cześć skarbie' jednak nie było im to zupełnie potrzebne, gdy ich powolne ruchy i reakcje przemawiały o wiele dosadniej niż słowa. Hoseok coraz bardziej czuł jak podniecenie przejmuje jego ciało, sprawiając że nieświadomie zbliżył do siebie ich krocza i zaczął delikatnie ocierać się o Jimina, który na ten gest mruknął z przyjemności w jego usta. Biodra mężczyzny same dociskały się do niego, przez co w jego opinających spodniach zaczynało brakować miejsca. Młodszy nie chcąc, aby zabrał on swoje długie palce z jego brzucha, sam szybko rozpiął ciasny materiał i zsunął je jednocześnie aż do połowy ud Hoseoka. Spojrzał w dół spod rzęs i uśmiechnął się na widok znacznego wybrzuszenia a nawet niewielkiej mokrej plamki na bokserkach męża i nie tracąc ani chwili, sięgnął w tamtą stronę, jednak czując ten dotyk przy swoim członku, starszy opanował się nagle i odsunął od ust Jimina z cichym mlaśnięciem. Musiał wyglądać na naprawdę zdesperowanego, pochylając się nad nim w koszuli i zsuniętych do połowy spodniach, dlatego zanim zabrali się za cokolwiek więcej, wolał w pełni się rozebrać, ignorując zdezorientowane i niezadowolone spojrzenie młodszego. Szybko rozprawił się ze wszystkimi guzikami i po niecałej minucie wrócił do swojej poprzedniej pozycji, pochylając się nad leżącym w kuszącej pozie ukochanym, który w tym czasie również pozbył się koszulki. Tym razem zamiast atakować jego usta kolejnymi pocałunkami, Hoseok zdecydował się zejść odrobinę niżej na szyję, do której przyległ i zassał się na chwilę, tworząc niewinną, bladą malinkę. Młodszy był już gotowy znów sięgnąć do jego członka, jednak mężczyzna złapał tylko jego nadgarstki w jedną rękę i nie przestawał ozdabiać jego skóry niewielkimi śladami, wiedząc, że Jimina podnieca czasem to, że jest bardziej stanowczy. Z ust chłopaka wychodziły ciche sapnięcia, a gdy po dłuższej chwili, ciągnącej się dla niego w nieskończoność, Hoseok wreszcie dotarł pocałunkami do jego podbrzusza, wydał z siebie zdesperowany szloch, mając powoli dosyć tego jak starszy się z nim bawi. Słysząc to, mężczyzna zdecydował się zmienić tempo i bez ostrzeżenia obrócił go nagle na brzuch, puszczając jego nadgarstki. Chwilę pobawił się gumką bokserek, aż wreszcie zsunął je, odsłaniając najpiękniejszy widok, jaki mógł zobaczyć tego dnia. Pośladki Jimina wyglądały na żywo dużo lepiej niż w jego najlepszych wspomnieniach i pod każdym względem, od wielkości, po kształt i gładkość skóry, wpasowywały się idealnie w gust Hoseoka, jednak tym razem, zobaczenie ich sprawiło, że mężczyzna przez moment zapomniał jak się oddycha, ponieważ gdy Jimin odruchowo wypiął się w jego stronę, jego oczom ukazała się również spora zatyczka z drobnymi kryształkami w podstawie, która najwyraźniej była w jego wnętrzu już od dłuższego czasu. Penis Hoseoka drgnął i mężczyzna przejechał po nim pare razy dłonią przez materiał, jednak dużo bardziej skupiony był na idealnym obrazie przed jego oczami, którego naprawdę nie chciał rujnować, jednak świadomość, że za chwilę sam może zastąpić zabawkę, popchnęła go do dalszego działania. Objął błyszczącą podstawę palcami i zanim zaczął ją wysuwać, wcisnął ją odrobinę mocniej w ukochanego, aby usłyszeć piękny jęk, a