«The Storm»

23 5 4
                                    

Zgasły światła.
To nasz moment, chwila, kiedy wszystko leży w naszych rękach.
Ruszyłam szybko przed siebie. Za mną była Yuki, trzymająca ładunek, a za nią Viola, która czujnie rozglądała się wokół, na wszelki wypadek ściskając w dłoniach łuk. Ana i Gerbert byli w maszynowni i dali nam znak, że już na nas pora. Mogli jedynie życzyć nam powodzenia.

Drzwi były tam, gdzie znalazła je Yuki, po czym weszłyśmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Drzwi były tam, gdzie znalazła je Yuki, po czym weszłyśmy. Było ciemno, ale pamiętałam drogę, nieco po omacku prowadząc przyjaciółki. Czułam, jak dokładnie wąski jest korytarz, ale takim samym już raz szłam. Przeszłyśmy do drzwi. Otworzyłam. Znalazłyśmy się w serwerowni, dokładnie takiej, jak ją zapamiętałam ze snu.

-Musimy znaleźć wentyl. - Szepnęłam do nich. - Jak najszybciej.

Rozdzieliłyśmy się, cicho patrząc między szafki. Gdzieś tu powinno być przejście... Ale po ciemku trudno było cokolwiek tu znaleźć, a niewielka latarka, która była na wykończeniu, tylko odrobinę pomagała. Wydawało mi się, że to trwało wieczność, że błąkałyśmy się w ciemnościach bez celu. Cholera, gdzie to...

Z͊ͥ̄͡a̵̹̠͔͐̓̔͂͛̍p̹̰̼͍͈̗ͪ̄ͥ͑̽̒ḁ̢͇̩̳̍l͚͇i̞̠̞̲͎̱͓̽̓̊̂͢ł̆ͭ͒͗̽̑̑͏͇̮̲͕̹͓̘ỏ̜̻̘̭̙͎̇̎̔̃̾͆̀ ̬̤͐͌ͯ̆͡s͑̐̄̈̍͑̚i̞̲̳̠̲͖ͧęͣ̍͏̞̭̼̯̦̯̫ ̂̌ś͍ͩw̥̞̖̮̃̑͛̈́̂͋̇i̖̲͆͆ͤ̍̚a̲̜̟̓̄ͮͬͥͯ̾͘t͇͙̣͕͗̍͑͑̿͂ł̸̮̗͛́o͎͔̳͍̙ͭ͑ͧ.͔̳̺̀ͩ̔ͤͯ

Przeszedł mnie dreszcz. Yuki i Viola też wyglądały na zdziwione.
-Ana, co się dzieje? - Spytałam.
-Ludzie tu są. - Wyszeptała. - Wyłączymy jeszcze raz jak stąd wyjdą.
-Póki co jesteśmu w potrzasku. - Gerbert cicho dodał.

Ana i Gerbert wyłączyli je, ale najwidoczniej Ludzie mieli jakieś dodatkowe źródło zasilania albo naprawili ten problem. Miałam nadzieję, że tej dwójce nic się nie stało.

Dostrzegłam klapę chwilę później. Była zamknięta. Trzeba było ją jakoś otworzyć, jakoś...
-Viola, daj strzałę albo łuk. - Zakomendowałam.
-Zrobię to sama. - Viola kucnęła. Jednym sprawnym ruchem odgięła klapę za pomocą końcówki łuku. Kiwnęłam głową. Schyliłam się, ruszyłam, gdy nagle rozbrzmiał piskliwy dźwięk.

C͉̦ͨͦ͋̿o̞̯̟̥̞̜͎ͩ̑ͮ́̚̚ ̣̹̪ͅd͚̹͉̬̝̾ͩ̀ͪ̆̅ͥ͡ò͇̻̠̙̝͉̈́͐̒͜ ̦͈̙͓̙̓͐̅c͓̪̻͈̰̺̖ͯͦ͊h͖̝̖̓̓̈́̋͟o̖̺̳̮͕ͣ͌͐̉͡l̯̹̪̭͕̔̍e͚̱͇̯̔͗̑ͪ̇̏rͧỹ̲̩̩͍̓̓?ͧ

Uświadomiłam sobie, że to nie jest byle co. Jest tyle prądu, żeby czujniki w wentylacji zadziałały, a w śnie było cały czas ciemno. Wtedy wszystko było odłączone, a więc mogłam bezpiecznie się dostać. Teraz zaś dziewczyny pobladły ze strachu.

Ludzie wiedzą, że my tu jesteśmy. W zamkniętej części Niebios.

-Jest alarm w całych Niebiosach! - Usłyszałam Anę. - Uciekajcie, nie mamy zamiaru was stracić!
-Nie będzie drugiej szansy na wolność. - Warknęłam. - Lecimy na reaktor.
-Iris, co jeśli nam się nie uda? - Jęknęła Yuki.
-Idziemy. - Ruszyłam, a one za mną, choć bardzo niepewnie.
Ludzie mieli trochę czasu, żeby tu się znaleźć, ale wydawało mi się, że niewystarczająco, aby nas dogonić. Szybko stawiałam kroki, żeby za niedługo zeskoczyć do magazynu i...

‹ D Y S T R O F I A › [Z]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz