1 czerwca 2017r.
Czwartek 13:15- Co ty gadasz?! Dlaczego ja nic wcześniej nie widziałam?! Kobieto, zastrzelę cię normalnie albo uduszę! - oto reakcja Macy, która dowiedziała się o pocałunku moim i Matt'a, kiedy po lekcjach i treningu spotkałyśmy się u niej w pokoju by wreszcie spędzić trochę czasu razem i porozmawiać.
- Ciszej. Jeszcze cię usłyszy. - syknęłam, przypominając jej, że strażnik znajduje się zaraz za drzwiami.
- Wybacz, ale... Jak? Dlaczego? O czym jeszcze nie wiem? - zadawala masę pytań, z których wychwyciłam tylko kilka.
- Powoli, bo nie nadążam. Nie wiem jak to się stało, kłóciliśmy się i tak wyszło. Dlaczego? Też nie wiem, ale kiedy doszło do tego pocałunku, nie chciałam go za nic w życiu przerywać, zaczęłam inaczej patrzeć na Matt'a, momentami mam nawet ochotę go pocałować. Czułam, że on tego chce, przez naszą więź, ale się hamuje, tak samo jak ja. Nie wiem, chyba obudził we mnie uczucia, których wcześniej zupełnie nie zauważałam. Pogubiłam się w tym trochę, a w dodatku nie miałam nawet czasu, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. - wyznałam wpatrując się w nią, jakby miała znać odpowiedź na każde moje pytanie i znała sposób na rozwiązanie każdego mojego problemu.
- Lara, ty się w nim zakochałaś! Boże, że też wcześniej tego nie zauważyłam! Obydwoje zachowywaliście się przecież inaczej niż tylko zwykli przyjaciele, plus samo to, że od początku się tobą interesował zanim się dowiedzieliśmy, że to Ty jesteś dziewczyną, którą ma chronić. - spiorunowałam ją wzrokiem za to, że niemalże krzyczała, jednakże zaczęłam analizować jej słowa.
Czy to było możliwe? Nie wiedziałam, że coś do niego czuję i, że on czuję coś do mnie? Jak to w ogóle możliwe? Zawsze wiedziałam kiedy ktoś mi się podobał, a teraz? Coś się zmieniło?
- Nie wiem, może to po prostu... No tak jakoś... Cholera, myślisz? - wreszcie dopuściłam do siebie myśl, że byłam cholernie ślepa i być może przyjaciółka ma rację.
- Tak! Widocznie czuliście do siebie miętę. Moim zdaniem powinnaś z nim porozmawiać. - poradziła, kładąc się obok mnie na łóżku.
- Ostatnio próbowałam, ale niezbyt był skory do rozmowy o pocałunku, a co dopiero o swoich uczuciach. Powiedział mi wtedy, że to był błąd. - powiedziałam wpatrując się w sufit.
- Nie ma opcji, łże jak pies. Gdyby czegoś do ciebie nie czuł, nie całował by cię. Napewno był strasznie zdenerwowany, chciał cię zatrzymać, emocje przejęły nad nim kontrolę i bum, stało się. - po tonie jej głosu stwierdziłam, że dziewczyna jest pewna tego co mówi.
Usiadłam na łóżku po turecku. Jeśli tak było to co teraz? Co miałam zrobić, kiedy on nie chciał ze mną rozmawiać? Miałam go zmusić do rozmowy?
- Więc co mam robić? - spytałam z rezygnacją.
- Mówię ci, spróbuj z nim porozmawiać, a jeśli nie uda Ci się go zaciągnąć do tej rozmowy to go do tego zmuś. Jak chcesz, nawet ci w tym pomogę. - zaproponowała z całkowitą powagą.
Zaczęłam to sobie wyobrażać i doszłam do wniosku, że może lepiej nie wplątywać w to nastolatki, bo jeszcze by wymyśliła coś szalonego i dopiero by było. Uznałam, że porozmawiam ze strażnikiem jeszcze dzisiaj i postaram się wyjaśnić to wszystko.
- Okeej. Porozmawiam z nim dzisiaj. - oznajmiłam, przez co nastolatka wyszczerzyła się.
- Fantastycznie! Dobra, a teraz jak już mamy rozwiązany twój problem, muszę Ci coś opowiedzieć. - kiedy to powiedziała, zaczęłam się zastanawiać co takiego miała mi do opowiedzenia.