gdy chłopak faktyczne wydał go z siebie, przeklinając pod nosem, Hoseok bardzo powolnym ruchem zaczął ciągnąć zatyczkę w swoją stronę, z fascynacją obserwując jak Jimin zaciska się mocno wokół najszerszej części. Zakręcił jeszcze parę razy samą końcówką wokół samego wejścia i w końcu odłożył wilgotny przedmiot na pościel, zastanawiając się czym najlepiej wypełnić ukochanemu powstałą pustkę. Sięgnął do szafki nocnej po lubrykant, bo mimo, że Jimin wciąż był dosyć dobrze nawilżony, wolał upewnić się, że go nie skrzywdzi, więc wylał sobie trochę płynu na palce i roztarł go, żeby nie był on nieprzyjemnie chłodny. Chłopak zdecydowanie nie potrzebował rozciągnięcia po tym jak miał w sobie dwie z największych zabawek w całej swojej kolekcji, jednak Hoseok naprawdę lubił doprowadzać go na skraj samymi palcami i z pełnym satysfakcji uśmiechem przejechał jednym z nich po zaczerwienionej obręczy zaciskających się wciąż mięśni Jimina. Bez zapowiedzi wsunął w niego do połowy wskazujący i środkowy i tak jak podejrzewał, weszły one bez żadnego oporu, dlatego popchnął je jeszcze trochę dalej, dostając w zamian kolejną wiązankę jęków i przekleństw, wskazujących na to, jak bardzo młodszy chciał już dojść. Hoseok nie spieszył się jednak, leniwie poruszając palcami i od niechcenia otarł się parę razy o jego prostatę, chcąc przetestować jak długo młodszy wytrzyma. W pewnym momencie powoli dodał trzeci palec i gdy Jimin chciał już powiedzieć coś o tym, że nie potrzebuje aż takiego rozciągania, przycisnął wszystkie trzy idealnie do jego najczulszego punktu, sprawiając że chłopak wyrzucił w górę biodra, chcąc poczuć go jeszcze mocniej. Hoseok pulsującymi ruchami stymulował jego prostatę, drugą ręką przytrzymując go w jednym miejscu, aby chłopak nie mógł nawet otrzeć się członkiem o pościel, co doprowadzało go do istnego szaleństwa, jednak nawet bez tego, po niecałej minucie, jego ciało zalała fala przyjemności, a kołdrę pod nim pokryła biaława ciecz. Jego usta opuszczały przerywane jęki i nie zdążył nawet uspokoić się po pierwszym, dosyć gwałtownym orgazmie, gdy znów poczuł dotyk Hoseoka, tym razem na swoim wciąż wrażliwym penisie, przez co zakwilił pod nosem od nadmiaru doznań. Starszy nie miał zamiaru dać mu chwili wytchnienia i niedługo po wyjęciu z niego palców, pozbył się wreszcie bokserek, pokrywając niedbale swojego członka lubrykantem. Jimin nie zauważył nawet, że przez chwilę był zupełnie pusty, bo nagle coś o wiele większego niż wszystko wcześniejsze zaczęło wdzierać się do jego wnętrza. Naprawdę stęsknił się za tym niepowtarzalnym uczuciem, które dawał mu tylko członek Hoseoka, wchodzący w niego w naprawdę powolnym tempie. Starszy, nawet jeśli czasem bywał mniej delikatny przy samych palcach lub wibratorach, zawsze zwalniał gdy sam wsuwał się w Jimina, wiedząc że przy jego wielkości, jeden zbyt szybki ruch mógł skutkować wieloma bolesnymi problemami. Blondyn zaciskał się na nim, starając się brać długie oddechy i ignorować narastające nieprzyjemne pieczenie, myśląc cały czas o tym, że już za chwilę będzie czuł jedynie przyjemność i zupełnie zapomni o bólu. Pomimo tak wielu wspólnych nocy, Jimin wciąż nie potrafił w pełni przywyczaić się do rozmiaru