*od poznania Hoseoka, Jimin nie mógł narzekać na brak pieniędzy, a co za tym szło, zyskał wiele nowych możliwości spędzania wolnego czasu, ponieważ stać go było na wyjścia do drogich restauracji, parków rozrywki i codzienne chodzenie do kina. Jego ulubionym zajęciem pozostało jednak to, co robił jeszcze będąc z Namjoonem, czyli leniwe wylegiwanie się na łóżku przez cały dzień. Nawet teraz, kilka lat po ślubie, praktykował to z Hoseokiem w każdy weekend i w piątek wieczorem zasypiał z uśmiechem na ustach i cudowną myślą o tym, że następnego dnia nie opuszczą przytulnej sypialni nawet na chwilę i cały ten czas spędzą we dwójkę (a raczej trójkę, jeśli liczyć ich maleńką córeczkę, rozwijającą się w nim już od pięciu miesięcy). Miyeon była akurat na zimowych koloniach w górach, na które Hoseok puścił ją z ogromną niechęcią, uważając że jest jeszcze za mała na tak dalekie wyjazdy, jednak Jimin dał radę przekonać go, że jest ona wystarczająco dojrzała i odpowiedzialna, dodatkowo używając ostatecznego argumentu - możliwości spania nago przez cały tydzień. Kiedyś nie zrobiłoby to na nim żadnego wrażenia, jednak teraz, gdy Jimin zaczynał już mieć uroczy ciążowy brzuszek, starszy wykorzystywał każdą okazję, aby móc oglądać jego ciało, z każdym dniem zakochując się w nim coraz bardziej. Mijał już piąty dzień ich odpoczywania od bycia rodzicami i Hoseok wreszcie spędzał go w całości w domu, musząc załatwić jedynie kilka rzeczy do pracy, co zrobił od razu po śniadaniu, aby nie marnować czasu. Jimin zdążył wziąć w tym czasie szybki prysznic i gdy ciemnowłosy wracał do sypialni, usatysfakcjonowany sprawnym załatwieniem wszystkich najważniejszych spraw, chłopak suszył szarawe włosy ręcznikiem, jednocześnie płucząc usta miętowym płynem. Hoseok stanął tuż za nim, jak zwykle kładąc obie dłonie tam, gdzie rozwijało się ich maleństwo i cierpliwie poczekał aż jego ukochany wypluje ciecz, po czym odwrócił go przodem do siebie i przyciągnął do czułego pocałunku. Ostry posmak mięty sprawił, że dosyć szybko się odsunął, jednak wciąż miał ochotę na więcej bliskości z Jiminem, dlatego pociągnął go za sobą na łóżko, po drodze gasząc światło w łazience. Opadł na miękki materac, ostrożnie wciągając na siebie młodszego, który od razu wtulił się w jego klatkę piersiową, układając głowę niedaleko jego szyi, przez co na policzku delikatnie odczuwał tętno ukochanego. Hoseok objął go ramieniem, żeby na pewno było mu wygodnie i przez chwilę leżał z zamkniętymi oczami, napawając się tą cudowną chwilą. Czasem naprawdę nie mógł uwierzyć w to, że tak piękna, mądra i jednym słowem wspaniała osoba jak Jimin, jest częścią jego życia i wnosi w nie światło oraz ciepło, zawsze gdy najbardziej tego potrzebuje. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że bez niego nigdy nie osiągnąłby tyle ile mu się udało, a jego obecność była dla niego obowiązkowa, żeby normalnie funkcjonować i przez tą myśl, przyciągnął go do siebie jeszcze bliżej, na co chłopak cicho zachichotał. Jego drobne dłonie zacisnęły się na koszulce Hoseoka, podczas gdy przesuwał powoli nosem po jego szyi, chcąc w pełni nacieszyć się zapachem męża, który przywoływał u niego wiele pięknych wspomnień. W pewnym momencie nieznacznie przechylił głowę, aby wreszcie dotknąć jego opalonej skóry wargami, jednak nie można było nazwać