Okazało się, że razem z Sam'em zastanawiają się czy nie spędzić wakacji wspólnie. Mianowicie część z nich spędzić u rodziny chłopaka, a część u rodziny dziewczyny. Zaskoczyło mnie to, bo byli razem bardzo krótko, jednak jeśli tego chcieli to ja byłam z nimi. Zaproponowała mi również, że w razie jakichkolwiek kłopotów z moją mamą mogę pojechać razem z nimi i spędzić z nimi czas. Ucieszyłam się, że nastolatka się o mnie troszczy i zapewniłam ją, że napewno zapamiętam jej propozycje. Rozmawiałyśmy przez bardzo długo, aż do momentu kiedy za oknem zaczęło się ściemniać i był czas na rozstanie, gdyż za niecałe półgodziny miała być godzina, w której każdy musiał być w swoim pokoju bez wyjątku, także pożegnałam się z przyjaciółką i udałam się razem z Matt'em do siebie. Na samym początku planowałam przełożyć rozmowę i porozmawiać z nim dopiero następnego dnia, jednak mimowolnie, kiedy miał już iść do swojego pokoju, zatrzymałam go i usiadłam na łóżku, a on razem ze mną, przeczuwając, że chce z nim porozmawiać.
- Chce z tobą porozmawiać. O... Pocałunku. - zaczęłam i kątem oka zauważyłam, że temat zdecydowanie mu nie leży.
- Już mówiłem Ci, że to był... - zaczął mówić, jednak mu przerwałam.
- Błąd, wiem. Pamiętam co mówiłeś, jednak jeśli tak jest to wytłumacz mi dlaczego to zrobiłeś? Musiałeś mieć jakiś powód. - starałam się to z niego wydusić, ale szczerze mówiąc nie wiedziałam co tak naprawdę chce usłyszeć.
- To... Po prostu był błąd, zakończmy temat i tyle. Nie ma co się nad tym zastanawiać. - wciąż się upierał.
- Powtarzasz się. Jak odpowiesz na moje pytanie, wtedy dam ci spokój. - obiecałam wpatrując się w niego.
- Nie wiem, po prostu... To zrobiłem. Żałuję. Poniosło mnie. - nie patrzył w moje oczy.
- Skoro twierdzisz, że to był błąd i, że żałujesz to dlaczego nie powiesz mi tego prosto w oczy, dlaczego unikasz mojego wzroku i dlaczego czuję, że Twoje słowa zupełnie kłócą się z twoimi uczuciami? - spytałam, jeszcze bardziej na niego naciskając.
- W porządku. Chcesz prawdy? Proszę bardzo. Nie żałuję niczego i gdybym mógł, zrobiłbym to ponownie, ale nie mogę. To nie na tym polega zadanie strażnika, muszę cię chronić, a nie się w tobie zakochiwać. - wreszcie spojrzał mi w oczy, zupełnie nie ukrywając swoich emocji.
- To ty tak uważasz. Ty uważasz, że to jest złe i to cię hamuje. Miłość nie stoi na przeszkodzie ochronie drugiej osoby Matt. - stwierdziłam, wciąż się w niego wpatrując.
- Więc czego oczekujesz? Chcesz, żebym powiedział ci co czuje i cię pocałował? - zapytał, a przez jego pytanie zanim odpowiedziałam minęło trochę czasu.
- Jeśli ty tego chcesz. - wreszcie wydusiłam to z siebie.
Brunet zdecydowanie nie tego się spodziewał i patrzył na mnie zdziwiony. Chwilę zajęło mu opanowanie się i o dziwo, nim się zorientowałam, pocałował mnie. Teraz to on mnie zaskoczył, jednak szybko otrzasnęłam się z szoku i oddałam jego pocałunek. Przestałam ukrywać przed nim swoje uczucia. Przyciągnęłam go do siebie i zanurzyłam swoją dłoń w jego miękkich włosach. Nie opierał się temu, oboje kompletnie zatraciliśmy się w sobie tego dnia.

CZYTASZ
Angels
FantasyHistoria o pozornie zwykłej dziewczynie, która okazuje się być kimś zdecydowanie ważniejszym dla świata. Kimś o wiele potężniejszym niż ktokolwiek mógłby sobie nawet wyobrazić. Czy szesnastolatka z problemami pogodzi się ze swoim przeznaczeniem i u...