ukochanego, jednak gdy Hoseok wszedł już do końca i po wysunięciu się, wykonał pierwsze pchnięcie, chłopak zagryzł wargę, nie mogąc doczekać się kolejnych ruchów. Mężczyzna wykonywał je dosyć spokojnie i dopiero po paru minutach zdecydował się na mocniejsze dociskanie bioder do pośladków młodszego, co szybko zaskutkowało w głośniejszych jękach z jego strony. Niedługo później Jimin sam zaczął poruszać się naprzeciw pchnięciom Hoseoka, próbując dopasować się do tego samego rytmu, jednak ciężko było mu to osiągnąć, gdy jego mózg wciąż procesował poprzedni orgazm, a ciało już wyrywało się do następnego. Dłonie Hoseoka wędrujące po całym jego ciele, od pośladków aż po sutki, zdecydowanie go do niego przybliżały i chłopak czuł, jak jego serce przyspiesza za każdym razem, gdy zdawało mu się, że jest już blisko. Nagle, poczuł pustkę w dolnych partiach ciała, jednak nie trwała ona zbyt długo, ponieważ planem Hoseoka, było jedynie odwrócenie go, tak aby leżał na plecach. Obaj szybko przelecieli wzrokiem swoje zaczerwienione twarze i błyszczące od potu ciała, jednak z perspektywy Jimina, obraz był bardziej rozmazany i pulsujący w rytmie dudnienia, które słyszał w głowie od swojego bijącego szaleńczo serca. Hoseok owinął sobie wokół talii jego nogi i zaczął wchodzić w niego dużo szybciej i głębiej niż wcześniej, przez co młodszy nie był w stanie powstrzymać głośnych jęków i w duchu dziękował za to, że nie mają sąsiadów. Było mu gorąco, do tego stopnia, że czuł fale ciepła bijące od ich ciał z każdym pchnięciem, jednak uczuciem które wciąż dominowało wszystkie inne, była narastająca przyjemność, spotęgowana widokiem skupionego na nim Hoseoka oraz jego mięśni napinających się pod opaloną skórą. Z każdą sekundą jego orgazm zdawał się być coraz bliżej i nie przeszkadzało mu nawet to, że nie czuł nóg, a jego głowa bolała, jakby ktoś rozwiercał ją młotem pneumatycznym, bo czekał już tylko na spełnienie. Dwie rzeczy następujące w tym samym czasie, sprawiły, że wreszcie go doznał, a były nimi dłoń Hoseoka oplatająca ciasno jego członka i uczucie cieplej cieczy rozlewającej się w jego wnętrzu. Potrzebował jedynie kilku wprawnych pociągnięć, aż wreszcie doszedł mocno w rękę ukochanego, czując jak orgazm wstrząsa całym jego ciałem. Na pare sekund przed jego oczami zrobiło się zupełnie czarno, a on sam czuł się, jakby dryfował po wodzie, unosząc się i opadając na falach. Gdy wreszcie otworzył oczy, Hoseok wycierał go delikatnie i głaskał jego udo, tak czule jakby bał się, że Jimin się pod nim rozpadnie, co zabawnie kontrastowało z tym, z jaką siłą wchodził w niego jeszcze pare minut temu. A może to było paręnaście minut? Chłopak nie był pewien, ale wiedział na pewno, jak bardzo ciążyły mu powieki, dlatego ostatkiem siły wtulił się w silne ramię męża i pomimo bijącego wciąż szaleńczo serca, znów odpłynął, otoczony zapachem miłości i bezpieczeństwa*
CZYTASZ
Everyday I love you | Jihope/Hopemin one shoty
FanfictionJimin i Hoseok od pierwszego spotkania czuli, że łączy ich więcej niż są w stanie pojąć. Ich związek przeżył naprawdę wiele wzlotów i bolesnych upadków, ale przy każdym z nich odkryli, że tak długo jak mają siebie, wytrzymają wszystko i wyjdą z tego...