5

708 34 0
                                    

26 marzec 2017r.
Niedziela 11:11

Dzień zaczął się dosyć dobrze. Czułam się coraz lepiej i postanowiłam nie siedzieć w zamkniętym pokoju tylko wyjść do ludzi. Przez okno dostrzegłam, że sporo osób postanowiło skorzystać z ładnej pogody i spędzić czas na świeżym powietrzu. Zdecydowałam, że jeszcze dzisiaj muszę wyjść na zewnątrz i zwiedzić cały teren Akademii, gdyż jeszcze ani razu nie znalazłam się poza budynkiem. Nie byłam głodna, więc odpuściłam sobie śniadanie, ubrałam się w czarne skórzane legginsy i szarą koszulkę na ramiączkach, a do tego ubrałam czarne botki na wysokim obcasie. Czułam się już zdecydowanie pewniej, ból odszedł w zapomnienie i nie kręciło mi się w głowie stąd pomysł ubrania butów na wysokim obcasie. Rozczesałam włosy i związałam je w kucyka, na usta nałożyłam bezbarwny błyszczyk i tak przygotowana, wyszłam z pokoju. Oczywiście wcześniej wydrukowałam sobie mapkę Akademii i zaznaczyłam na niej bibliotekę, którą miałam w planie znaleźć w pierwszej kolejności. Po drodze minęłam kilkoro uczniów który przyglądali mi się jak jakiemuś rzadkiemu okazowi w muzeum. Starałam się nie zwracać na to uwagi i skupić się na swoim celu. Dotarcie do punktu docelowego zajęło mi niecałe pięć minut. Jak tylko weszłam do biblioteki, czułam się jakbym była w kompletnie innym świecie. Wszystkie ściany Akademii tak jak już wspomniałam wcześniej były wykonane z jasnego marmuru i nie inaczej było tutaj. Oprócz tego wokół było mnóstwo półek z książkami, w oddali dostrzegłam kącik z sofami i fotelami, a między nimi znajdował się niski stolik. Im dalej szłam tym bardziej nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Na półkach znajdowały się bardzo stare książki, ale także i te najnowsze. Pozwoliłam sobie skorzystać z okazji iż nikogo nie było i wzięłam dwie książki które mnie zaciekawiły. Jedna opowiadała o mocach i hierarchii, a druga była o sztukach walki. Usiadłam sobie w jednym z wielu foteli, jednak ten był zdecydowanie dalej niż reszta i oddałam się lekturze.
Prawdopodobnie kilka godzin siedziałam i czytałam, bo dostałam wiadomość od Matt'a, który zaniepokoił się moją nieobecnością w pokoju i na obiedzie. Odpisałam mu szybko, że siedziałam w bibliotece i teraz ruszam obejrzeć resztę szkoły. Nie czekając na jakąkolwiek odpowiedź, odłożyłam książki na swoje miejsce, wyszłam z biblioteki i ruszyłam do następnego miejsca, które chciałam zobaczyć, jednak już nie byłam tego taka pewna, gdyż I'm bliżej go byłam, tym więcej osób się wokół mnie znajdowało. Moim miejscem docelowym była sala treningowa, w której uczniowie uczyli się walki oraz władania magią. Akurat trafiłam na moment kiedy sala była zajęta przez kilkoro nastolatków mniej więcej w moim wieku. Pierwsza połowa ćwiczyła sztukę magii, a druga walkę. Patrzyłam z fascynacją jak znikąd pojawia się ogień, który robi co tylko mu rozkaże dziewczyna. Po około dziesięciu minutach obserwacji postanowiłam udać się do ogrodu. W tym wypadku już było trudniej. Nie potrafiłam znaleźć wyjścia i trochę błądziłam zanim znalazłam się na zewnątrz, aczkolwiek było warto. Ogród był piękny. Wszędzie było pełno kwiatków, które powoli budziły się do życia po zimie, trawa odzyskiwała swój piękny zielony kolor, a słońce świeciło centralnie na cały ogród. Żeby go całego obejrzeć musiałam zrobić sobie trochę dłuższy spacer. W centrum znajdowały się posągi trzech Archaniołów, trochę dalej od budynku Akademii znajdowała się altanka z huśtawką oraz stołem i sofami, które były ukryte pod dachem. Z altanki było widać doskonale całą Akademię. Cała wykonana z marmuru, zapewne chronionego przez jeszcze jakąś specjalną magię, wyglądem przypominała trochę zamek z Harry'ego Potter'a, jednak budynek był zdecydowanie ładniejszy i nowocześniejszy. Naliczyłam, że może mieć jakieś dziesięć pięter. Zastanawiałam się jak ja się tam ze wszystkim połapie, gdyż budynek był wzdłuż i wszeż ogromny. Teren Akademii otaczały lasy, co od razu mi się spodobało. Uznałam, że jeśli będzie coś nie tak, będę mogła uciec do lasu i tam odetchnąć w ciszy i spokoju. Obróciłam się wokół siebie i podziwiałam widok. To wszystko było takie niesamowite, magiczne. Za nim weszłam spowrotem do budynku, podeszłam do posągu Archanioła Michała. Miałam tyle pytań do niego, jednak sądziłam, że najprawdopodobniej nigdy nie uzyskam na nie odpowiedzi, bo zapewne nigdy z nim nie uda mi się porozmawiać.

Angels Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz