*szczere i szerokie uśmiechy co jakiś czas pojawiały się na rozweselonych twarzach wszystkich członków rodziny Park, podczas gdy oglądali oni jedną z wielu komedii tego wieczoru. Ich poprzednie sylwestrowe plany wyglądały trochę inaczej, jednak nikomu nie przeszkadzała ta zmiana wywołana nagłym pogorszeniem się stanu zdrowia Jinhwana. Chłopak miał wyjechać do swojego chłopaka żeby razem z nim świętować rozpoczęcie nowego roku, a stracenie tej możliwości przez ciągłe ataki duszącego kaszlu mocno go przybiło, dlatego jego bliscy zdecydowali że również pozostaną w domu i razem spędza ten czas oczekiwania. Zdążyli już pokłócić się kilka razy grając w monopoly i zjeść ogromne ilości niezdrowych przekąsek, cały czas się przy tym śmiejąc, a teraz, dwie godziny przed północą, kończyli jeszcze oglądać ulubiony film Minjin. Bliźniacy już od dawna przysypiali w rogu kanapy, dlatego Hoseok dyskretnie podniósł się ze swojego miejsca, żeby po zanieść ich do łóżek, a Jimin widząc to, sam wziął jednego z chłopców na ręce i wspólnie z mężem, poszedł ostrożnie do pokoju synków i ułożył ich pod kołdrą, całując potem każdego w czoło. Zanim zdążył opuścić pomieszczenie, poczuł na swojej talii znajomy dotyk cieplej dłoni ukochanego, który przyciągnął go do siebie i delikatnie musnął jego usta swoimi. Młodszy od razu się przez to uśmiechnął i pociągnął Hoseoka do znajdującej się tuż obok łazienki, w której bez słowa przytulił się mocno do niego, chowając głowę w jego klatce piersiowej. Starszy podłożył ręce pod jego pośladki i pomógł mu usiąść na pralce, po czym wszedł pomiędzy jego nogi, żeby objąć go jeszcze mocniej. Przy dzieciach nie było tego widać, ale obaj byli bardzo spragnieni swojego dotyku i każda chwila samotności sprawiała że nie mogli się od siebie oderwać. Hoseok wplótł palce w szarawe kosmyki włosów męża, przyciągając go tym samym do kolejnego pocałunku, tym razem trochę głębszego i dłuższego, zatracając się zupełnie w miękkich wargach ukochanego, spomiędzy których wydobyło się ciche mruknięcie. Jimin oplótł starszego nogami w pasie, a ręce zarzucił na jego kark, chcąc być jak najbliżej najważniejszej osoby w swoim życiu. Na chwilę oderwali się od siebie, żeby spojrzeć sobie głęboko w oczy i gdy zapadła między nimi przyjemna cisza, obaj uśmiechnęli się w tym samym czasie, wywołując tym samym u siebie nawzajem cichy śmiech. Hoseok znów schylił trochę głowę i wyszeptał prosto w wargi Jimina ‚kocham cię Minnie', a gdy młodszy chciał mu odpowiedzieć tym samym, do ich uszu dobiegły dwa dźwięki. Jednym było udawane wymiotowanie dobiegające zza uchylonych drzwi łazienki, którego autorem był jeden z obudzonych przed chwilą bliźniaków, za to drugim, mocny i głośny atak kaszlu ich najstarszego syna, i właśnie w tym momencie Jimin i Hoseok zdali sobie sprawę z tego, że nie ważne jak bardzo się kochają, w ich domu nigdy nie będzie na to czasu, ponieważ najwiecej uwagi zawsze będą wymagać dzieci*
CZYTASZ
Everyday I love you | Jihope/Hopemin one shoty
FanficJimin i Hoseok od pierwszego spotkania czuli, że łączy ich więcej niż są w stanie pojąć. Ich związek przeżył naprawdę wiele wzlotów i bolesnych upadków, ale przy każdym z nich odkryli, że tak długo jak mają siebie, wytrzymają wszystko i wyjdą z tego...