Mrok panował w pomieszczeniu, w którym się znajdowała, a w nim prędko rozpoznała pokój życzeń. Pachniało w nim dokładnie tak samo, a sterty rzeczy, na które, co chwilę wpadała, tylko to potwierdzały. Rozglądając się wokół siebie, widziała jedynie ciemność, bez żadnego najmniejszego źródła światła. Czuła się niekomfortowo, jakby chodziła w jakiejś czarnej otchłani. Chłodny dreszcz przechodził jej po plecach, a dłonie zaczynały drętwieć z zimna. Próbowała znaleźć różdżkę w kieszeni, ale kiedy tylko sięgnęła do tyłu spodni, poczuła na dłoni ciepły dotyk.
Nie przestraszyła się. Odwróciła ostrożnie głowę, czując, jak ktoś odsuwa delikatnie jej włosy na bok i zbliża swoje usta na jej szyję. Odchyliła lekko głowę do tyłu, doznając przyjemnych dreszczy w dole kręgosłupa. Kątem oka zauważyła jasne włosy chłopaka, który powoli, ale namiętnie całował i ssał jej skórę. Luciana zacisnęła dłoń w jego włosach, mając wrażenie, że grunt zsuwa się jej pod nogami.
Dyszała cicho, całkowicie oddając się tej chwili. Jego ręce powoli błądziły po jej ciele, wchodząc pod koszulkę, którą miała na sobie. Tak bardzo pragnęła ją z siebie wtedy ściągnąć. Uśmiechnęła się pod nosem, kiedy obrócił ją w swoją stronę, a ona zobaczyła, jak jego szare tęczówki święcą z ekscytacji w tej ciemności.
Powolnie przesuwał ją do tyłu, krok po kroku, mocno trzymając obie dłonie na jej tali. Była tak podniecona, że kiedy tylko poczuła za swoimi plecami twardy blat biurka, od razu na niego wskoczyła. Jego dłonie subtelnie wędrowały po jej ciele, ustami znów zbliżając się do jej szyi. Wiedziała, że ślady, które po sobie zostawiał, zostaną z nią na długo.
Krukonka nie mogła dłużej czekać. Sięgnęła do jego koszuli, szybko, bez zastanowienia, zaczęła rozpinać, guzik po guziku, prawie urywając niektóre po drodze. Opuszkami palców specjalnie zahaczała o jego ciało, czując gęsią skórkę pod każdym jej dotykiem. Jego usta powoli przesuwały się coraz niżej, zbliżając się do jej biustu. Dyszała szybciej, czując ciepło między nogami.
Szybko pozbyła się z niego, co tak bardzo jej przeszkadzało, rzucając koszulą o podłogę. Nie mogła się oprzeć, żeby nie dotknąć jego torsu. Delikatnie dłońmi wędrowała po jego ciele, czekając, aż ten zrobi kolejny ruch. Euforia, jaka w niej panowała, była niedopisana, a pożądanie zmusiło do tego, żeby samej zrzucić z siebie bluzkę. Chłopak uśmiechnął się szeroko, jedną ręką rozpinając jej biustonosz.
Przyciągnęła go bliżej siebie, kiedy jedna z jego dłoni powędrowała na jej pierś, a druga powoli zjeżała w dół, dotykając jej uda. Przytuliła się do niego, głośno dysząc, kiedy odchylił skrawek materiału, sięgając do jej bielizny. Czuła, jak robi jej się gorąco, a żyły w jej ciele pulsowały jak szalone. Nie chciała kończyć tej chwili. Wbiła paznokcie w jego plecy, dosłownie pulsując z gorąca. Policzki się jej zaczerwieniły, a usta rozchyliły, kiedy chłopak zaczął robić powolne, okrężne ruchy.
Zupełnie zatraciła się w tym momencie. Mrowienie w brzuchu nie ustępowało, a kiedy czuła uderzenia gorąca, jęknęła cicho, zaciskając dłoń na jego plecach. Poczuła jego oddech na swoim karku, podniecając się tym jeszcze bardziej. Nie potrafiła uwierzyć, gdzie się właśnie znajdowała, dopóki nie poczuła nagłej, dużej przyjemności, rozprowadzającej się po jej ciele. Jęknęła głośno, opierając głowę na jego ramieniu.
Chłopak głośno dyszał, a ich serca biły tak szybko, że oboje byli je w stanie usłyszeć. Luciana się nie zawahała. Prędko rozpięła pasek, który opinał go w pasie, w jednej chwili czując go między swoimi udami. Oboje zaczęli głośno dyszeć, a ich ruchy były coraz szybsze i intensywniejsze i właśnie wtedy...
Zerwała się z łóżka, nie mając pojęcia, co się dzieje. Rozejrzała się wokół, zdając sobie sprawę, że znajdowała się w pustym dormitorium, a zerkając na zegarek, uświadomiła sobie, że była grubo spóźniona na śniadanie. Jednak nie była w stanie wówczas, o tym myśleć. Jej serce nadal biło niewyobrażalnie szybko, a oddech nawet nie próbował się uspokoić.
CZYTASZ
Daffodils ~ Draco Malfoy
FanficPrześladujący pech, emocje odczuwane z dużą dwu krotnością, a do tego nieustanne napotykanie się na blondyna, sprawiało, że Luciana nie potrafiła opanowywać swoich nerwów. Wszystko stało się jasne pewnej nocy, kiedy uświadamia sobie, co było przycz...