tego pocałunkiem, ponieważ jedynie musnął ją i lekko na nią dmuchnął, chcąc zirytować starszego. Mężczyzna był jednak zbyt pogrążony w myślach aby zauważyć tak subtelne ruchy Jimina i dopiero gdy wziął on fragment jego skóry między zęby i przygryzł ją, chwilę potem przejeżdżając po niej językiem, Hoseok odsunął się lekko i obdarzył ukochanego ciepłym uśmiechem, wolną ręką wskazując znacząco na swoje usta. Młodszy od razu przesunął się wyżej i złączył ochoczo ich wargi, co jakiś czas musząc niestety przerwać pocałunek przez niekontrolowane uśmiechy, ponieważ obaj czuli ogromną radość przez to że mieli dla siebie tak wiele czasu. Ich usta poruszały się leniwie i powoli, czasem lekko przyspieszając, jednak atmosfera panującą wokół nich sprawiała, że właśnie spokojne i niespieszne tempo dawało im najwiecej przyjemności. W pewnym momencie Jimin znów opadł na klatkę piersiową Hoseoka, przykrywając jego dużą dłoń, spoczywającą na znacznie odstającym brzuchu, swoją własną i zaczynajac rysować palcami różne wzorki na jej wierzchu. Jego ucho znajdowało się idealnie na wysokości serca starszego, dzięki czemu bardzo dobrze słyszał i czuł jego bicie, które nieznacznie zwolniło gdy Hoseok ponownie przymknął oczy, pogrążając się w myślach. Nie potrzebowali rozmawiać, ponieważ przegadali dosłownie cały poprzedni wieczór, a to czego im najbardziej brakowało, to właśnie bliskość, dlatego Jimin nawet nie starał się powstrzymać swoich powiek przed opadaniem, wiedząc że czas spędzony na spaniu w objęciach Hoseoka na pewno nie będzie zmarnowany, tym bardziej że po porodzie każda dodatkowa minuta odpoczynku będzie dla niego na wagę złota, dlatego korzystał z możliwości robienia sobie drzemek póki tylko mógł. Z półsnu wzbudziło go jednak nagłe przyspieszenie bicia serca Hoseoka, który wciąż leżał z zamkniętymi oczami, tym razem oddychając jednak trochę ciężej i zaciskając szczękę, co zapewne znaczyło, że był zestresowany bo pomyślał o pracy. Jimin zmarszczył brwi, martwiąc się trochę o ukochanego, dlatego po chwili namysłu odchrząknął i przysunął się bliżej jego ucha* Hoseokie, wiesz że jesteś najlepszym co spotkało mnie w życiu i kocham cię z całego serca oraz jestem bardzo wdzięczny za wszystko co robisz dla mnie i naszych dziewczynek? Bo mam wrażenie że potrzebujesz żeby ci to przypomnieć *po tych słowach złożył jeszcze uroczego buziaka na jego policzku, na co starszy niewiast natychmiastowo się uśmiechnął i mimo, że odpowiedział jedynie zwykłym ‚kocham cię Jiminnie', chłopak poczuł jak jego ciało się rozluźnia i staje się mniej napięte, a serce spowalnia do normalnego rytmu. Przez resztę dnia jedyne co robili to dalsze przytulanie na łóżku, przerywane wieloma dłuższymi i krótszymi pocałunkami oraz obiadem, zjedzonym również w sypialni z lecącym w tle serialem i mimo ze za oknem temperatura była poniżej zera, a płatki śniegu wirowały w powietrzu, wokół nich było czuć jedynie ciepło wywołane nie tylko przez ogrzewanie, ale też ogromną miłość jaką się darzyli*
CZYTASZ
Everyday I love you | Jihope/Hopemin one shoty
FanfictionJimin i Hoseok od pierwszego spotkania czuli, że łączy ich więcej niż są w stanie pojąć. Ich związek przeżył naprawdę wiele wzlotów i bolesnych upadków, ale przy każdym z nich odkryli, że tak długo jak mają siebie, wytrzymają wszystko i wyjdą z tego...